 |
każdego dnia biję się z myślami. wieczorem, leżąc w łóżku zastanawiam się co robisz, gdzie jesteś i czy tęsknisz. czasami mam ogromną ochotę wybiec w samej piżamie i pobiec do ciebie, by poczuć to chwilowe ciepło. chciałabym siedzieć przy tobie na gorącej plaży i przy zachodzie słońca opowiadać o planach. chciałabym, żebyś wiedział, że to właśnie z tobą łączę moją przyszłość, że tylko ty jesteś sensem mojego życia i tylko z tobą pragnę dzielić dom, pokój i łóżko. chcę, byś o poranku budził mnie buziakiem w czoło i wstawał wcześniej, by zrobić poranną kawę. chciałabym chłonąć twój oddech, zapach i wpatrując się w twoje oczy, mówić jak bezgranicznie cię kocham. chciałabym stanąć z tobą na molo i czuć, że jestem bezpieczna, że nawet gdy wychylę się za barierkę, ty podejdziesz i obejmiesz mnie w talii. chciałabym wiedzieć, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, że nie zostawisz i uwierz, chciałabym mieć tą cholerną pewność, że tylko ja daję ci szczęście i że jestem tą jedyną. tylko tyle. / notte.
|
|
 |
mimo tego, że każdego dnia krzywdzimy się na nowo. mimo tych coraz to większych sprzeczek, efektywniejszych kłótni, obrażania się i manipulowania sobą na wzajem, kocham Cię, jestem z Tobą, jestem przy Tobie, pamiętaj, zawsze, na dobre i na złe. zawsze r a z e m ♥. / notte.
|
|
 |
uwierz, że nie potrafię wytrzymać ani jednego dnia bez Ciebie, jesteś jak naszyjnik, który każdego dnia widnieje na mojej skórze ♥ / notte.
|
|
 |
kiedy późną nocą znajdziemy się w jednym łóżku, a za światło będzie odpowiedzialny księżyc, spojrzysz na moją twarz, która w jego blasku wyda się całkiem zamglona. opowiem ci wtedy, jak ciężko jest pozbierać się z upadku, jak trudno podołać wszystkim trudom i na siłę przyklejać maskę na twarz każdego dnia. powiem jak cierpię, gdy ciebie nie ma obok i jak biję się z myślami, kiedy odchodzisz, ot tak, zupełnie bez słowa... wtedy chciałabym, żebyś przerwał i wytłumaczył, dlaczego mimo tego naszego szczęścia, czuję się tak cholernie samotna. może tutaj chodzi o świadomość bycia? może o to ciepło, które w tak nagłym czasie wygasło? chciałabym byś gładził delikatnie mój policzek i wszystko wytłumaczył. chcę, byś był w stu procentach szczery. żebyś powiedział to wszystko, co do tej pory sprawiało trudność. przecież będziemy sami, przecież księżyc, świeci tym niezwykłym blaskiem. powiedz. / notte.
|
|
 |
najbardziej boli fakt, że kiedyś, za kilka lat to zniknie, że nie będziemy dla siebie całym światem, a wszystko inne będziemy robić z przyzwyczajenia. z czasem, zacznie denerwować nas oddychanie tym samym powietrzem, aż w końcu zaczniemy dusić się pod nawałem wspomnień. wymiana uśmiechów, przestanie być szczera, a wyznania miłości, będą podtrzymywać jedynie krótką rozmowę. przed snem, żadne z nas nie powie ani słowa, każde odwróci się w swoją stronę, by tylko rano obudzić się na swojej wyznaczonej połówce. miłość nie będzie czymś normalnym, to nie będą już przyśpieszone oddechy i szybsze bicie serca, to nie będzie świadomość posiadania kogoś, dla kogo jesteśmy całym światem, to będzie zwykła gra, a my będziemy w niej zwykłymi pionkami bez uczuć. / notte.
|
|
 |
a potem, późną nocą, tuż przed snem opowiem Ci jak było naprawdę, jak na co dzień jedno pragnienie chłonęło każde z marzeń, jak chęć, dzielenia jedynie z Tobą, tego mięśnia leżącego w bezruchu gdzieś pod klatką piersiową, uśmiercała wszystko inne. opowiem Ci o swoich snach, w których dominowałeś od zawsze. opowiem, jak momentami chciałam mimowolnie wtulić się w Ciebie, i odczuwać kruche ciepło. jak nieustannie, wśród bladej codzienności szukałam cienia Ciebie, jak błagałam, abyś był tym, z którym wszystko nabierze sensu, z którym położę wspólny fundament i pierwsze podstawy, a po czasie zbuduje mój dom, i będę dzielić się łóżkiem. z którym codziennie rano, tuż przed pracą będę spijać piankę z kawy, a co niedzielę będzie robił mi śniadania do łóżka i dawał siebie. abyś był tym, którego będę co wieczór całować na dobranoc, przytulać bez zahamowań, i mieć na wyłączność, tego, który będzie tym jedynym, za którego kiedyś umrę, i którego będę kochać nawet gdy rozdzieli nas niebo. / endoftime
|
|
 |
Życie nigdy nie dostarcza nam częściowych problemów. Zmartwienia i przeciwności losu, gdy tylko pojawi się jedno, ciągnie za sobą kolejne. I wtedy czujemy, że to bez sensu. Ale jest w tym sens, musimy go tylko dostrzec. Życie po prostu chce nam pokazać, jak bardzo jesteśmy silni, tylko sami tego nie widzimy.
|
|
 |
Wyrwę się spod jarzma kłamstw. Nie pozwolę się dłużej wykorzystywać. Pokonam zło własną śmiercią. / fadetoblack
|
|
 |
Próbuję zrozumieć ten chaos, jaki wokół nas zaistniał, ale nie mogę odnaleźć sensu w bezkresie świata - w jego tajemnicach, zakamarkach, jego ciemnych stronach. W szerzącej się na wszystkie strony nienawiści. / fadetoblack
|
|
 |
Poszło o to że ona zauważyła go przytulającego sie z nieznajomej jej dziewczyną . Bardzo ją przerzywała . Nie odzywali sie do siebie przez 4 a cały czas sytuacja sie powtarzała. Dziewczyna nie wytrzymała, wzieła nóż i wyszła na ogród i wbiła go sobie w brzuch. Krew zaczeła pryskać wszędzie. Jej rodzice gdy ją zobaczyli była już nieżywa. Zaczeli płakać . Nie przychodziła do szkoły przez 2 tyg. dopiero wtedy on zaszedł do jej domu dowiedzieć sie co sie stało czemu nie chodzi do szkoły. Jej rodzice powiedzieli jemu że popełniła samobójstwo. Łzy mu pociekły po policzkach poszedł do swojego domu wziął nóż i mazak .Pobiegł do tego parku. Napisał na ręce ' Pochowajcie mnie obok jej ' . I wsadził nóż w swoje serce . Umarł. Zabił sie specjalnie dla niej , ona nie wiedziała że to była jego siostra cioteczna z zagranicy. Przynajmniej taką kare mógł ponieść. // imissyaxdd
|
|
 |
Kilka razy już tak próbowała . Pisała do niego na facebooku kocham cie i bardzo mi sie podobasz itp. , ale nigdy nie odważyła sie wcisnąć enter. Raz przypadkowo go nacisneła. Zaczeła płakać i myślała ,że w szkole wszyscy sie o tym dowiedzą. Ale po 2 min ujżała że jemu też . Odrazu wybiegła z domu i zapukała do niego .Otworzył jej drzwi jego ojciec spytała sie czy może on podejść do drzwi pogadać. On bez wachania włożył buty złapał za kurtke i wyszedł mowiąc nie wiem o której będe i zamkną drzwi .Bez słowa on ją przytulił. Potem popatrzył w jej szczęśliwe oczy i sie spytał czy chciałaby ona być jego dziewczyną. Ona odrazu powiedziała tak . Wtedy pocałował ją w szyje. Trzymali sie za ręce i poszli do parku. Mineły 2 godziny. Ona musiała iść do domu ,więc on odporwadził ją a pod samym jej mieszkaniem na pożegnanie zaczeli sie całować. Następnego dnia on czekał pod jej drzwiami na nią i razem szli do szkoły . Tak było przez 2 lata . Potem między nimi była mała sprzeczka.
|
|
|
|