 |
|
chciał więcej i więcej, a ja nie mogłam mu tego dać.
|
|
 |
|
Chciałabyś dowodu na to, że Cię kocham? Dobrze, posłuchaj. Gdy płakałaś, bo rozdzierali Ci serce, całowałem je i masowałem by mniej bolało. Gdy odnosiłaś swoje małe sukcesy nie bagatelizowałem ich, a kupowałem największą z porcji lodów by zjeść je z Tobą powtarzając Ci, że jesteś piękna. Jak coś Ci się nie udawało biegłem by dać Ci swoje ramie i napawać Twoje wnętrze wiarą w siebie. Przytulałem tak mocno, że czułem każde Twoje żebro i scaływałem z twarzy strach po kolejnym koszmarze. Każde Twoje zwątpienie zamieniałem w szczere jak nic innego - jesteś najlepsza. Mogłem obserwować mimikę twarzy i odtworzyć na kartce papieru każde dzieło Twojej twarzy. Trwałem, jak rycerz przy księżniczce. Ale odszedłem. Wybacz, kochana. Ale nie mogłem dłużej patrzec na skropione rany na Twoich policzkach, które sam zadawałem.Nie mogłem dłużej pozwolić by moja niedoskonałość sprawiała Ci po raz kolejny ból.Zawsze chciałem tylko Twojego szczęścia,ja nim nie jestem.Na koniec proszę Cię,uśmiechaj się więcej
|
|
 |
|
I lubię nawet tęsknić za Tobą, bo to kolejna czynność, w której uczestniczysz ze mną.
|
|
 |
|
było wielu tych, którzy we mnie nie wierzyli. pamiętam czasy, gdy słyszałam za plecami śmiech, gdy leciałam z boomboxem na boisko, żeby tańczyć. stali, pryglądali się, i obgadywali - a ja tańczyłam, mimo wszystko. teraz od tych samych fałszywych mord dostaję propsy, a gdy tylko wyjdę na boisko potańczyć, oglądają to z koparą opuszczoną na glebę. było warto, mimo tylu niepowodzeń, tylu zakwasów, tylu godzin spędzonych na treningach - nawet tylko po to, by udowodnić im, że potrafię. | kissmyshoes
|
|
 |
|
zastanów się, jaki gnój zrobiłeś mi z psychiki. pomyśl nad tym, co czuł ten dzieciak, któremu wciąż wmawiałeś, że jest najgorszy. zastanów się jak cholernie bolało to, że zamiast uścisku ojca, czułam tylko Jego pięść, albo słyszałam słowa: "jesteś zerem". nawet nie masz pojęcia ile razy stałam z Twoim pistoletem, zastanawiając się jak lżej by Ci było, gdyby mnie nie było. czułam się jak śmieć - niepotrzebna, wypluta, samotna. zabiłeś we mnie człowieka, zabiłeś tą wiecznie szczęśliwą Żaklinę, która nie pragnęła niczego więcej niż słów: "kocham Cię, córeczko" - czy to tak wiele? ... || kissmyshoes
|
|
 |
|
Na sercu kamień, z ust cisza. Znów się nie znamy i mijamy wśród pytań.
|
|
 |
|
Nie wywyższaj się kurwa, jak masz wzrost metr trzydzieści.
|
|
 |
|
chyba wreszcie pojęłam na czym polega tęsknota, ta prawdziwa. nie chodzi o to, ile czasu minęło od momentu, gdy ostatni raz go widziałam, rozmawiałam z nim lub całowałam. tęsknota to taki swego rodzaju brak. kiedy przy najprostszych czynnościach, jak picie wieczornej herbaty lub dodawanie tego wpisu, czuję swojego rodzaju brak pewnej części, brak TEJ części. czasami czuję ją bardziej, gdy wyjdzie z pokoju na chwilę, a czasami mniej, bo przecież mogliśmy nie widzieć się kilka dni. jednak za każdym razem to ta sama pustka, rodzaj dziury w duszy na który nie mam wpływu, a którą uleczyć może tylko obecność. chociaż w zasadzie to lubię tęsknić, bo lubię świadomość że wreszcie zależy mi na kimś do tego stopnia. zdecydowanie, lubię swoją tęsknotę. / md.
|
|
 |
|
Odeszłaś. Nie wyganiałam Cię, to Ty odepchnęłaś mnie. Nie wiem czemu, bo mi tego nie powiedziałaś. Nie będę z tego powodu płakać, rozumiem, że mam trudny charakter i na dłuższą metę przebywanie ze mną jest ciężkie, ale... Byłaś moją najlepszą przyjaciółką. Teraz nie mówimy sobie nawet cześć.
To boli.
|
|
 |
|
I pod koniec każdego dnia chciałbym być z Tobą. Powiedzieć Ci, że Cię kocham, spojrzeć na Ciebie ponownie i zapytać, czy Ty mnie również. Przytulić Cię przed snem i wiedzieć, że bez względu na to, co czeka mnie w życiu, jestem i będę szczęśliwy z Tobą.
|
|
|
|