 |
Dziękuję, że znosiłaś to,
czego nie sposób było znieść,
że robiłaś coś z niczego,
że dawałaś, mając puste kieszenie,
że wybaczałaś, choć nie chciałam przepraszać,
że kochałaś gdy kochać się nie dawało,
że mnie wychowałaś... że Ci się udało. Mamo ;*
|
|
 |
włączając odtwarzacz z ulubionymi piosenkami, przenosiła się w świat marzeń, poruszając się w rytm muzyki. bezustannie myślała o nim. wszystkie piosenki jej go przypominały. | yourvalentine
|
|
 |
jest mi niedobrze. mam dość swojej głupoty, a jeszcze bardziej swojej bezczynności i totalnej obojętności. wszystko się pieprzy. nie mam siły się ruszyć, wziąć się za siebie na tych ostatnich metrach przed metą. wymiękam. mam ochotę leżeć w tej pościeli resztę swojego życia słuchać pink freud pomieszanego z deszczem walącym o szyby, pić gorące mleko, żywić się jedynie szarlotką, wyłączyć telefon, nie czuć nie myśleć nie analizować nie chcieć.... co za gówno.
|
|
 |
nie urodziłam się wredną suką , kiedyś nawet byłam miła.
|
|
 |
zmywam szminkę kroplą łzy.
|
|
 |
To, jak inni mnie widzą, nie ma ze mną żadnego związku. To nie mój problem, lecz ich.
|
|
 |
-Wymyśl coś odkrywczego? -Miłość jest do dupy. Kochasz, cierpisz, pijesz, cierpisz, trzeźwiejesz, cierpisz, kochasz i tak w kółko. Zauważ jak często pojawia się słowo cierpisz. Mówię ci życie to bezsens.
|
|
 |
Po pierwsze, Zuza była dorosła. I sama jak palec. Owszem, miała gdzieś resztę ręki, ale właśnie – miała ją gdzieś. Duże, brązowe oczy Zuzy mieściły tyle niepokoju, tęsknoty i smutku, że na łzy nie było w nich miejsca. Nigdy nie widziałam, żeby Zuza płakała. Zuza zawsze była pogodna i uśmiechnięta, tylko te oczy nie pasowały.
|
|
 |
Pieprz ich. Kompletnie. Nie potrzebujesz ich. Jesteś najfajniejszą laską na tej półkuli. Pieprz ich. Pieprz ich. Pieprz ich. Poważnie. Nie możesz pozwolić, żeby takie dupki rządziły twoim życiem.
|
|
 |
a wiesz co jest w życiu najlepsze ? - niszczenie facetów , zajebiście wyluzowanych facetów , myślących że wszystko jest dla nich . - chuja nic nie jest dla nich .
|
|
 |
Kocham się w alkoholu, bo dzięki niemu się śmieje. Sprawia, ze patrzę na świat w inny sposób - nawet nie wydaje mi się taki smutny. Czasem nawet zapominam, ze byłeś, innym razem całując usta kogoś innego jestem niemalże przekonana, ze należą do Ciebie. A następnego dnia, po namiętniej nocy z alkoholem, czuje się tak cholernie źle, ze nie jestem w stanie myśleć o Tobie. Poza tym alkohol odwzajemnia moja miłość.
|
|
 |
faceci dzielą się na chuja wartych, i wartych chuja.
|
|
|
|