 |
|
twoje poczucie wartości spadło jeszcze niżej. przez kilka wieczorów jestes nikim
|
|
 |
|
i tylko oddycham. i tylko tęsknie. jeszcze wczoraj nie chciałeś marzyć, dzisiaj robisz to częściej
|
|
 |
|
a może jednak miłość istnieje, ale trzeba w to wierzyć? może kilometry to nie przeszkoda, a piękny kwiat róży to dowód miłości? nie bądźmy śmieszni, jedyna miłośc jaka istnieje to nałogi, wszelakie.
|
|
 |
|
czytam ostatnie 5 stron moje profilu na moblo. czytam co wtedy czułam. i sama nie wiem, czy czuje szczęście. skończyło się coś strasznego, ale zaczęło się coś nowego. czy nowe jest lepsze? w tym przypadku na pewno. pozostaje teraz tylko nadzieja i modlitwa, że bezsilność nie wróci. miejmy nadzieje
|
|
 |
|
I ta cisza staje się coraz trudniejsza do zignorowania
patrzę prosto przed siebie i nie zostało nic do zobaczenia
|
|
 |
|
po prostu muszę, muszę Cię zobaczyć, przypalić, wspomnieć...
|
|
 |
|
`Tylko bliscy są w stanie nas zranić`
|
|
 |
|
Nie zostawię go [...]. Nie ma takiej możliwości. Nie dzisiaj, nie teraz, i w ogóle nigdy.
|
|
 |
|
przywykłam do tego, że żyję Tobą,
Tylko Tobą
|
|
 |
|
Nie chcę nigdy myśleć, że już nie moje tętno jest w Jego oczach, że ktoś inny idzie z Jego sercem w dłoniach na bosaka zdzierając stopy do krwi, że już nie ja robię wszystko by tylko to serce było bezpieczne, by spokojnie biło nawet za cenę moich ran i blizn. Jego dłonie, Jego skóra, to wszystko jest tak realne i bliskie, tak rzeczywiste jak płatki śniegu w środku zimy, jak upał w lecie i łzy gdy człowiekowi jest źle.
Za kilka lat chcę go witać uśmiechem każdego ranka, chcę kłócić się z Nim i godzić całą noc. Dlaczego akurat z Nim? Nie wiem, miłość nie pyta "dlaczego", Ona albo jest albo nie. Więc zapomnijmy o rozsądku i żyjmy dla siebie.
|
|
 |
|
nie strać Go i nie rań,
bo masz wszystko to
na czym ci tak zależało
|
|
|
|