głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sorelina

I. Czuję się beznadziejnie i źle. Czuję  jak moje ciało odmawia współpracy ze mną. Wszystko to przeplatane jest bólem psychicznym i fizycznym. Boli mnie ciało  jak również i serce. Nie daje mi spokoju rozum  który przepełnia mój umysł dawnymi wspomnieniami oraz chwilami  które przekreśliłam jakiś czas temu. Czuję się źle  ponieważ uświadamiam sobie co zrobiłam złego w życiu  jaki popełniłam błąd. Czuję się źle  bo wciąż jestem zanieczyszczona błędami z przeszłości  od których się nie uwolniłam  od których nie potrafię uciec  a już tym bardziej się oderwać. Czuję się źle  bo widzę  jak moje życie zaczyna się sypać  a ja nie jestem w stanie zapanować nad tym. Czuję  że tracę kontrolę nad samą sobą  nad myślami  czy ruchami  które wykonuję na przemian ze snem  czy porannym wstawaniem. Czuję się źle  bo zrozumiałam  że moje życie jest tak skomplikowane  że szczęście raczej nie jest mi pisane.

remember_ dodano: 29 czerwca 2013

I. Czuję się beznadziejnie i źle. Czuję, jak moje ciało odmawia współpracy ze mną. Wszystko to przeplatane jest bólem psychicznym i fizycznym. Boli mnie ciało, jak również i serce. Nie daje mi spokoju rozum, który przepełnia mój umysł dawnymi wspomnieniami oraz chwilami, które przekreśliłam jakiś czas temu. Czuję się źle, ponieważ uświadamiam sobie co zrobiłam złego w życiu, jaki popełniłam błąd. Czuję się źle, bo wciąż jestem zanieczyszczona błędami z przeszłości, od których się nie uwolniłam, od których nie potrafię uciec, a już tym bardziej się oderwać. Czuję się źle, bo widzę, jak moje życie zaczyna się sypać, a ja nie jestem w stanie zapanować nad tym. Czuję, że tracę kontrolę nad samą sobą, nad myślami, czy ruchami, które wykonuję na przemian ze snem, czy porannym wstawaniem. Czuję się źle, bo zrozumiałam, że moje życie jest tak skomplikowane, że szczęście raczej nie jest mi pisane.

II. Czuję się źle  ponieważ boli mnie sam już fakt  jak upada moje serce  które niedawno posklejałam w całość. Czuję się źle  bo myślałam  że mam nad uczuciami przewagę  że nie uciekam przed nimi  a jedynie z nimi walczę  ale się myliłam  bo walkę sama z sobą przegrałam. Czuję się źle  bo pierwszy raz od dawna poczułam  że oszukuję samą siebie  że dążę do czegoś przed czym nigdy się nie uchronię.

remember_ dodano: 29 czerwca 2013

II. Czuję się źle, ponieważ boli mnie sam już fakt, jak upada moje serce, które niedawno posklejałam w całość. Czuję się źle, bo myślałam, że mam nad uczuciami przewagę, że nie uciekam przed nimi, a jedynie z nimi walczę, ale się myliłam, bo walkę sama z sobą przegrałam. Czuję się źle, bo pierwszy raz od dawna poczułam, że oszukuję samą siebie, że dążę do czegoś przed czym nigdy się nie uchronię.

To mnie przerasta. Codziennie oszukuję siebie  że wszystko co było jest już za mną  że poukładałam sobie życie na nowo  ale kiedy przychodzi taki wieczór  gdzie moje myśli schodzą na temat wspomnień  powoli zaczyna coś do mnie docierać. I tak właśnie było wczoraj  kiedy nie mogłam przestać o Tobie myśleć. To co we mnie się działo  było czymś nie do opisania. Nie nadążałam za swoimi myślami  czy wspomnieniami   nie wspominając już o chwilach  gdy co chwilę po moich policzkach spływały słone łzy  które były symbolem łamiącego się serca.Miałam już dość tego co się działo  nie miałam siły  aby z tym walczyć. Było i wciąż jest tego za dużo  jak dla mnie. Nie rozumiem siebie  ciężko jest mi pojąć  jak długo jeszcze będę w tym trwać  ale dlaczego tak długo musiałam oszukiwać siebie  że nic do Ciebie nie czuję? Dlaczego wmawiałam sercu  że jesteś mi kimś zupełnie obojętnym  kiedy tak naprawdę ja wyłącznie uciekałam od prawdy  aby nie pokazać wewnętrznej słabości?

remember_ dodano: 29 czerwca 2013

To mnie przerasta. Codziennie oszukuję siebie, że wszystko co było jest już za mną, że poukładałam sobie życie na nowo, ale kiedy przychodzi taki wieczór, gdzie moje myśli schodzą na temat wspomnień, powoli zaczyna coś do mnie docierać. I tak właśnie było wczoraj, kiedy nie mogłam przestać o Tobie myśleć. To co we mnie się działo, było czymś nie do opisania. Nie nadążałam za swoimi myślami, czy wspomnieniami, nie wspominając już o chwilach, gdy co chwilę po moich policzkach spływały słone łzy, które były symbolem łamiącego się serca.Miałam już dość tego co się działo, nie miałam siły, aby z tym walczyć. Było i wciąż jest tego za dużo, jak dla mnie. Nie rozumiem siebie, ciężko jest mi pojąć, jak długo jeszcze będę w tym trwać, ale dlaczego tak długo musiałam oszukiwać siebie, że nic do Ciebie nie czuję? Dlaczego wmawiałam sercu, że jesteś mi kimś zupełnie obojętnym, kiedy tak naprawdę ja wyłącznie uciekałam od prawdy, aby nie pokazać wewnętrznej słabości?

Los jest reżyserem o najgorszym smaku.

remember_ dodano: 29 czerwca 2013

Los jest reżyserem o najgorszym smaku.
Autor cytatu: psycholandiaaa

Czekałam  cały czas czekałam na Ciebie  a kiedy w końcu się pojawiłeś nie wiedziałam  co się ze mną dzieje. Czułam  że zaczynam powoli wariować  ale to było nawet coś czego nie jestem w stanie opisać. Ta nasza znajomość  początek tego  gdy się poznawaliśmy  pamiętasz? Zaczęło się tak niewinnie. Zwykły flirt przez wiadomości  a następnie częstsze wchłanianie wzajemnie informacji o nas. Tak wszystko pięknie się układało. Zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej i bardziej. Oboje byliśmy w związkach  ale nie przeszkadzało nam to w niczym  a wręcz przeciwnie. Ciągnęło nas do siebie coraz silniej. Nie hamowaliśmy tego  nie hamowaliśmy siebie do czasu  aż nadszedł ten dzień  a dokładniej ta noc. Burzowa  deszczowa noc. To właśnie wtedy po raz pierwszy powiedziałam Ci o swoich uczuciach  pamiętasz to jeszcze? Bałam się pierwszy raz nie burzy  ale Ciebie i Twojej reakcji. Odpowiedź dostałam dopiero następnego dnia  bo zasięg nie był dla nas łaskawy  ale czy wtedy nie było nam ze sobą dobrze?

remember_ dodano: 28 czerwca 2013

Czekałam, cały czas czekałam na Ciebie, a kiedy w końcu się pojawiłeś nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Czułam, że zaczynam powoli wariować, ale to było nawet coś czego nie jestem w stanie opisać. Ta nasza znajomość, początek tego, gdy się poznawaliśmy, pamiętasz? Zaczęło się tak niewinnie. Zwykły flirt przez wiadomości, a następnie częstsze wchłanianie wzajemnie informacji o nas. Tak wszystko pięknie się układało. Zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej i bardziej. Oboje byliśmy w związkach, ale nie przeszkadzało nam to w niczym, a wręcz przeciwnie. Ciągnęło nas do siebie coraz silniej. Nie hamowaliśmy tego, nie hamowaliśmy siebie do czasu, aż nadszedł ten dzień, a dokładniej ta noc. Burzowa, deszczowa noc. To właśnie wtedy po raz pierwszy powiedziałam Ci o swoich uczuciach, pamiętasz to jeszcze? Bałam się pierwszy raz nie burzy, ale Ciebie i Twojej reakcji. Odpowiedź dostałam dopiero następnego dnia, bo zasięg nie był dla nas łaskawy, ale czy wtedy nie było nam ze sobą dobrze?

Walczę coraz mocniej i bardziej sama ze sobą. Walczę o każdą chwilę  aby przetrwać ten trudny czas  ale nie mam już na tyle sił  aby mówić  że wszystko jest piękne i kolorowe  bo kiedy przychodzi noc  kolory znikają  zaczyna się szarość i czuję otchłań  w która coraz bardziej się zapędzam. Moje życie wpada w wir  z którego nie jestem w stanie się uwolnić. Czuję  że zaczynam w tym tonąć pomimo  że tego nie chcę. Ratuję się na wszelkie możliwe sposoby  łapię się tego co jeszcze jest w zasięgu mojego wzroku czy dłoni. Aczkolwiek nie jestem już na tyle silna  aby się utrzymać. Tracę coraz więcej sił  opadam. Emocje mną jednak wciąż targają  nie pozwalają puścić ostatniego końca  ale jak mam się trzymać ostatniej deski ratunku  kiedy reszta ciała odmawia posłuszeństwa? Jak mam z tym walczyć  kiedy wiem  że niezależnie od tego jaki wykonam ruch  moje życie jest na straconej pozycji?

remember_ dodano: 28 czerwca 2013

Walczę coraz mocniej i bardziej sama ze sobą. Walczę o każdą chwilę, aby przetrwać ten trudny czas, ale nie mam już na tyle sił, aby mówić, że wszystko jest piękne i kolorowe, bo kiedy przychodzi noc, kolory znikają, zaczyna się szarość i czuję otchłań, w która coraz bardziej się zapędzam. Moje życie wpada w wir, z którego nie jestem w stanie się uwolnić. Czuję, że zaczynam w tym tonąć pomimo, że tego nie chcę. Ratuję się na wszelkie możliwe sposoby, łapię się tego co jeszcze jest w zasięgu mojego wzroku czy dłoni. Aczkolwiek nie jestem już na tyle silna, aby się utrzymać. Tracę coraz więcej sił, opadam. Emocje mną jednak wciąż targają, nie pozwalają puścić ostatniego końca, ale jak mam się trzymać ostatniej deski ratunku, kiedy reszta ciała odmawia posłuszeństwa? Jak mam z tym walczyć, kiedy wiem, że niezależnie od tego jaki wykonam ruch, moje życie jest na straconej pozycji?

Czasami wydaje mi się  że to wszystko może w końcu pęknąć  że moje serce nie wytrzyma tej bariery  która się pomiędzy nami buduje. Mam wrażenie  a wręcz odczuwam pewną bezradność do wielu spraw  które nas wiążą. Mam poczucie  że brakuje mi z Twojej strony zaufania  że to co robię  to co mówię nie jest przez Ciebie akceptowane. Nie wiem  czy jestem w stanie wpakować się w coś podobnego z czego niedawno uciekłam. Nie chcę się wiązać i czuć  jak moja dusza  ciało i serce jest więzione w klatce  z której nie widać ucieczki. Nie potrafiłabym tam przeżyć  a już tym bardziej przetrwać ani jednego dnia dłużej. To jest przekleństwem  piekłem  od którego tak ciężko się uwolnić chociaż człowiek bardzo by chciał. Nie mogę w to na nowo się wpisać  rozumiesz? Nie dałabym rady przetrwać tak silnego napięcia  które powodowane byłoby kontrolą i zazdrością. Ja się w czymś takim duszę  nie potrafię wręcz tam oddychać.

remember_ dodano: 27 czerwca 2013

Czasami wydaje mi się, że to wszystko może w końcu pęknąć, że moje serce nie wytrzyma tej bariery, która się pomiędzy nami buduje. Mam wrażenie, a wręcz odczuwam pewną bezradność do wielu spraw, które nas wiążą. Mam poczucie, że brakuje mi z Twojej strony zaufania, że to co robię, to co mówię nie jest przez Ciebie akceptowane. Nie wiem, czy jestem w stanie wpakować się w coś podobnego z czego niedawno uciekłam. Nie chcę się wiązać i czuć, jak moja dusza, ciało i serce jest więzione w klatce, z której nie widać ucieczki. Nie potrafiłabym tam przeżyć, a już tym bardziej przetrwać ani jednego dnia dłużej. To jest przekleństwem, piekłem, od którego tak ciężko się uwolnić chociaż człowiek bardzo by chciał. Nie mogę w to na nowo się wpisać, rozumiesz? Nie dałabym rady przetrwać tak silnego napięcia, które powodowane byłoby kontrolą i zazdrością. Ja się w czymś takim duszę, nie potrafię wręcz tam oddychać.

Najgorzej jak osoba  którą kochasz obiecuje Ci  że już wszystko będzie dobrze i już nigdy nie uronisz przez nią łzy   następnego dnia robi to samo  łamiąc wszystkie słowa obiecane dzień wcześniej.

remember_ dodano: 26 czerwca 2013

Najgorzej jak osoba, którą kochasz obiecuje Ci, że już wszystko będzie dobrze i już nigdy nie uronisz przez nią łzy - następnego dnia robi to samo, łamiąc wszystkie słowa obiecane dzień wcześniej.
Autor cytatu: whistle

Niebezpieczna przeszłość. Powracające wspomnienia i wciąż uderzające w serce uczucia  od których tak łatwo nie można się uwolnić. Tak  to powraca. Ten ból  chwila podczas  której odczuwasz pustkę  niechęć i osamotnienie. Od tego uciec się nie da  wiem o tym już od dawna. Lecz ostatnio tak wiele rzeczy się układało  tyle zachodziło zmian. Dlaczego nie może być chociaż przez chwilę lepiej  dlaczego Oni muszą się na nowo zjawiać w moim śnie  moim sercu oraz życiu? Skończyłam z Nimi raz na zawsze. Mówiłam im o tym  dałam im wyraźnie do zrozumienia  że nasza znajomość nie ma żadnego sensu dalej być ciągnięta  ale jednak. Ludzie tego nie są w stanie zrozumieć  ale czy to tak wiele? Proste słowa jakie do kogoś kieruję  które są prośbą płynącą z głębi duszy. Czemu to tak trudno zrozumieć? Czy już na zawsze będzie życie skazane na porażkę  bo ktoś nie chce się od Ciebie uwolnić? Czy błędy z przeszłości muszą być silniejsze od Twojej własnej woli? Czy tak długo muszę jeszcze za to płacić?

remember_ dodano: 26 czerwca 2013

Niebezpieczna przeszłość. Powracające wspomnienia i wciąż uderzające w serce uczucia, od których tak łatwo nie można się uwolnić. Tak, to powraca. Ten ból, chwila podczas, której odczuwasz pustkę, niechęć i osamotnienie. Od tego uciec się nie da, wiem o tym już od dawna. Lecz ostatnio tak wiele rzeczy się układało, tyle zachodziło zmian. Dlaczego nie może być chociaż przez chwilę lepiej, dlaczego Oni muszą się na nowo zjawiać w moim śnie, moim sercu oraz życiu? Skończyłam z Nimi raz na zawsze. Mówiłam im o tym, dałam im wyraźnie do zrozumienia, że nasza znajomość nie ma żadnego sensu dalej być ciągnięta, ale jednak. Ludzie tego nie są w stanie zrozumieć, ale czy to tak wiele? Proste słowa jakie do kogoś kieruję, które są prośbą płynącą z głębi duszy. Czemu to tak trudno zrozumieć? Czy już na zawsze będzie życie skazane na porażkę, bo ktoś nie chce się od Ciebie uwolnić? Czy błędy z przeszłości muszą być silniejsze od Twojej własnej woli? Czy tak długo muszę jeszcze za to płacić?

Jestem coraz bardziej oddalona od ludzi  coraz częściej zapadam w ciszę i samotność  od której nie ucieknę  od której nie chcę uciec. Zaczynam chować się po kątach  ustępując przy tym miejsca innym  aby mogli swobodnie kroczyć. Chowam się przed ludźmi i światem  bo nie chcę  aby ktoś mnie znalazł. Czuję w sobie niemoc  niepewność i niechęć do wielu spraw. Pomimo  że w głowie mam jeden  wielki szum  to nie jestem w stanie nic z siebie wydostać. Nie cieszą mnie nawet piosenki  które słyszę na zmianę płynące z głośników. Nic mi dzisiaj nie sprawia radości. Rozmowy z Nim już nie są takie  jak były wcześniej. Czuję  że coś się pomiędzy nami niszczy  a ja nie mogę  nie jestem w stanie wybierać pomiędzy nim  a kimś innym. Nie umiem wybrać  ponieważ nie chcę tracić ważnych mi osób  ale to co się wyprawia  to jest jakaś udręka. Czy ta chęć zemsty na mnie to musi naprawdę tak boleć? Nic nie zrobiłam i nic złego nie robię  a czuję się  jak człowiek bez serce...

remember_ dodano: 26 czerwca 2013

Jestem coraz bardziej oddalona od ludzi, coraz częściej zapadam w ciszę i samotność, od której nie ucieknę, od której nie chcę uciec. Zaczynam chować się po kątach, ustępując przy tym miejsca innym, aby mogli swobodnie kroczyć. Chowam się przed ludźmi i światem, bo nie chcę, aby ktoś mnie znalazł. Czuję w sobie niemoc, niepewność i niechęć do wielu spraw. Pomimo, że w głowie mam jeden, wielki szum, to nie jestem w stanie nic z siebie wydostać. Nie cieszą mnie nawet piosenki, które słyszę na zmianę płynące z głośników. Nic mi dzisiaj nie sprawia radości. Rozmowy z Nim już nie są takie, jak były wcześniej. Czuję, że coś się pomiędzy nami niszczy, a ja nie mogę, nie jestem w stanie wybierać pomiędzy nim, a kimś innym. Nie umiem wybrać, ponieważ nie chcę tracić ważnych mi osób, ale to co się wyprawia, to jest jakaś udręka. Czy ta chęć zemsty na mnie to musi naprawdę tak boleć? Nic nie zrobiłam i nic złego nie robię, a czuję się, jak człowiek bez serce...

Dziś jestem słaba  nie mam sił  aby kolejny raz toczyć z Tobą wojnę. Nie chcę tego  ale widzę  że coraz częściej mnie do tego prowokujesz. Nie wiem czy uda nam się jeszcze ze sobą rozmawiać  czy zostaniemy na nowo przyjaciółmi  czy nasze wrogie relacje jedynie się bardziej poszerzą. Nie mam pojęcia  czy chcę mieć z Tobą kontakt  czy chcę z Tobą rozmawiać o tym co się dzieje i czekać na chwilę  kiedy przypomnisz sobie o tym  że powinieneś dać mi wsparcie. Nie mam na to również czasu  bo wiem  jak to się skończy. Ile razy już ze sobą walczyliśmy  ile toczyliśmy wojen  które sprowadzały nas wzajemnie do upadku? Oboje byliśmy słabi  oboje szybko się poddawaliśmy pokazując przy tym wyłącznie swoją słabość wraz z chęcią zemsty. To co kiedyś nas budowało  dziś jest dla nas męczarnią. Przyjaźń  którą zbudowaliśmy na szczerości  dziś została zniszczona przez kłamstwa. Może czas najwyższy ze sobą skończyć z naszą znajomością i odciąć się wzajemnie od siebie  aby zacząć budować nowy etap w życiu?

remember_ dodano: 26 czerwca 2013

Dziś jestem słaba, nie mam sił, aby kolejny raz toczyć z Tobą wojnę. Nie chcę tego, ale widzę, że coraz częściej mnie do tego prowokujesz. Nie wiem,czy uda nam się jeszcze ze sobą rozmawiać, czy zostaniemy na nowo przyjaciółmi, czy nasze wrogie relacje jedynie się bardziej poszerzą. Nie mam pojęcia, czy chcę mieć z Tobą kontakt, czy chcę z Tobą rozmawiać o tym co się dzieje i czekać na chwilę, kiedy przypomnisz sobie o tym, że powinieneś dać mi wsparcie. Nie mam na to również czasu, bo wiem, jak to się skończy. Ile razy już ze sobą walczyliśmy, ile toczyliśmy wojen, które sprowadzały nas wzajemnie do upadku? Oboje byliśmy słabi, oboje szybko się poddawaliśmy pokazując przy tym wyłącznie swoją słabość wraz z chęcią zemsty. To co kiedyś nas budowało, dziś jest dla nas męczarnią. Przyjaźń, którą zbudowaliśmy na szczerości, dziś została zniszczona przez kłamstwa. Może czas najwyższy ze sobą skończyć,z naszą znajomością i odciąć się wzajemnie od siebie, aby zacząć budować nowy etap w życiu?

Dziś już nie jestem tą samą dziewczyną  którą poznałeś trzy lata temu. Nie jestem tak naiwna  jak wtedy  kiedy wierzyłam w każde słowa  które do mnie wypowiadałeś. Dziś jestem inna  zupełnie inna. Przeszłam przy Tobie naprawdę wiele. Więcej było pomiędzy nami upadków niż wzlotów  ale to miało ukryty sens w życiu  bo to uczyło mnie czegoś nowego. Zyskiwałam dzięki temu nowe doświadczenia  które powolnym krokiem budowały moją obojętność do ludzi. Mimo  że wiele wylałam łez przy każdej rozmowie z Tobą  przy bólu  który mi sprawiałeś  to nie mogę powiedzieć  że czegoś żałuję. Nie  bo nie żałuję tego  że nauczyłam się przy Tobie życia. Jedynie jest mi przykro  że przez tyle lat pozwalałam Ci na to  abyś się mną bawił  abyś mógł mnie wykorzystywać do swojej gry. Żałuję  że stałam się Twoją zabawką  ale niestety tak już musiało być.

remember_ dodano: 24 czerwca 2013

Dziś już nie jestem tą samą dziewczyną, którą poznałeś trzy lata temu. Nie jestem tak naiwna, jak wtedy, kiedy wierzyłam w każde słowa, które do mnie wypowiadałeś. Dziś jestem inna, zupełnie inna. Przeszłam przy Tobie naprawdę wiele. Więcej było pomiędzy nami upadków niż wzlotów, ale to miało ukryty sens w życiu, bo to uczyło mnie czegoś nowego. Zyskiwałam dzięki temu nowe doświadczenia, które powolnym krokiem budowały moją obojętność do ludzi. Mimo, że wiele wylałam łez przy każdej rozmowie z Tobą, przy bólu, który mi sprawiałeś, to nie mogę powiedzieć, że czegoś żałuję. Nie, bo nie żałuję tego, że nauczyłam się przy Tobie życia. Jedynie jest mi przykro, że przez tyle lat pozwalałam Ci na to, abyś się mną bawił, abyś mógł mnie wykorzystywać do swojej gry. Żałuję, że stałam się Twoją zabawką, ale niestety tak już musiało być.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć