|
A niebo tak jakby ze mną płakało. Świat stał się szary, a moje serce pękło znów na pół. Poranki będą ciężkie, a dni monotonne. Oczy w nadmiarze nawilżone i samotność roztrzaskująca mnie na części elementarne. / gieenka
|
|
|
Czy można stracić coś czego się nigdy nie posiadło na własność?
|
|
|
życie w zamian tępy śmiech ma dla nas... / Bonson
|
|
|
Mieć wszystko... A zarazem nie mieć nic.. / ejchcedociebie
|
|
|
I po co mówisz "kocham" skoro nie wiesz co to znaczy.. / ejchcedociebie
|
|
|
Przyjaciół ma sie kilku, brata za zwyczaj jednego. / O.S.T.R.R.
|
|
|
[2] Kiedy próbowała nawet podnieść głowę, on przez sen sciskal ją coraz mocniej jak pluszowego misia, bez którego nie potrafił usnac. Jednak był trudny i nie zdradzał po sobie żadnych uczuć, a ona z dnia na dzień lgnela do niego coraz bardziej, chcąc zatrzymać go przy sobie do końca zycia. / gieenka
|
|
|
[1] Ciężko było do niego trafić. Był trooche bardziej niż erotomanem. Kiedy ja widział wpadał w furie,szal. Jego erekcja szybko sie budzila, jego ciśnienie wzrastało. Wtedy patrzył na nią z wyglodnialymi oczami tygrysa czy innego dzikiego zwierza. Przerazal ja, ale jednocześnie kręcił. Nigdy na swojej drodze nie spotkała takiego faceta. Intrygowal. Jednak ciężko było jej do niego dotrzeć, malo mówił. Jednak ufala mu, co rzadko sie jej zdarzało. Łatwiej jej było zaufać komuś obcemu niż komuś kogo znała długo. Kiedy opadał na nią z braku sił po spełnieniu i ulzeniu swoim jądrom, przytulal ją mocno do siebie i przepraszajac za wszystkie gesty i słowa całował ją w kark, wtulajac twarz w jej włosy i rozkoszujac sie jej zapachem, przygniatając ją nogą tak by nie mogła sie poruszyć, usypial jak male dziecko po całym dniu zabawy w piaskownicy. A ona? Ona czuła sie malutka, kochana i bezpieczna w jego ramionach. Tak samo czula, ze jej tajemnice również są bezpieczne. / gieenka
|
|
|
` chodź śmierdzę jestem daruj wiesz że jesteś jak mój stróż,
nie ma dla mnie miejsca gdzie normalni.
|
|
|
` i nie miej żalu, nie marudź, mnie nie żałuj,
gdy my nie żałujemy sobie nawet wiesz bez szmalu,
|
|
|
|