głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika soppi

w chuj dziwne tęsknić  za kimś kto cholernie Cię zranił.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

w chuj dziwne tęsknić, za kimś kto cholernie Cię zranił.

Wszyscy jesteśmy na swój sposób wyjątkowi .

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

Wszyscy jesteśmy na swój sposób wyjątkowi .

choć nie raz życie spuściło nam wpierdol  zrobi to jeszcze raz na pewno.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

choć nie raz życie spuściło nam wpierdol, zrobi to jeszcze raz na pewno.

uśmiechnij się  nie daj nikomu satysfakcji  że jesteś słaba i Cię zniszczył.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

uśmiechnij się, nie daj nikomu satysfakcji, że jesteś słaba i Cię zniszczył.

Tu nawet nie chodzi o to  że mam do Ciebie żal. Boli tylko to  że byłam opcją awaryjną  kiedy życie waliło Ci się na głowę bo chłopak rzucił  kiedy miałaś zły humor bo nie odpisał na sms a i kiedy rzeczywistość rozwalała Ci psychikę  Przyjaciółko.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

Tu nawet nie chodzi o to, że mam do Ciebie żal. Boli tylko to, że byłam opcją awaryjną, kiedy życie waliło Ci się na głowę bo chłopak rzucił, kiedy miałaś zły humor bo nie odpisał na sms-a i kiedy rzeczywistość rozwalała Ci psychikę, Przyjaciółko.

Szczęście to takie nic  które może być wszystkim.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

Szczęście to takie nic, które może być wszystkim.

Nie wracam do przeszłości  nie mam po co. Nie chce.

jachcenajamaice dodano: 15 marca 2013

Nie wracam do przeszłości, nie mam po co. Nie chce.

dobry wieczór zły humorze  nie znoszę kiedy wracasz i kiedy muszę przez Ciebie leżeć targana bólem na podłodze.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

dobry wieczór zły humorze, nie znoszę kiedy wracasz i kiedy muszę przez Ciebie leżeć targana bólem na podłodze.

Może przyjdzie taki dzień  że będzie mi wszystko jedno i może w końcu wtedy odmienię codzienność.

cytrynowesny dodano: 15 marca 2013

Może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno i może w końcu wtedy odmienię codzienność.

Chciałabym zawołać ' wróć...  lecz doskonale wiem  ze to już nic nie zmieni. twoja obecność w moim życiu nie gra już żadnej roli. a pustka jaka wypełnia moją duszę i otoczenie wokół mnie staje się brutalną rutyną do której już przywykam. widzisz ? żyje...oddycham  moje serce nadal bije. ledwo bo ledwo  ale bije i pokazuje Ci jakie jest silne  niezależne. i choć może i bije ono ostatkami miłości jaka pozostała po naszych wspomnieniach to jest niesamowicie odpornie na jad  i kłamstwa jakimi zatruwałeś mnie przez te wszystkie wspólne dni  dni w których powoli ale skutecznie wyniszczałeś mnie od środka... II systematyczny chaos

systematyczny_chaos dodano: 15 marca 2013

Chciałabym zawołać ' wróć..." lecz doskonale wiem, ze to już nic nie zmieni. twoja obecność w moim życiu nie gra już żadnej roli. a pustka jaka wypełnia moją duszę i otoczenie wokół mnie staje się brutalną rutyną do której już przywykam. widzisz ? żyje...oddycham, moje serce nadal bije. ledwo bo ledwo, ale bije i pokazuje Ci jakie jest silne, niezależne. i choć może i bije ono ostatkami miłości jaka pozostała po naszych wspomnieniach to jest niesamowicie odpornie na jad, i kłamstwa jakimi zatruwałeś mnie przez te wszystkie wspólne dni, dni w których powoli ale skutecznie wyniszczałeś mnie od środka... II systematyczny_chaos

 cz.1 w końcu do mnie przyszła wiedziałam  że nie odpuści.'z chęcią bym Ci wyjebała teraz' powiedziała nie mając pojęcia jak zacząć rozmowę.spojrzałam na Nią obojętnie po czym wrednie odpowiedziałam:'spróbuj'.chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewała.'chyba musimy pogadać'  wydusiła w końcu z siebie coś choć trochę sensownego.'o czym?' syknęłam.'o Nim i o tym co się stało' odpowiedziała.nagle poczułam jakby serce zaczęło walić mi milon razy szybciej niż zawsze.to nie był ten moment nie ta chwila na wspominanie zmarłego przyjaciela.nie mogłam złapać powietrza a w sobie czułam miliony wspomnień emocji i żalu do Niej i do Niego.'wyjdź'  wydusiłam z siebie.'Żaklina wszystko dobrze?' podeszła do mnie przestraszona.napiłam się wody po czym próbowałam ochłonąć.nagle krzyknęłam w Jej kierunku:'wyjdź  bo Cię zapierdolę'. patrzyła na mnie z przerażeniem.'Ty mi tego nigdy nie wybaczysz' powiedziała  patrząc na mnie smutnymi oczami.'nigdy kurwa.nigdy'

kissmyshoes dodano: 15 marca 2013

[cz.1]w końcu do mnie przyszła-wiedziałam, że nie odpuści.'z chęcią bym Ci wyjebała teraz'-powiedziała,nie mając pojęcia jak zacząć rozmowę.spojrzałam na Nią obojętnie,po czym wrednie odpowiedziałam:'spróbuj'.chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewała.'chyba musimy pogadać'- wydusiła w końcu z siebie coś choć trochę sensownego.'o czym?'-syknęłam.'o Nim,i o tym co się stało'-odpowiedziała.nagle poczułam jakby serce zaczęło walić mi milon razy szybciej niż zawsze.to nie był ten moment,nie ta chwila na wspominanie zmarłego przyjaciela.nie mogłam złapać powietrza,a w sobie czułam miliony wspomnień,emocji i żalu-do Niej,i do Niego.'wyjdź'- wydusiłam z siebie.'Żaklina,wszystko dobrze?'-podeszła do mnie przestraszona.napiłam się wody,po czym próbowałam ochłonąć.nagle krzyknęłam w Jej kierunku:'wyjdź, bo Cię zapierdolę'. patrzyła na mnie z przerażeniem.'Ty mi tego nigdy nie wybaczysz'-powiedziała, patrząc na mnie smutnymi oczami.'nigdy,kurwa.nigdy'-

 cz.2 ' powiedziałam trzymając się za klatkę piersiową i próbując się uspokoić.po chwili wycofała się chwilę potem zniknęła już za drzwiami a ja z sekundy na sekundę czułam się coraz lepiej.to niesamowicie chore jak serce może działać na widok osoby która wyrządziła nam tyle złego.  kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 15 marca 2013

[cz.2]'-powiedziałam,trzymając się za klatkę piersiową,i próbując się uspokoić.po chwili wycofała się-chwilę potem zniknęła już za drzwiami,a ja z sekundy na sekundę czułam się coraz lepiej.to niesamowicie chore,jak serce może działać na widok osoby,która wyrządziła nam tyle złego.||kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć