 |
Brakuje mi prądu - znów. Jestem rozładowany przez miejską dżunglę. Licznik wskazuję miłości minimum, paliwa potrzebuję, bo inaczej umrę.
|
|
 |
W jedno zlewa się dzień i noc, myślami jestem daleko stąd, między planetami.
|
|
 |
Znał wczoraj i dziś, tylko jutra unikał.
|
|
 |
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat,
chciałbym zabrać ich do góry.
Powiedz,
jak wiele mogę im dać?
|
|
 |
Znowu popełniam jakiś błąd, to alkohol? potrzeba bliskości? pragnienie tej drugiej osoby? to nie ma znaczenie skoro po wszystkim nastaje cisza, to dziwne ale ta cisza jest na tyle głośna że zmienia mnie w potwora, znowu waham się pomiędzy uśmiechem, a łzami, moja głowa pęka, a moje noce są zbyt krótkie. Boże, czy Ja naprawdę muszę nosić rozmiar 36, mieć piękne długie włosy i paznokcie, chodzić w obcisłych bluzkach, mówić pięknie i udawać kogoś kim nie jestem żeby zwrócono na mnie uwagę? żeby mówiono o mnie dobrze? kiedy przestane popełniać błędy? Boże, znowu się gubię. /róbcochcesz
|
|
 |
Zrodzeni z bólu przybyli to wyznać,
Ludzie w maskach co podcinają skrzydła.
|
|
 |
Wiele pomysłów żeby coś wyszło,
bez wątpliwości wyjdzie tym, którzy pomyślą.
|
|
 |
"Gramy rapa" to jakby mi wstrzyknąć morfinę!
|
|
 |
Idziemy na miasto, nie możemy zasnąć, czujemy fazę, jesteśmy RAZEM.
|
|
 |
I zasypiał wtulony we mnie, ale dopiero po dwóch godzinach solidnych zaczepek, i pocałował mnie, ale tylko raz, po pijaku i potem już nigdy do tegi nie fopuścił, i budziłam się rano z głową na jego wyćwiczonym brzuchu, i mogłabym się zakochać gdybym go nie znała, gdybym nie wiedziała że piszs z tą małolatą z mojego osiedla, że kocha ciągle swoją byłą, że nie odwzajemni moich uczuć, mogłabym gdyby nie to że już nie potrafię. /róbcochcesz
|
|
 |
“Trzeba było z Ciebie zrezygnować już wtedy kiedy pojawiła się na moim sercu pierwsza rysa”
|
|
 |
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy Ciebie nie kochałam. Kochałam swoje wyobrażenie o Tobie.
— szczególnie biorąc pod uwagę to, że byłeś tak daleko ode mnie.
|
|
|
|