 |
|
cholera, co się dzieje, moblo się jebie..
|
|
 |
|
nie wiesz jakie to uczucie, toczyć bitwę o przegrane sprawy.
|
|
 |
|
uwielbiałam wodzić palcem po jego wyraźnie umięśnionym brzuchu. uwielbiałam napawać się jego zapachem, tym samym zapamiętując go z niebywałą precyzją. uwielbiałam godzinami wpatrywać się w jego tęczówki, które z sekundy na sekundę przekazywały mi nową tajemnicę. uwielbiałam słuchać jego głosu, kiedy karmił mnie najwspanialszymi komplementami. uwielbiałam go kochać, po prostu. / definicjamiloscii
|
|
 |
|
kolejny raz nie poszłam do szkoły, znowu siedzę pod kocem z naszą piosenką w głośnikach i kubkiem gorącego kakao w ręce, ze stertą myśli i kompletną bezradnością. co chwilę dostaję smsy czemu mnie nie ma i co się ze mną dzieje, nie odpisuje, nie będę się tłumaczyć z tego jak bardzo go kocham i sobie z tym nie radzę. niech wszyscy myślą , że to tylko chwilowe przeziębienie które przejdzie po kilku dniach . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
Tulić się w jego bluzę, sama przyjemność. / fbl
|
|
 |
|
choć wnerwia mnie jak nikt inny , irytuje najbardziej jak to możliwe , doprowadza mnie do szału milion razy dziennie to jednak potrafi mnie wyciszyć i uspokoić jednym przytuleniem albo buziakiem w czoło . cały czas mnie zaskakuje tak samo jak na początku , chociażby wtedy , jak zobaczyłam swoje zdjęcie na wyświetlaczu jego telefonu, które zajęło miejsce idealnego tyłka jakieś azjatyckiej modelki. nie poznaję go, jak w drodze ze szkoły zatrzymuje się przed mostem i kupuje mi różyczkę u starszej kobiecinki. wie, co zrobić jak leżę na niego wielce obrażona, bo znów zepchnął mnie z łóżka. udaje , że w ogóle się tym nie przejmuje, siada sobie wygodnie przed moim laptopem, nie zwracając uwagi, że ja omal nie wybucham, i nagle po pokoju rozbrzmiewają powolne dźwięki naszej piosenki, a ja nie mam sił już się na niego gniewać. uwielbiam go , gdy siedzimy w jakieś knajpie a on udaje obrażonego ale szeptem mi mówi " tul mnie najmocniej, a ja będę mówił głośno ' nie tul ! '. kocham tego francola . /ransiak
|
|
 |
|
czuję, że za mało czasu Nam pozostało, by pozwolić sobie na to , by nie być razem. [ Pezet ]
|
|
 |
|
- no więc jakim prawem mnie zmieniłaś? - hmmm. prawem miłości? / On & pb
|
|
 |
|
Powinieneś ją przeprosić za wszystko co złe. Powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. Ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna,która kiedykolwiek cię kochała. Przejrzyj idioto na oczy i zobacz, że znalazłeś diament wśród tandety,który zrobi wiele dla tej miłość. Przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce,które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. Przeproś za istnienie,które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie. Ona na to zasługuje dupku. /jachcenajamaice
|
|
 |
|
Stali w głośnej ciszy. 'Powiedz coś.' Bąknął nagle. Podniosła na niego smutne oczy. 'Co byś chciał usłyszeć?' Zapytała szeptem. 'Że też mnie kochasz, że wszystko będzie dobrze i mi wybaczysz.' Cichym westchnieniem dała znak, że zacznie płakać. 'O czym myślałeś, kiedy byłeś z nią? Co czułeś? Satysfakcję? Pomyślałeś wtedy o mnie? O tym, jak będę się czuć? Jak każdej nocy będę myślała o tym, że ona przez ten cały czas trzymała w ramionach moje życie, że dotykała ciała, które ja tak pokochałam i patrzyła w oczy, których nigdy nie zapomnę? Pomyślałeś o tym?' Schował twarz w dłoniach. 'Kocham Cię.' Powiedział. 'Miłość polega na wierności i zaufaniu, wiesz?' Warknęła zapłakana. 'Nie odchodź.' Powiedział cicho. 'To Ty odszedłeś, splatając z jej swoją dłoń. Mam tylko nadzieję, że będzie kochała Cię tak mocno, jak ja.' Po ścianach uszu odbijało się jej bicie serca. /just_love.
|
|
 |
|
znów muszę zakładać maskę, która krzyczy: patrzcie jest zajebiście, po chwili cichutko dodaje zajebiście źle.
|
|
 |
|
Bo są ludzie,dla których robi się znacznie więcej niż dla pozostałych. Od których telefon w środku nocy nie jest niczym złym. To ludzie,którzy nie tylko bawią się z Tobą na imprezie, ale zostają też po niej i opiekują się Twoim kacem, to ci,którzy znoszą cię w najgorszych stanach, a potem dostają twoją najlepszą część. Milczenie z nimi jest ciekawsze niż rozmowa z kimkolwiek innym. [ esperer ]
|
|
|
|