głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika softcookies

Chciałabym  żeby mu się ułożyło  wiodło pomyślnie  jak najlepiej. Na początku było wręcz przeciwnie  byłam rozgoryczona jego szczeniackim zachowaniem  ale teraz   z perspektywy czasu   wiem  że to błędy młodości. Chcę  żeby był szczęśliwy  miał kogoś kto pokocha go całym sercem  tak  jak on podobno kochał mnie.   aniusssia

aniusssia dodano: 24 listopada 2015

Chciałabym, żeby mu się ułożyło, wiodło pomyślnie, jak najlepiej. Na początku było wręcz przeciwnie, byłam rozgoryczona jego szczeniackim zachowaniem, ale teraz - z perspektywy czasu - wiem, że to błędy młodości. Chcę, żeby był szczęśliwy, miał kogoś kto pokocha go całym sercem, tak, jak on podobno kochał mnie. / aniusssia

Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę  o to  żeby obdarzył je uśmiechem  przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem  podobnie jak odwiedzenie go  leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko   swoje ciało  z sercem na czele  swoje myśli  swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia  aż udostępniłam mu wąskie przejście  które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta  na widok którego większość dziewczyn tępo duka:  ideał . Kochałam się z nim  śmiałam się  oglądałam filmy  a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.

definicjamiloscii dodano: 20 listopada 2015

Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę, o to, żeby obdarzył je uśmiechem, przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem, podobnie jak odwiedzenie go, leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko - swoje ciało, z sercem na czele, swoje myśli, swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia, aż udostępniłam mu wąskie przejście, które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta, na widok którego większość dziewczyn tępo duka: "ideał". Kochałam się z nim, śmiałam się, oglądałam filmy, a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.

Nie rozmawialiśmy od połowy lipca. Przyjechał w dzień moich urodzin na kilka minut   tylko po to  żeby dać mi bukiet ciemnoczerwonych róż. Wydukał najzwyklejsze  wszystkiego najlepszego   jakby same te słowa mogły załatwić sprawę. Jakby miały moc  by skleić rany na sercu. Po tamtym dniu zamilkł. Zatracił się we własnym świecie   nowej rzeczywistości  gdzie nie zarezerwował dla mnie miejsca. Dziś nie czuję bólu. Nie czuję nawet żalu. Jedyne co mi towarzyszy to cicha  pusta obojętność. Na sercu mam blizny. Przeważnie są nienaruszone  dobrze zasklepione. Tylko czasem  w szczególnych momentach  chciałabym po prostu znaleźć się w jego szerokich ramionach i móc powiedzieć najprostsze  dziękuję  że jesteś  tato .

definicjamiloscii dodano: 20 listopada 2015

Nie rozmawialiśmy od połowy lipca. Przyjechał w dzień moich urodzin na kilka minut - tylko po to, żeby dać mi bukiet ciemnoczerwonych róż. Wydukał najzwyklejsze "wszystkiego najlepszego", jakby same te słowa mogły załatwić sprawę. Jakby miały moc, by skleić rany na sercu. Po tamtym dniu zamilkł. Zatracił się we własnym świecie - nowej rzeczywistości, gdzie nie zarezerwował dla mnie miejsca. Dziś nie czuję bólu. Nie czuję nawet żalu. Jedyne co mi towarzyszy to cicha, pusta obojętność. Na sercu mam blizny. Przeważnie są nienaruszone, dobrze zasklepione. Tylko czasem, w szczególnych momentach, chciałabym po prostu znaleźć się w jego szerokich ramionach i móc powiedzieć najprostsze "dziękuję, że jesteś, tato".

Okolice mostka. Tu najbardziej uwierają słowa  w których zapewniał  że nie pozwoli mi uciec  odpuścić  zrezygnować z siebie. Miał pokonać mój ciężki charakter i walczyć o pozycję przy moim boku. Był przekonany o tym  że nawet jeśli przyjdzie mu stoczyć ze mną potężną i ciężką walkę  to uda mu się pozostać obok. Teraz szukam go po omacku. Desperacko wyciągam dłonie  a przecinając chłodne powietrze naokoło  odczuwam coraz bardziej rozdzierający ból. Zagryzam wargę  hamując napierające na powieki łzy. Nie wymagam wiele. Nigdy tego nie robiłam  nigdy nie oczekiwaliśmy od siebie niczego wygórowanego. Wystarczyła zwykła świadomość  że jest   kiedy marznę  chcę podzielić się kolejnym sukcesem lub rozpadam się na drobne elementy.

definicjamiloscii dodano: 20 listopada 2015

Okolice mostka. Tu najbardziej uwierają słowa, w których zapewniał, że nie pozwoli mi uciec, odpuścić, zrezygnować z siebie. Miał pokonać mój ciężki charakter i walczyć o pozycję przy moim boku. Był przekonany o tym, że nawet jeśli przyjdzie mu stoczyć ze mną potężną i ciężką walkę, to uda mu się pozostać obok. Teraz szukam go po omacku. Desperacko wyciągam dłonie, a przecinając chłodne powietrze naokoło, odczuwam coraz bardziej rozdzierający ból. Zagryzam wargę, hamując napierające na powieki łzy. Nie wymagam wiele. Nigdy tego nie robiłam, nigdy nie oczekiwaliśmy od siebie niczego wygórowanego. Wystarczyła zwykła świadomość, że jest - kiedy marznę, chcę podzielić się kolejnym sukcesem lub rozpadam się na drobne elementy.

Palący ból w klatce piersiowej przez kumulujące się rozczarowania.

definicjamiloscii dodano: 20 listopada 2015

Palący ból w klatce piersiowej przez kumulujące się rozczarowania.

Może dlatego  że znalazłam go pośród setek innych  a on w podobny sposób natknął się na mnie. Może przez wspólną miłość do jagodzianek. Może przez to pierwsze spotkanie  kiedy po miesiącu ciągłych rozmów  jedyne co potrafiliśmy przez początkowe kilkanaście minut to tulić się w samym sercu stolicy. Może przez późniejsze wspólne weekendy i te noce  które przegadaliśmy odgrzebując największe tajemnice przeszłości. Może przez dzieloną pasję lub eksperymenty wykonywane razem w kuchni. Może przez to  co działo się w sypialni i na czego wspomnienie w dalszym ciągu czuję mrowienie na skórze. Może właśnie przez któryś z tych powodów tęsknię  a duma nie pozwala mi wydusić choćby krótkiego  wróć .

definicjamiloscii dodano: 20 listopada 2015

Może dlatego, że znalazłam go pośród setek innych, a on w podobny sposób natknął się na mnie. Może przez wspólną miłość do jagodzianek. Może przez to pierwsze spotkanie, kiedy po miesiącu ciągłych rozmów, jedyne co potrafiliśmy przez początkowe kilkanaście minut to tulić się w samym sercu stolicy. Może przez późniejsze wspólne weekendy i te noce, które przegadaliśmy odgrzebując największe tajemnice przeszłości. Może przez dzieloną pasję lub eksperymenty wykonywane razem w kuchni. Może przez to, co działo się w sypialni i na czego wspomnienie w dalszym ciągu czuję mrowienie na skórze. Może właśnie przez któryś z tych powodów tęsknię, a duma nie pozwala mi wydusić choćby krótkiego "wróć".

Nigdy nie chciałem ideału  który będzie spełniał każde moje zachcianki. Chciałem właśnie kogoś takiego jak Ty. Kogoś kto na ''chodź tu do mnie'' odpowiada ''no chyba Cię jebło  sam przyjdź''. Kogoś kto na ''kocham Cię'' nie odpowiadał nic  tylko czekał aż dodam ''tylko Ciebie''. Kogoś kto przed pocałunkiem  uciekał i dodawał ''najpierw musisz zasłużyć''. Właśnie takiej Ciebie mi brakuje. Pełnej energii  zwariowanej dziewczyny  która chciała każdego uszczęśliwiać. Dziewczyny o delikatnym serduszku  i wrażliwej duszy. Brakuje mi Twoich słów  Twojego dotyku  i ciepła jakie mi dawałaś przez ten czas  w którym nasze serca  były tuż obok siebie. Brakuje mi tego  chwil z Tobą  i tego co było między Nami. Tęsknię za Tobą  jak cholera  bo tylko Ty dawałaś blask moim oczom. Tylko Ty dawałaś mi szczęście  którego nikt inny nie potrafi dać. Tylko Ty.. nikt inny. Wróć tu kurwa  i przytul  najmocniej. Bo ta cała codzienność bez Ciebie traci znaczenie.

podjaaraany dodano: 18 listopada 2015

Nigdy nie chciałem ideału, który będzie spełniał każde moje zachcianki. Chciałem właśnie kogoś takiego jak Ty. Kogoś kto na ''chodź tu do mnie'' odpowiada ''no chyba Cię jebło, sam przyjdź''. Kogoś kto na ''kocham Cię'' nie odpowiadał nic, tylko czekał aż dodam ''tylko Ciebie''. Kogoś kto przed pocałunkiem, uciekał i dodawał ''najpierw musisz zasłużyć''. Właśnie takiej Ciebie mi brakuje. Pełnej energii, zwariowanej dziewczyny, która chciała każdego uszczęśliwiać. Dziewczyny o delikatnym serduszku, i wrażliwej duszy. Brakuje mi Twoich słów, Twojego dotyku, i ciepła jakie mi dawałaś przez ten czas, w którym nasze serca, były tuż obok siebie. Brakuje mi tego, chwil z Tobą, i tego co było między Nami. Tęsknię za Tobą, jak cholera, bo tylko Ty dawałaś blask moim oczom. Tylko Ty dawałaś mi szczęście, którego nikt inny nie potrafi dać. Tylko Ty.. nikt inny. Wróć tu kurwa, i przytul, najmocniej. Bo ta cała codzienność bez Ciebie traci znaczenie.

Takich uczuć się nie zapomina  nie da się ich zaszufladkować i nigdy do nich nie wracać.   aniusssia

aniusssia dodano: 18 listopada 2015

Takich uczuć się nie zapomina, nie da się ich zaszufladkować i nigdy do nich nie wracać. / aniusssia

Część II: Nie chciała zderzyć się z tą rzeczywistością. Chciała być sama w swojej bańce mydlanej  którą stworzyła własnie teraz. Bała się ciszy  która za chwile miała nastąpić  kiedy otworzy oczy i zobaczy wszystko co się dzieje wokół niej... Podeszła do niej przyjaciółka i mocno ja przytuliła  nie pozwoliła się odepchnąć  weszła w jej  bańkę mydlaną  która nie pękła i tkwiły w tym razem bez słów  tylko ze łzami  których ona nie miała siły już w sobie trzymać  łzami  które wcale nie dawały jej ukojenia tylko wiekszy ból..... Ale nie była z tym sama. Miała ją przy sobie.... Swoją przyjaciółkę....

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 17 listopada 2015

Część II: Nie chciała zderzyć się z tą rzeczywistością. Chciała być sama w swojej bańce mydlanej, którą stworzyła własnie teraz. Bała się ciszy, która za chwile miała nastąpić, kiedy otworzy oczy i zobaczy wszystko co się dzieje wokół niej... Podeszła do niej przyjaciółka i mocno ja przytuliła, nie pozwoliła się odepchnąć, weszła w jej bańkę mydlaną, która nie pękła i tkwiły w tym razem bez słów, tylko ze łzami, których ona nie miała siły już w sobie trzymać, łzami, które wcale nie dawały jej ukojenia tylko wiekszy ból..... Ale nie była z tym sama. Miała ją przy sobie.... Swoją przyjaciółkę....

Część I:Siedziała na środku w swoim ulubionym miejscu. Wcześniej nigdy nie była tu sama. Zawsze przychodziła tu z przyjaciółmi... A dziś była tu sama. Usiadła na środku betonowej pustelni  którą chciała tu mieć. Zaczęła wspominać. Miała z tym miejscem dobre wspomnienia. Jednak wszystkie dobre wspomnienia blakły przy jej ostatnich przejściach. W jej głowie zaczęły szaleć te złe wspomnienia z ostatniego czasu  te najświeższe  najgorsze dla niej. Podszedł do niej chłopak  kucnął obok niej i ją przytulił. Jednak jej złość zawrzała i odepchnęła go mocno od siebie. Jednak on sie nie poddał i wrócił  znów ją przytulił. Tym razem mocniej. Złość która krazyła po jej ciele rosła i znów go odpechnęła. Powtórzyło się to jeszcze kilka razy... On nie odpuszczał. A ona nie chciała być w poblizu kogokolwiek teraz. Chciała być sama. Bała się  że każdy kontakt z innym człowiekiem przywróci ją na ziemie i będzie musiała pogodzić się ze swoją stratą. Bała się  że będzie musiła to zaakceptować i zrozumieć.

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 17 listopada 2015

Część I:Siedziała na środku w swoim ulubionym miejscu. Wcześniej nigdy nie była tu sama. Zawsze przychodziła tu z przyjaciółmi... A dziś była tu sama. Usiadła na środku betonowej pustelni, którą chciała tu mieć. Zaczęła wspominać. Miała z tym miejscem dobre wspomnienia. Jednak wszystkie dobre wspomnienia blakły przy jej ostatnich przejściach. W jej głowie zaczęły szaleć te złe wspomnienia z ostatniego czasu, te najświeższe, najgorsze dla niej. Podszedł do niej chłopak, kucnął obok niej i ją przytulił. Jednak jej złość zawrzała i odepchnęła go mocno od siebie. Jednak on sie nie poddał i wrócił, znów ją przytulił. Tym razem mocniej. Złość która krazyła po jej ciele rosła i znów go odpechnęła. Powtórzyło się to jeszcze kilka razy... On nie odpuszczał. A ona nie chciała być w poblizu kogokolwiek teraz. Chciała być sama. Bała się, że każdy kontakt z innym człowiekiem przywróci ją na ziemie i będzie musiała pogodzić się ze swoją stratą. Bała się, że będzie musiła to zaakceptować i zrozumieć.

Jestem wczorajszą myślą i jutrzejszą kawą  jestem tym wszystkim  co wspólnie przeżyte  zostanie w nas na wieki.

maxsentymentalny dodano: 17 listopada 2015

Jestem wczorajszą myślą i jutrzejszą kawą, jestem tym wszystkim, co wspólnie przeżyte, zostanie w nas na wieki.

 Przyznaj się  czasami chciałabyś  żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił  ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru  lepszych ocen  szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze  ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku  całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy  kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz  on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach.   juleszka

lucyfertoprzymniemalepiwo dodano: 15 listopada 2015

"Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach."/ juleszka

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć