 |
Nie umiem poradzić sobie z brakiem Twojej obecności. / iloveyou17
|
|
 |
Kocham Cię. I co z tego? Czy to coś zmienia? Wątpię, że to wyznanie mogłoby jakkolwiek wpłynąć na Twoją decyzję. Dlatego dziękuję, wysiadam. Poddaję się? Nie, ja po prostu nie mam już siły aby cokolwiek zmienić w relacjach między Nami. Bo nigdy nie będzie już tak jak kiedyś. Dobrze o tym wiem. / iloveyou17
|
|
 |
I najgorsze jest to poczucie, że nie masz po co wstawać rano. Że to już nie dla Niego przeżywasz każdy dzień. Że On już nie jest przy Tobie. / iloveyou17
|
|
 |
I szczerze? Nie nadążam za Jego tokiem myślenia. Nie pojmuje tego zachowania. Ale to Jego wybór. Już nie chce mi się starać o coś, co nigdy nie nastąpi. / iloveyou17
|
|
 |
Interesuje się tym co u mnie - to fakt. Pociesza mnie - prawda. Nie jestem Mu obojętna - tak wynika z Jego zachowania. Ale co z tego, jeśli ja już Go nie rozumiem. W co On gra? I jaki jest tego cel? Za dużo pytań bez odpowiedzi, które stanowczo już mnie męczą. / iloveyou17
|
|
 |
Jakieś postanowienia? Owszem są. Daję sobie z Nim spokój całkowicie. Skoro Mu beze mnie dobrze, skoro tego nie czuje, nie ma sensu dalej się nakręcać. Zależy mi cały czas, Kocham Go w niewyobrażalny sposób, ale chyba w koncu coś do mnie dociera. Straciłam Go. Bezpowrotnie. / iloveyou17
|
|
|
|