 |
lubię Cię mieć przy sobie godzinę, czasami 2, ewentualnie całe życie.
|
|
 |
wiem, że tak bardzo chciałam, żebyś się odezwał, ale teraz gdy to zrobiłeś- żałuję. żałuję jak cholera, bo zdałam sobie sprawę, że cholernie mi Ciebie brakuje a wiem że i tak odejdziesz. i znowu będę musiała przez to przechodzić.
|
|
 |
Nie umiem mówić już o tym co mnie boli ani o tym czego pragnę, nie potrafię powiedzieć ludziom czego tak naprawdę od nich oczekuję, a potem nie umiem im wyjaśnić dlaczego na nich wrzeszczę, nie umiem przebywać już z nikim, nie umiem żyć tak naprawdę.
|
|
 |
Powiedz tylko, że rozumiesz, powiedz, że miałeś tak samo, powiedz, że wiesz co czuję.
|
|
 |
pod czas śniadania, spaceru, oglądania filmu, kąpieli, robienia herbaty, sprzątania, spotkań z przyjaciółmi, kłótni z mamą, pisania sprawdzianu. tak, myślę o Tobie cały czas.
|
|
 |
i widzimy się za rzadko bo żyjemy za szybko, jak gramy tenis bistro to pijemy za wszystko i widzimy się za krótko, więc pijemy za szybko. / Na Wstecznym
|
|
 |
to takie dziwne uczucie myśleć o nim
i nie czuć tego ciepła w sercu.
|
|
 |
chciałabym wiedzieć, czy podczas Twoich melanży, gdy wypijesz o dużo za dużo, czy o mnie myślisz. czy wspominasz, tęsknisz. czy plujesz sobie w brodę, za to, że mnie zostawiłeś.
|
|
 |
chcę słuchać. chcę żebyś mówił, że kochasz, że jesteś, będziesz, mówił cokolwiek. tak bardzo lubię ton Twojego głosu.
|
|
 |
Razem dostaliśmy wpierdol od życia, razem się podniesiemy, zobaczysz.
|
|
 |
Głębokie rysy w psychice, jeszcze głębsze luki w pamięci, wymazywanie z pamięci siłą, godzin kiedy siedziałam Ci na kolanach i opowiadałam Ci o miłości do Ciebie, zapominanie wyrazu twarzy i miłości jaką miałeś wtedy w oczach, wycinanie chwil z Tobą spędzonych migających przed oczami jak zdjęcia, kasowanie błąkających się gdzieś po umyśle melodii, które nasuwają mi na myśl, obraz Twojej twarzy i momenty naszego szczęścia, próby zapomnienia tego co czułam zawsze gdy czekałam na lotnisku i w końcu dostrzegałam Cię wśród nieistniejących dla mnie ludzi, wreszcie smarowanie kremem na blizny Twojego imienia wyciętego na mojej ręce, widzisz, tyle nam po nas zostało.
|
|
 |
nossa, nossa czas na papierosa.
|
|
|
|