głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika staywithme-forever

21:21...   true.love.can.wait.xoxo

true.love.can.wait.xoxo dodano: 26 czerwca 2011

21:21... / true.love.can.wait.xoxo

Myślałam  tak  tak myślałam  że już Cię nie kocham  że nie tęsknie  nie pragnę i nie czekam na Ciebie  że nie mam tej głupiej nadziei  że wrócisz przeprosisz i poprosisz przy okazji o kolejną szansę  ale... okazało się zupełnie co innego... wszystko wróciło kiedy przestałam pić dzień w dzień  kiedy w końcu całkowicie wytrzeźwiałam...   true.love.can.wait.xoxo

true.love.can.wait.xoxo dodano: 26 czerwca 2011

Myślałam, tak, tak myślałam, że już Cię nie kocham, że nie tęsknie, nie pragnę i nie czekam na Ciebie, że nie mam tej głupiej nadziei, że wrócisz przeprosisz i poprosisz przy okazji o kolejną szansę, ale... okazało się zupełnie co innego... wszystko wróciło kiedy przestałam pić dzień w dzień, kiedy w końcu całkowicie wytrzeźwiałam... / true.love.can.wait.xoxo

Są dni kiedy wydaje mi się  że o Tobie już całkowicie zapomniałam  ale wtedy przychodzi wieczór. Wkładam słuchawki do uszu  słyszę ten bit i już wiem  że jesteś  że tęsknie  że pragnę byś wrócił  bym mogła ponownie tulić Cię w ramionach i czuć na ustach ciepło Twoich warg  słyszeć Twoje czułe słówka i czuć jak mnie bardzo kochasz... Te wszystkie moje potrzeby wypływają razem krystalicznymi łzami  zasypiam po godzinach płaczu. I od rana znów ten sam film... To znak  że jeszcze kocham Cię... ♥   true.love.can.wait.xoxo

true.love.can.wait.xoxo dodano: 26 czerwca 2011

Są dni kiedy wydaje mi się, że o Tobie już całkowicie zapomniałam, ale wtedy przychodzi wieczór. Wkładam słuchawki do uszu, słyszę ten bit i już wiem, że jesteś, że tęsknie, że pragnę byś wrócił, bym mogła ponownie tulić Cię w ramionach i czuć na ustach ciepło Twoich warg, słyszeć Twoje czułe słówka i czuć jak mnie bardzo kochasz... Te wszystkie moje potrzeby wypływają razem krystalicznymi łzami, zasypiam po godzinach płaczu. I od rana znów ten sam film... To znak, że jeszcze kocham Cię... ♥ / true.love.can.wait.xoxo

Gdyby została mi ostatnia godzina życia? powiedziałabym rodzicom jak bardzo ich kocham i podziękowała za czas spędzony obok mnie  za wychowanie i za cudowne dzieciństwo. Później wypiłabym ostatnie piwo z przyjaciółmi na ukochanej ławce i osiedlu. Na końcu poszłabym do Ciebie  by Cię zobaczyć i w ostaniej sekundzie życia powiedziałabym jak bardzo Cię kocham. W ostatniej   byś nie zdążył powiedzieć mi  że Ty nie czujesz tego samego.   diversity

true.love.can.wait.xoxo dodano: 26 czerwca 2011

Gdyby została mi ostatnia godzina życia? powiedziałabym rodzicom jak bardzo ich kocham i podziękowała za czas spędzony obok mnie, za wychowanie i za cudowne dzieciństwo. Później wypiłabym ostatnie piwo z przyjaciółmi na ukochanej ławce i osiedlu. Na końcu poszłabym do Ciebie, by Cię zobaczyć i w ostaniej sekundzie życia powiedziałabym jak bardzo Cię kocham. W ostatniej - byś nie zdążył powiedzieć mi, że Ty nie czujesz tego samego. / diversity

Jak nie mam chłopaka to kurwa kompletna cisza  żaden się nie napatoczy  jak mam 'super wyjebistego' chłopaka to pchają się drzwiami i oknami...   niewypelniona

true.love.can.wait.xoxo dodano: 26 czerwca 2011

Jak nie mam chłopaka to kurwa kompletna cisza, żaden się nie napatoczy, jak mam 'super wyjebistego' chłopaka to pchają się drzwiami i oknami... / niewypelniona

Przepraszam  że pojawiłam się w Twoim życiu... A nie to było na odwrót  a teraz to ja mam wypie dalać...   true.love.can.wait.xoxo

true.love.can.wait.xoxo dodano: 26 czerwca 2011

Przepraszam, że pojawiłam się w Twoim życiu... A nie to było na odwrót, a teraz to ja mam wypie*dalać... / true.love.can.wait.xoxo

otarłam się swoim nosem o Jego wypuszczając powietrze z ust wprost na Jego wargi. zaśmiał się cicho zgarniając jedną ręką moje włosy za ucho  drugą połączył z moją przeplatając ze sobą nasze palce. zrobiłam pół kroku do przodu chcąc być jeszcze bliżej Jego ciała  pragnąć czuć na każdym skrawku skóry Jego bezwzględną bliskość. uwolnił dłoń z mojego uścisku i obydwoma szczelnie objął moją twarz przysuwając Ją do swojej. poczułam jak spod powieki wypływa mi pierwsza przezroczysta kropelka. złączył swoje wargi z moimi w pełnym tęsknoty pocałunku. kiedy po minucie odsunął mnie od siebie o dwa milimetry w końcu się odezwałam.   jesteś. w końcu jesteś... cały mój. tylko mój.   wyszeptałam z wrażeniem  że moje słowa rozpływają się gdzieś w powietrzu. przyciągnął mnie do siebie z całych sił przyciskając do swojej klatki piersiowej.   i będę  przyrzekam.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2011

otarłam się swoim nosem o Jego wypuszczając powietrze z ust wprost na Jego wargi. zaśmiał się cicho zgarniając jedną ręką moje włosy za ucho, drugą połączył z moją przeplatając ze sobą nasze palce. zrobiłam pół kroku do przodu chcąc być jeszcze bliżej Jego ciała, pragnąć czuć na każdym skrawku skóry Jego bezwzględną bliskość. uwolnił dłoń z mojego uścisku i obydwoma szczelnie objął moją twarz przysuwając Ją do swojej. poczułam jak spod powieki wypływa mi pierwsza przezroczysta kropelka. złączył swoje wargi z moimi w pełnym tęsknoty pocałunku. kiedy po minucie odsunął mnie od siebie o dwa milimetry w końcu się odezwałam. - jesteś. w końcu jesteś... cały mój. tylko mój. - wyszeptałam z wrażeniem, że moje słowa rozpływają się gdzieś w powietrzu. przyciągnął mnie do siebie z całych sił przyciskając do swojej klatki piersiowej. - i będę, przyrzekam.

brat przysiadał na rancie mojego łóżka przeszkadzając mi w lekturze książki. kiedy w końcu podniosłam na Niego wzrok posłał mi wymuszony  pełen smutku półuśmiech.   wiesz  przesłuchiwałem dziś Jego kawałki  te które nagraliśmy wspólnie w ubiegłoroczne ferie  jak i te  które nawinął specjalnie na dzień moich urodzin...   zaczął lekko łamiącym się głosem. od razu zrozumiałam o kim mówił  a w gardle wyrosła mi gula.   kurwa  dziś mija rok  rozumiesz? dokładnie rok. gdybyśmy wtedy przesunęli ten cholerny wyjazd  a On zdobył kasę... żyłby. byłby tu z nami  może siedzielibyśmy teraz w moim pokoju przed kompem grając w jakąś banalną grę  tracąc kolejny dzień z życiorysu. możliwe. ale nadal miałbym Go na jeden telefon  i chwilę później w klubie za rogiem na piwie. nie wiem co za idiota Go skąd zabrał.   wydusił nie robiąc przerw. chciałam Mu pomóc  choć poklepać po ramieniu  czy rzucić jakimś słowem pocieszenia. ale potrafiłam tylko odwrócić wzrok i podświadomie patrzeć na Jego cierpienie.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2011

brat przysiadał na rancie mojego łóżka przeszkadzając mi w lekturze książki. kiedy w końcu podniosłam na Niego wzrok posłał mi wymuszony, pełen smutku półuśmiech. - wiesz, przesłuchiwałem dziś Jego kawałki, te które nagraliśmy wspólnie w ubiegłoroczne ferie, jak i te, które nawinął specjalnie na dzień moich urodzin... - zaczął lekko łamiącym się głosem. od razu zrozumiałam o kim mówił, a w gardle wyrosła mi gula. - kurwa, dziś mija rok, rozumiesz? dokładnie rok. gdybyśmy wtedy przesunęli ten cholerny wyjazd, a On zdobył kasę... żyłby. byłby tu z nami, może siedzielibyśmy teraz w moim pokoju przed kompem grając w jakąś banalną grę, tracąc kolejny dzień z życiorysu. możliwe. ale nadal miałbym Go na jeden telefon, i chwilę później w klubie za rogiem na piwie. nie wiem co za idiota Go skąd zabrał. - wydusił nie robiąc przerw. chciałam Mu pomóc, choć poklepać po ramieniu, czy rzucić jakimś słowem pocieszenia. ale potrafiłam tylko odwrócić wzrok i podświadomie patrzeć na Jego cierpienie.

i jeśli robiąc coś rozglądasz się dookoła  aby upewnić się czy nikt nie patrzy   mimo tego  co sobie wmawiasz  postępujesz zwyczajnie źle.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2011

i jeśli robiąc coś rozglądasz się dookoła, aby upewnić się czy nikt nie patrzy - mimo tego, co sobie wmawiasz, postępujesz zwyczajnie źle.

generalnie sądzę  że na łożu śmierci nawet przez głowę mi nie przejdzie  że z roku na rok wychodziłam po końcu roku ze szkoły ze świadectwem na którym widniał czerwony pasek. nie pomyślę o dziewczynach z otoczenia  które mimo ciemnych włosów biją o głowę zachowania stereotypowej blondynki z kawałów. nie przejdzie mi przez myśl wspomnienie mojej nauczycielki od angielskiego  którą za każdym razem kiedy mijamy się na korytarzu   mam zwyczajnie ochotę udusić. nie zarysują mi się w głowie imiona kumpli z klasy z którymi teraz od czasu do czasu pożartuję  pośmieję się  wypiję piwo. ale przed oczami staną mi przyjaciele  którzy bez względu na wszystko byli. rodzice  dzięki  którym jestem takim  a nie innym człowiekiem. i On. drań  który ranił mnie najmocniej  a którego pokochałam na przekór wszystkim.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2011

generalnie sądzę, że na łożu śmierci nawet przez głowę mi nie przejdzie, że z roku na rok wychodziłam po końcu roku ze szkoły ze świadectwem na którym widniał czerwony pasek. nie pomyślę o dziewczynach z otoczenia, które mimo ciemnych włosów biją o głowę zachowania stereotypowej blondynki z kawałów. nie przejdzie mi przez myśl wspomnienie mojej nauczycielki od angielskiego, którą za każdym razem kiedy mijamy się na korytarzu - mam zwyczajnie ochotę udusić. nie zarysują mi się w głowie imiona kumpli z klasy z którymi teraz od czasu do czasu pożartuję, pośmieję się, wypiję piwo. ale przed oczami staną mi przyjaciele, którzy bez względu na wszystko byli. rodzice, dzięki, którym jestem takim, a nie innym człowiekiem. i On. drań, który ranił mnie najmocniej, a którego pokochałam na przekór wszystkim.

siedzę z kubkiem gorącego śmietankowego cappucino  w głośniach kolejne wersy 'głos który podpowiada  że nie ma sensu Cię kochać  głupotą jest kochać'  dzięki czemu  ze łzami w oczach  powoli zaczynam przyswajać  iż to koniec. mimo jutrzejszego poniedziałku  nie miniemy się na szkolnym korytarzu ocierając się dłońmi i posyłając sobie najczulsze z uśmiechów. nie miniemy się  ani jutro  ani we wrześniu. nigdy.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2011

siedzę z kubkiem gorącego śmietankowego cappucino, w głośniach kolejne wersy 'głos który podpowiada, że nie ma sensu Cię kochać, głupotą jest kochać', dzięki czemu, ze łzami w oczach, powoli zaczynam przyswajać, iż to koniec. mimo jutrzejszego poniedziałku, nie miniemy się na szkolnym korytarzu ocierając się dłońmi i posyłając sobie najczulsze z uśmiechów. nie miniemy się, ani jutro, ani we wrześniu. nigdy.

na samą myśl o Nim tak przyjemnie łaskotało od środka. na wspomnienie muśnięć Jego ust na moim ciele  po karku przechodziły ewidentne dreszcze. kiedy odtwarzałam sobie w głowie miniony dzień spędzony tylko i wyłącznie z Nim   usta układały się mimowolnie na kształt uśmiechu. z czasem uświadomiłam sobie  że chyba Go kocham  i już nie służy tylko zapełnianiu wolnych  wakacyjnych chwil. było za późno  zgadza się. Jego już nie było. Jego  wraz z tymi pełnymi ustami  zielonymi patrzałkami w których igrały wściekłe iskierki  dłońmi tak idealnie dopełniającymi się z moimi  sercem  które bezapelacyjnie było gotowe mi się oddać.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2011

na samą myśl o Nim tak przyjemnie łaskotało od środka. na wspomnienie muśnięć Jego ust na moim ciele, po karku przechodziły ewidentne dreszcze. kiedy odtwarzałam sobie w głowie miniony dzień spędzony tylko i wyłącznie z Nim - usta układały się mimowolnie na kształt uśmiechu. z czasem uświadomiłam sobie, że chyba Go kocham, i już nie służy tylko zapełnianiu wolnych, wakacyjnych chwil. było za późno, zgadza się. Jego już nie było. Jego, wraz z tymi pełnymi ustami, zielonymi patrzałkami w których igrały wściekłe iskierki, dłońmi tak idealnie dopełniającymi się z moimi, sercem, które bezapelacyjnie było gotowe mi się oddać.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć