 |
|
mówiła "to już finał, znowu nie zaczynaj, to nie twoja wina", płakała i odchodziła wracała i odchodziła
|
|
 |
|
więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno :)
|
|
 |
|
coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik
|
|
 |
|
czekam kiedy do mnie przyjdziesz, ale znowu dzwonisz, mówisz mi, że dzisiaj to nie wyjdzie
|
|
 |
|
narkotyczne, chaotyczne, chore wizje, czasem tracę głowę i się budzę wciąż gdzie indziej
|
|
 |
|
choć mam tą siłę, wiem, że to nie minie, czuje Twój smak, jak mogliśmy to tak spieprzyć?
|
|
 |
|
powiedz coś, hej! zrób to dla nas, podniosłem brew i z uśmiechem powiedziałem spierdalaj
|
|
 |
|
od rana męczę się nad celnością słów. nie pamiętam kogo miały zabić.
|
|
 |
|
''Chciałem zabrać ją w podróż na Księżyc, wszystko bym dla niej zrobił, a tak naprawdę powinienem był stanąć z nią mocno na Ziemi'' //Mathias Malzieu
|
|
 |
|
"Nie umiem, nienawidzę się rozstawać. Z nikim i z niczym, co niechcący pokochałem'' //Mariusz Ziomecki, felieton dla Przekroju, nr 39 i ostatni
|
|
 |
|
Wieczorem wychodzę z psem i patrzę na niebo. Gdy jest taki wiatr jak dziś, zazwyczaj spadają gwiazdy, wtedy wymyślam sobie różne życzenia. Wczoraj miałem takie, że aż gwiazda, która spadała, zatrzymała się w połowie, jakby ze zdumienia ją zatkało. Powiedziała ''O pardon, monsieur'' i taka była zaskoczona, że nie tylko nie spadała dalej, ale po chwili wróciła i przykleiła się ponownie do nieba, Ale kiedyś wezmę patyk i strącę skubaną, niech mi się spełni //"Pożądanie mieszka w szafie''
|
|
|
|