 |
- gdzie byłaś? - na spacerze. - chodź tu. - proszę Cię, no. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko! - pachnę miłością mojego życia, mamo./ definicjamiloscii
|
|
 |
a ja marzę o facecie, czułym, kochającym, no i ładnym też. takim, który podejdzie do mnie za kilka lat, nie znając mnie, weźmie w ramiona. czule przytulając oznajmi, że szukał mnie przez całe życie../ definicjamiloscii
|
|
 |
nie chowam do Niego urazy za tamte panienki. dawałam mu wyraźnie do zrozumienia, że akceptuję Go nawet z tymi wybrykami. niepotrzebnie../ definicjamiloscii
|
|
 |
uwielbiałam sposób w jaki przygryzał moje wargi podczas pocałunku./ definicjamiloscii
|
|
 |
świetnie. akurat, dziś, po kilku tygodniowej, nieobecności na gadu, pojawiłeś się. akurat kiedy znów przeczytałam te najcudowniejsze rozmowy z Tobą. akurat teraz, gdy jestem najmniej odporna na Twoją obecność. nawet tą wirtualną./ definicjamiloscii
|
|
 |
gdybyś widział mój szydzący uśmiech kiedy czytam Nasze stare rozmowy. Twoje 'kocham', miliony serduszek i dwukropków z gwiazdką. byłeś taki wiarygodny w tym co pisałeś. zresztą, w tym co robiłeś również. a wiesz co boli najbardziej? moja naiwność. wierzyłam Ci w to wszystko. każde słowo. tak perfidnie to wykorzystałeś, dupku../ definicjamilosci
|
|
 |
Te spędzone razem chwile, ławki szkolne setki wspomnień Nie ma takiej możliwości, wstęga przyjaźni nie pęka Przyjaciele prawdziwi- cały czas o Was pamiętam Idę za nimi, bo oni idą za mną Wiesz jak się to nazywa ? To lojalność.../ jeden osiem l- Przyjaźń
|
|
 |
kiedyś spytałes mnie kiedy czułam sie najbardziej sfrustrowana, nie mogłam znaleźć Ci na to odpowiedzi. Teraz jestem w stanie Ci odpowiedzieć.. najbardziej czułam sie wtedy, gdy z ironicznym uśmiechem odchodziłeś i życzyłeś mi szczęścia, znakomicie wiedząc że Ty nim jesteś./ kochamskarba
|
|
 |
"Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty..."/ anylkaa
|
|
 |
"Czuła, że przy nim nie musi nawet nic mówić. Wiedział. Nigdy nie wierzyła, że spotka kogoś, kto znałby ją tak dobrze. I znowu czuła zauroczenie."/ anylkaa
|
|
 |
koleżanki codziennie sprzedawały mi najświeższe plotki z jego życia. oczywiście udawałam, że najmniej mnie to interesuje, ale gdy tylko te imię i nazwisko, moje oczy świeciły jak kiedyś, przy nim. cieszyłam się z jego dobrych wyników w szkole, martwiłam kiedy popadł w nałogi, ale te wszystkie sytuacje niszczące mu opinię budowały mnie. budowałam swoje szczęście na jego nieszczęściu./ waniilia
|
|
 |
po dziesięciu miesiącach bycia w związku zrobiłam sobie odwyk. imprezowałam, piłam alkohol, paliłam papierosy i marihuanę, całowałam się z przypadkowymi kolesiami. miałam gdzieś zdanie innych, opuściłam się w nauce, ale żyłam życiem, a nie nim. nauczyłam się śnić, oddychać, funkcjonować, a najważniejsze marzyć na nowo. wyleczyłam się z choroby nazwanej jego imieniem. na całe szczęście./ waniilia
|
|
|
|