|
Niby przecież sukces w genach nam pisany
A z dnia na dzień bardziej czujesz się oszukiwany
Choć byłem lojalny i gryzłem się w język
To ileż można kłamstwo i bezczelność scierpić?
|
|
|
Nie rozumiem kłamstwa, po co taka jazda?
Po co było łgać? W twarz wybucha petarda
Kres manipulanta i szydercy w jednym
Bywasz nieszczęśliwy, innym nawytykasz błędy
Jesteś nieświadomy albo dobrze palisz głupa
|
|
|
znalazł róże wśród pokrzyw to on nie jest zbyt dobry
|
|
|
dałaś swoją miłość a dostałaś nauczke,dostałaś to puste słowo,tysiąc historii
|
|
|
sama przyznaj że już za późno by coś naprawić z miłości w nienawiść płakałaś tyle razy
|
|
|
i jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość.
I sobą też gardzę, bo cierpię przez to, że:
nie potrafię czasem odwrócić się plecami
od tych ludzi, którzy ranią mnie i mają mnie za nic.
Nie umiem sobie radzić - nie jestem aż tak twarda -
- z najprostrzymi sprawami, potrzebuję oparcia,
potrzebuję miłości i uczuć prawdziwych.
Ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby
|
|
|
Wiem, to musi być gorzkie: zostawić tak osobę,
z którą dzieliłaś pościel, a w niej sny,
i kto wie...
Może miałaś już plany, może tylko marzenia.
Dałaś mu szansę, zmarnował. I następne kolejne.
I wiesz komu prędzej to serce pęknie,
wiesz kto będzie cierpieć, a kto nawet nie tęskni
kto będzie znów łykał nasenne tabletki.
Świat jest mały i wielki zarazem,
masz niefart.
Zamknęłaś się w świecie bez świeżego powietrza.
|
|
|
I wasn't born yesterday, not me
Can't get that over me, not me
I love you but I won't be a fool for you
That is just something that I wouldn't do, bae
|
|
|
rozstania i z byłym bujanie wrócić nie wrócić,wrócić nie wrócić? chyba nic nie chcę na stałe
|
|
|
musisz podjąć decyzje czy stawiasz na siebie czy idziesz na łatwizne
|
|
|
z uczuć prawdziwych u mnie jest tylko smutek i strach fałszywy syntetyczny uśmiech jak po mda i choć mnie odbierają różnie sympatyczny jestem ja a bez ludzi jest mi luźniej bo to apatyczny świat
|
|
|
To nowy dzień z reszty mojego życia
Czuję coś czego jeszcze nie umiem opisać
Ani to śmiech, ani też jakaś panika
I nie ma łez, po prostu się łatwiej oddycha mi!
|
|
|
|