 |
Sztuką jest przejść przez piekło i nie stać się diabłem.
|
|
 |
Jedno słowo może zranić. Dwa słowa - doprowadzić do łez. Trzy słowa sprawią, że zwątpisz w sens życia. Ale to dopiero cisza zabija wszystko to, co najpiękniejsze.
|
|
 |
Pamiętasz? Miałyśmy przetrwać wszystko...
|
|
 |
Chcieć, a móc. Pragnąć, a mieć. Marzenia, a rzeczywistość.
|
|
 |
W pokoju wciąż rozbrzmiewa ta sama piosenka, a w myślach wciąż ta sama osoba.
|
|
 |
Karmicie się złudzeniami, zamiast spojrzeć prawdzie prosto w twarz i pokierować swoim życiem na własną korzyść. Boicie się spojrzeć w swoje oczy w lustrze i stwierdzić, że to wszystko co robiliście dotychczas jest tylko gonitwą za czymś nieuchwytnym.
|
|
 |
'Czy dla dwóch różnych planet, co kręcą się wciąż, jest przewidziane spotkanie, czy sięgną swych rąk?Chcę wierzyć w to.' Chce, bardzo chcę. Ale mogę jeszcze trochę posmutać ? Bo zakochałam się w Tobie, zależy mi, tęsknie za Tobą. Wiem, że pokazuje Ci zupełnie co innego, ale tak naprawdę cierpię z miłości jak dawno nie cierpiałam. A ja nawet nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze Cię zobaczę... / Sylwia Grzeszczak + true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
kiedy byliśmy młodsi mógł co najwyżej zakopać moje serce w piasku, czy schować je za szafę. wystarczyło wziąć swoją łopatkę i wykopać je, lub sięgnąć ręką w zakurzony kąt. teraz przypalił je lekko, rzucił o ziemię oraz zdeptał bez jakichkolwiek emocji butem.
|
|
 |
chciał poznać mój punkt widzenia, moje myśli, poglądy, uczucia. maskując wszystko uśmiechem, starał się dokładnie mnie zbadać. wyczytywał coś z moich ruchów, szukał oznak bicia w mojej klatce piersiowej, reagent całego ciała. z przerażeniem odkrył, że motyle w moim brzuchu mają przerażające ślepia i czarne skrzydła, a serca nie mam. mam marny implant, ciemnogranatowy cień, zdolny jedynie do zadawania bólu.
|
|
 |
wziął je w dłoń, pościerał wierzch na tarce, by później użyć go na posypkę. naruszone wrzucił do naczynia i przyprawiał. długo; ze śmiechem delektował się moim powolnym umieraniem. serce. jakby moje - przepompowujące moją krew i bijące utrzymując moje istnienie. bardziej Jego. jak lubił, przygotowane na ostro. zjadłszy, zapił je colą.
|
|
 |
zamiast delikatnych, słodkich pocałunków chcę tych z podgryzaniem warg i strużką krwi spływającą niechybnie po brodzie. Twoja dłoń ma pasować do mojej, jak nóż wbijany z perfekcją między żebra, kaleczący wewnętrzne narządy. zamiast czekoladkami czy różą, witaj mnie biorąc agresywnie na ręce. przyciskaj mnie bezpruderyjnie do ściany, całą siłą zaciskając dłonie na moich ramionach. ma boleć. nazajutrz mają pojawić się sine odciski po Twoich palcach. gdy będziesz zasypiał przy moim boku z pewnością, iż rano również będę obok, zabiorę swoje rzeczy i wyjdę. jeśli wspomnisz o miłości - ucieknę.
|
|
 |
|
zawsze wiedziałam czego chce, nie od razu ale po jakimś czasie zawsze dostawałam co chciałam, możliwe że nie w taki sposób jaki sobie wymarzyłam,no ale dostawałam, a teraz jestem niezdecydowana, nie wiem sama co tu robię, po co to piszę, nie rozróżniam uczuć, nie wiem czy kogoś kocham, chce mi się spać a za chwile przestaje, tak samo z jedzeniem i wszystkim, jednego dnia chce z kimś być a na drugi kocham samotność, dręczy mnie jedno pytanie ' czego chce od życia?' , zaczynam mieć wątpliwości do wszystkiego.
|
|
|
|