 |
czwartkowa noc, niebo pełne gwiazd. ciszę zagłusza rap, chyba umarłabym bez muzyki. zaciągam się, szlugi uspokają moją duszę. przymykam powieki, czuję łzy w oczach i kołatanie serca. modlę się bez słów. błagam Boga by wrócił, chcę czuć jego obecność, mam dość samotności. tak naprawdę nikt zrozumie tego co dzieje się w mojej duszy. ludzie nie rozumieją osób, które za szybko uwierzyły w prawdziwość uczuć. ludzie uwielbiają nadmiar alkoholu, narkotyków i piątkowych imprez. ja nie. ludzie uwielbiają rozmawiać o głupotach. ja wolę milczeć. ludzie rozdają uśmiechy na prawo i lewo. ja nie jestem szczęśliwa.
|
|
 |
mówisz mi, iż jestem silna, że jestem najsilniejszą osobą jaką poznałeś. masz rację. po półtora roku wyjebałeś moje serce do śmietnik. potrafiłeś je uderzyć, kopać, zwyzywać, napluć na nie, a one dalej było przy Tobie. nawet wtedy kiedy rozstaliśmy się wierzyło w Twój powrót. czekało na Ciebie ponad 90 długich dni i nocy. bezskutecznie. kiedy ktoś inny, znalazł je w rowie pełnym innych skrzywdzonych serc i zaczął je sklejać, Ty obudziłeś się, że też byś chciał. na szczęście, za późno.
|
|
 |
nie byłam pewna moich uczuć. błądziłam między nim a Tobą. w końcu wyznał mi miłość, a ja zrozumiałam, że nie chcę z Nim być. spojrzałam w znajome, czekoladowe tęczówki i nie odszukałam w nich nawet krzty dawnego blasku. słuchałam tonu jego głosu, który nie rozbrajał mnie już tak jak wcześniej. zrozumiałam, że tak naprawdę przy Tobie pierwszy raz poczułam się bezpieczna. że to wszystko co było z nim jest już ze mną, że dziś to Ty jesteś centrum mojego wszechświata.
|
|
 |
|
właśnie jesteś świadkiem, jak mała głupa dziewczyna siebie zabija. powoli ale skutecznie.
|
|
 |
|
Najbardziej boli strata samego siebie. Kiedy już powoli nic i nikt nie ma znaczenia, a wstanie z łóżka to najgorszy ból na świecie.
|
|
 |
w poplątanym biegu życia./retrospekcyjna
|
|
 |
Pamiętam, gdy rozmawialiśmy razem. Powiedziałam, że jeśli cię nie obchodzę, to możesz odejść. Obróciłam głowę żeby się nie rozpłakać, widziałeś to. Czułam twój wzrok na sobie. Gdy się uspokoiłam, znów na ciebie spojrzałam. Stałeś obok, tak blisko mnie. wpatrywałeś się we mnie tymi ślicznymi, ciemnymi oczami z taką troską i zmartwieniem w nich. Gdy zobaczyłeś moją twarz, mój uśmiech, mimowolnie twoje kąciki ust uniosły się ku górze. Nawet nie wiesz jak mi tego brakuje. / bijacz
|
|
 |
zima, a za oknem bezchmurne, słoneczne niebo, nie ogarniam :o
/ bijacz
|
|
 |
To nie jest tak, że chcę umrzeć. Ja po prostu chciałbym wyjść i wrócić, gdy ktoś wszystko za mnie poukłada..
|
|
 |
Wódka się skończyła , a ból nie .
|
|
 |
2013, proszę, bądź lepszy od tego roku. / bijacz
|
|
 |
A W SYLWESTRA? BANIA, ZA KAŻDEGO KTO KLIKNIE W PLUSIKA? :D
|
|
|
|