 |
Trudny w chuj jestem, więc zrozum wreszcie, że nikt mnie jeszcze tutaj nie przeszedł, ta.
|
|
 |
Się nie modlę tam nie, to jest plan i to nie tak, szczyt chamstwa widać, drogę znam no i dotrę sam.
|
|
 |
Masz mnie za Boga zdechnę od szlugów i co mi zrobisz?
Zamiast krzyża na szyi śmieciu tu zaczniesz nosić volish?
|
|
 |
Mam wierzyć w coś czego nie ma? Skoro tracę nawet tu wiarę w ludzi, no i to przez nich znów padam na deski.
|
|
 |
Nie zdejmuj mnie z krzyża, nie zejdę na ziemie powiedz po chuj mam tak nisko upaść?
|
|
 |
Jestem zły, bo honor nie pozwala wybaczyć mi pewnych rzeczy.
|
|
 |
Jestem zły, bo wkurwiam się gdy mówią o mnie, że jestem nikim, podczas gdy jestem nikim, więcej niż kimś kto nie chce być więcej nikim.
|
|
 |
Przegadaliśmy szczerze milion godzin, to była przyjaźń, ta, dziś tak powiem jak na liczniku tu stuknie dycha.
|
|
 |
Uwierzysz mu? Tak zwyczajnie na słowo? Na obietnicę? Na szczery uśmiech czy ładne oczy? Znów mu zaufasz? Oddasz ponownie całą siebie? Powiedz, ile razy musisz przez niego upaść, żeby zrozumieć swój błąd? Jak wiele łez musisz jeszcze wylać, żeby upewnić się, że nie jest Ciebie wart? Kochasz, to oczywiste. Ale czy miłość jest warta każdych poświęceń? Nawet tych raniących duszę i serce i całego człowieka, od stóp do głów, zajmując serce i zasłaniając oczy? Powiedz mi, czy każdy upadek spowodowany przez niego i doprowadzający cię na skraj, musi kończyć się lądowaniem w jego ramionach? Jak wiele jeszcze potrafisz mu wybaczyć? Ile tak naprawdę pozostało Ciebie z Ciebie? [ yezoo ]
|
|
 |
Kładę klucze na wierzchu, jakby przypadkiem zmienił zdanie i miał ochotę wrócić. / roadsweeper
|
|
 |
pustka. nie ma nic. nic nie wiem. nie wiem, czy to wszystko ma jeszcze jakiś sens. choćby najmniejszy. nie wiem. nie wiem, gdzie mam iść, kim być, co robić w życiu. odkąd cię w nim nie ma, nie jestem sobą. i nic nie jest mną.a gdy patrzę na to jak jest, to tęsknię. tęsknię za kłóceniem się tylko po to by zaraz się pogodzić, za trzaskaniem drzwiami, za wszystkimi niedopowiedzeniami i ranieniem się nawzajem. tak, tęsknię za bólem, a może najbardziej za nim. gdy przeżywałam wszystkie wzloty i upadki wiedziałam że ta historia nie ma jeszcze końca i że wróci by znów zrujnować mi życie. więc czekałam. zawsze. czekałam aż do teraz gdy już wiem że wszystko dobiegło końca i została mi po tamtych chwilach tylko cisza. cisza którą dobrze znam. cisza która zabija bardziej niż słowa. ale uczę się z nią żyć. i żyje. ale już nie czekam. / niechcechciec
|
|
 |
We could never be enemies, cause you've been such a good friend to me, where would I be without my dogs, no wonder why when times get hard cause it ain't easy being who we are.
|
|
|
|