 |
Najpierw zaplątały się w sobie nasze spojrzenia, potem splatały się słowa, po nich splotły się dłonie, a potem to już poszło i teraz cali jesteśmy splątani ze sobą nie do rozplątania.
|
|
 |
chcieć a móc to różnica zgadza się,nie mogę dać Ci wiele bo nie jestem kasie może to i lepiej? pieniądz prowadzi do zepsucia sam wybierz wolisz hajs czy prawdziwe uczucia..Ej słonko słuchaj i przemyśl razy trzy co mógłbyś ode mnie dostać i co mogłabym ja dać Ci my jak yin i yang,dobro i zło,ogień i woda
|
|
 |
lecz świat się nie kończy jeśli umiesz poukładać w całość,niech umacnia to co Cię bolało
|
|
 |
Nienawidzę wstawać, kiedy nienawidzę świata znów tak mocno,
Że jakbym wiedział, że cię trafię to bym pluł za okno,
Barany myślą, że se spoko żyję, luz mam non stop
I nikt nie kuma, że nas czasem męczy w chuj samotność.
|
|
 |
Przyzwyczaiłem się nie przyzwyczajać i tak wyjdzie źle
|
|
 |
You know our love would be tragic
So you don't pay it, don't pay it no mind
We live with no lies
Hey, hey
You're my favorite kind of night
|
|
 |
I'ma let you know and keep it simple
Tryna keep it up, don't seem so simple
I just fucked two bitches 'fore I saw you
And you gon' have to do it at my tempo
|
|
 |
Weź, nie pomoże płacz, ani tym bardziej szantaż,
Jesteś jak łatwa piłka, rzadko puszcza Cię bramkarz
|
|
 |
Ale kiedy znajdzie się właściwego człowieka, to jego uśmiech i wspólne szczęście tylko utwierdzają w tym, że jest warto.
|
|
 |
Każda wspólnie spędzona minuta była malutką wiecznością, idealnym światem. Każda minuta spędzona osobno była jak wyrzucona w błoto, zepsuta i niewiele warta.
|
|
 |
"Okrywała go szczelnie kołdrą, żeby nie było mu zimno. Czasami wyrywało go to ze snu, otwierał oczy, przytulał ją i całował. A potem brał w dłonie jej zawsze zimne stopy. I tak często zasypiali. Bo bardzo dbali, aby żadnemu z nich nie było zimno. Ani w łóżku, ani w sercu". Janusz Leon Wiśniewski - Zespoły napięć
|
|
 |
Bo miłość to nie jest i nie może być zwykłe uczucie. To nie przyzwyczajenie ani życzliwa troska. Miłość to szaleństwo, to serce, które wali jak szalone, światło, które spływa wieczorem wraz z zachodem słońca, chęć poderwania się z łóżka nazajutrz, tylko po to, by spojrzeć sobie w oczy.
|
|
|
|