 |
Co mam powiedzieć, gdy zapytają mnie o przyszłość, że
lubię wydawać hajs, trwonić cenny czas?
Że nie mam ani grosza, bo jakoś tak wyszło
I że lubię rap i w dupie mam co sobie pomyślą…
|
|
 |
Mój spokój zgubił się, świat zatruł jak Currara mnie
Wiara, byłem gangsterem na szczytach wojny
Teraz mam życie szczere, mam spokój i jestem wolny..
|
|
 |
w miejscu, gdzie słońce na co dzień zanika za horyzont, gdzie niebo graniczy z ziemią, a chmury stykają się z trawą, tam ja, i Ty, to prawdziwie wspólne my, przywracając dawny impet, wciąż na nowo, zyskuje sens. / endoftime.
|
|
 |
To tylko mój hip-hop umie pojąć to wszystko
Sprawdź bity, sprawdź intro, potem sprawdź co ludzie myślą
|
|
 |
Ja lecę, ja lecę, ja lecę,
A jeżeli na chwilę przestanę
Uciekniesz.
|
|
 |
Zapętlony sen,
O to za głęboka noc,
O to zaplątany krok.
Nie mogę się zatrzymać,
Nie mogę się zatrzymać,
Zaplątany krok
|
|
 |
Dziurami ucieka czas,
Czerwony notes z adresami.
Nie mogę się zatrzymać.
Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!
|
|
 |
„Czasem wierze, że wszystkich zdążę docenić.
Z każdym się napić.
Z każdym z was troski wymienić.
I nie zaniedbam i sam znajdę chwilkę na to by się beztrosko polenić.”
|
|
 |
wyrównany schemat, gdy każda z jego wad dla serca jest znikomym szczegółem, małą i zarazem nieistotną przeszkodą, w idealizowaniu go na każdym, kolejnym kroku, czymś nieważnym, na co dzień ogólnie pomijanym. / endoftime.
|
|
 |
Te kilka lat, kilkanaście lub kilkadziesiąt
Ci szybcy nie nadążają, mądrzy nie wiedzą
Chcesz wiedzieć co tu się dzieje?
Proszę cię bardzo
Dziś w nocy samotni płaczą
A nadzy marzną...
|
|
 |
Are you motherfuckers ready
For the new shit ?
Stand up and admit,
tomorrow's never coming.
This is the new shit.
Stand up and admit.
Do we get it ? No.
Do we want it ? Yeah.
This is the new shit,
Stand up and admit.
|
|
 |
Co myśmy ze sobą zrobili?
Szatany, szatany, szatany...
Życie mi z kieszeni wypadło,
Wspomnienia, plany.
|
|
|
|