 |
ej,Mała - nie płacz. rób wszystko - pij, pal, klnij ile wlezie, wal pięścią o ścianę, gryź wargi z bólu - ale nie płacz. nie pozwól zaszklić się oczom, pokaż, że potrafisz być silna.
|
|
 |
`...Nie mogliśmy bez siebie żyć. Razem piliśmy, razem trzeźwieliśmy... I wszystko co można było spieprzyć - równo spieprzyliśmy... `
|
|
 |
Od dawna nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie,
co prawda, a co nie prawda wieeem i chuj wam w buzie,
od dawna na luzie i nie słucham cie...
|
|
 |
A kiedy Cię przytulam, zamykam oczy ze szczęścia. zawsze.
|
|
 |
różnica taka, że Ciebie nikt nigdy aż tak w chuja skarbie nie zrobił więc potrafisz zaufać od razu, a u mnie to trochę trudniejsze.
|
|
 |
zimny lech. laptop. dobry bit. lampka nocna. dobra książka. cudowny wieczór. tylko , że zawsze w tle był jeszcze sms od Ciebie.
|
|
 |
czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy ile mamy skarbów wokół siebie.
|
|
 |
Było wspaniale, ale straciliśmy to.
|
|
 |
wódka na stole, w kieszeni otwarta paczka drogich papierosów, kiszone ogórki bo podobno znakomicie smakują do czystej, rozmazany tusz i tysiące myśli. ja już sobie nie radzę.
|
|
 |
Nie wiem co zrobię, gdzie poniesie mnie przyszłość. Jestem sama tutaj, właśnie teraz chce na zawsze zniknąć. Albo cofnąć czas, bo nie wiem czy mam żałować prawdy. Chce tamtej chwili jeszcze raz, chce żeby było jak dawniej. I patrzę jak odchodzisz, Ty nigdy się nie obracasz i znam cię lepiej niż siebie. Nie mam do czego tam wracać. Stajesz przede mną, a ja znowu stoję jak słup. Chcę Ci powiedzieć, że wiesz co, ale nie mogę wydusić słów. Więc spuszczam wzrok, a to jest zwyczajnie dziecinne i samej mi siebie żal, może po prostu gdzieś wyjdę. Trafia mnie szlak jak myślę, że miałabym przestać. Nie potrafię dłużej tak świat w twojej osobie się streszcza. Kocham wszystko w tobie, bo wszystko jest inne niż myślę. A moje oczy błądzą tam, błądzą po twoim umyśle. Przepraszam, że dzisiaj pewnie znowu Ciebie wyśnie, to przekracza wszystkie granice, a ja? Ja tylko pisze.
|
|
 |
I gdy nadchodzą wieczory takie jak ten , gdy wszyscy inni są gdzieś szczęśliwi, a ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia...
|
|
 |
Noc zlewa się z dniem. Daty w kalendarzu nie mają już żadnego znaczenia. Świat przybiera szarą powłokę, a Ty zastanawiasz się gdzie podział się ten szczery uśmiech na Twojej twarzy. Nic nie wydaje się takie jakie powinno być. Twoje życie traci sens. Samotność tak perfekcyjnie wyniszcza Cię od środka, tworząc spustoszenie, że przestajesz zauważać piękno wokół siebie.
|
|
|
|