 |
|
' stała przed lustrem , z idealnym makijażem , suszyła włosy i już była gotowa do wyjścia na miasto z kumpelą . w pewnej chwili , na jej smutnej twarzy pojawił się ten znany wszystkim uśmiech . " jesteś zajebista . nie przejmuj się nim . w ogóle . rozumiesz ? " - powiedziała spokojnie . odetchnęła , poprawiła jeszcze raz rzęsy tuszem i wybuchła płaczem .
|
|
 |
“Z nikim nie jest mi tak zwyczajnie jak z Tobą, i to właśnie jest wyjątkowe.”
|
|
 |
pie*dol miłość i kliknij "Lubię to"!
|
|
 |
Są ludzie i parapety!!!! Nie Chce tych świąt, tego wszystkiego !!!!!
|
|
 |
Tysiące myśli krąży dziś w mojej głowie...
|
|
 |
Zrywając się szybko z łóżka pobiegła do pomieszczenia obok. W tle leciała dobrze jej znana muzyka z Titanica, na stole stały 4 tigery i paczka Lays’ów. – No chodź już, czekałem. Leci już 3 raz. – dodał, wykrzywiając usta w lekki uśmiech. – Kocham Cię Rose. – Ja Ciebie bardziej Jack. [ cz. 2 ]
|
|
 |
Dzisiaj też związała włosy w luźną kitkę na środku głowy, wskoczyła pod koc otulona bluzą i zaparzyła kakao przygotowując się na doroczny seans Titanica. Nigdy nie oglądała Goo sama, zawsze z Nim od maleńkiego . Brakowało jej tego, że nie ma przy kim zasnąć, że nie będzie miał jej kto przenosić z kanapy do łóżka i podać chusteczek na finałowej scenie. Film dobiegał końca, a Ona już ledwo patrzyła przez sklejone od łez powieki. Nie wiedzą nawet kiedy zasnęła, przebudziła się koło 5. Zdezorientowana zaczęła rozglądać się gdzie jest i jak to możliwe, że znalazła się swojej sypialni. Zapalając po omacku lampkę zobaczyła czerwony liścik w paczką chusteczek, mleczną milką i różą. Otwierając kartkę nie wierzyła własnym oczom : Jak mogłaś oglądać beze mnie Mała ? Czekam w salonie. [ cz . 1 ]
|
|
 |
Zatraciła sie w kolejnym buchu. Dym wciągany do płuc za każdym razem przyspieszał bicie serca. Odpalając 3 fajkę z rzędu, spoglądała w swoje odbicie w jeziorze. - Kim jesteś do cholery i co zrobiłeś z moją małą dziewczynką?- usłyszała za sobą dobrze już znany głos. - Oddaj mi ją. - dodał błagalnym tonem. - Co Ty tu ro... -nie zdążyła dokończyć a już był przy Niej. -Kocham Cię kurwa ! Zrozum to. Nie mogę patrzeć jak się wykańczasz. Dłużej już Nnie mogę. Nie bez Ciebie. - powiedział wyciągając jej z ręki papierosa, spojrzał głęboko w oczy. - No walcz Mała. - zagubiona w Jego słowach czuła jak kolana miękną w każdą sekundą, a źrenice pieką od łez. - N... ni... nie potrafię. - wydukała. - Dlaczego mi to do cholery robisz ?! Dlaczego odchodzisz ? - _ Kiedy ja nie odchodzę.. Ty mnie po prostu takiej nie akceptujesz - nie taką. - Czy z fajka czy bez, czy w dresie czy w mini - Kocham Cię. - mówił ciągiem. Pocałowała go czując Jego spływającą łzę na policzku . - A ja nigdy nie przestałam.
|
|
 |
malowana lala, zawsze tańczy sama./?
|
|
 |
Nigdy . Straszne słowo. Najstraszniejsze ze wszystkich słów ludzkiej mowy. Nigdy. Słowo to można porównać tylko ze słowem "śmierć". Śmierć to jedno wielkie "nigdy". Wieczne "nigdy", śmierć znosi wszelkie nadzieje i możliwości. Żadnych "być może" ani "a jeżeli" ? Nigdy.
|
|
 |
Gdybym była słabsza, już by mnie pewnie nie było.
|
|
|
|