 |
zastanawiam się jak to jest wiedzieć, że już nic w życiu się nie osiągnie. mieć te 50 czy więcej lat, cofnąć się do przeszłości i zobaczyć, że życie wymknęło się przez palce, że można było tyle osiągnąć, a skończyło się z pierwszym lepszym facetem w małym domku i trójką dzieci, bez znajomych, przyjaciół i pasji. albo tak patrząc wstecz żałować czegoś. widzieć, jak kiedyś strach nas pokonał i to przez niego nie być tam gdzie chcemy. być na końcu swojego życia i uzmysłowić sobie, ze zawsze chcieliśmy żyć inaczej, że to miało nie tak wyglądać. to musi być przykre, boleć. stanąć w martwym punkcie i móc tylko czekać na koniec tandetnego przedstawienia, w którym każdy pomylił role. / odpierdolciesie
|
|
 |
' nie wystarcza nam wiary i uciekamy w złudzenia. nie wszystko da się naprawić, a chwila może zmieniać. '
|
|
 |
' kreski wyznaczają kształty, to jak geometria, ale te kreski są białe i sypią się jak kreda. '
|
|
 |
' jestem bezradny jak ty, a wiesz co jest najgorsze? uczę się z tym żyć .'
|
|
 |
' to nie tak że nie mam serca i na zimno to piszę. możesz na chwilę tu przestać czuć, zniknąć w pyle, ale siebie nie oszukasz, nawet myśląc na siłę. nie da się sprzedać wnętrza, choćby za milion- tyle. '
|
|
 |
' nie mam czasu na zastój, nie mam czasu na jedzenie, ale mam w chuj czasu na siedzenie i palenie. '
|
|
 |
' nie mam czasu się z kimś zadawać i udawać, że mi nastrój poprawia. '
|
|
 |
' mroczny pasażer ze mną jedzie, siedzi, obok choć tyle pustych siedzeń. zagubiony jak słowa w eterze, jeśli nie widzisz spróbuj spojrzeć szerzej. '
|
|
 |
Niektórych moja szczerość jakoś kurewsko rani.
|
|
 |
w sumie to na bani byłam przez trzy dni, znów zaczęłam niszczyć się papierochami i wreszcie nauczyłam się porządnie pić wódkę. oprócz tego, że nie mogę grać w piłkę, przez jebaną nogę, wszystko jest zajebiście. miły jest fakt, że po roku nie rozmawiania, On znów się odzywa, pisząc, że nie mógł zapomnieć. to nic, ze nie wpierdalam się już w tego typu fazy i musiałam mu to powiedzieć, ważne jest że napisał. poza tym nauczyłam sie bycia sobą i niezmieniania żeby przypodobać się towarzystwu. albo akceptujesz mnie taką jaką jestem albo wypierdalaj. znów zbyt dużo klnę i znów mam bałagan w pokoju. znów wracam. ale skoro czuję się zajebiście, to, to jest dobre. mam bynajmniej taką nadzieję. / odpierdolciesie
|
|
 |
Będę pić, palić, i mogę trafić do szpitala, kogo to będzie obchodzić, na pewno nie Ciebie, uwierz.
|
|
|
|