 |
dając kolejny dowód na to, że cokolwiek by się nie działo,
to zawszę możesz liczyć na Nią.
|
|
 |
- co u ciebie? - do dupy. nie chce mi się żyć, nie mam do kogo dzioba odezwać, nie panuje nawet nad łzami, - Ty?, Ty samotna? dziewczyna, która jest zawsze uśmiechnięta od ucha do ucha?, przy której zawsze jest pełno dziewczyn? - no popatrz.. na pozór wiecznie szczęśliwa, a w środku mnie rozpierdala. pewnie myślałeś, że zawsze ciesze michę? tak jak wszyscy .. bo przecież ja nie mam kurwa zmartwień, nic mnie nie boli, nie płacze, nie przeżywam .. traktujcie mnie wszyscy tak dalej .
|
|
 |
jeżeli jeszcze raz ktoś powie mi , że " będzie dobrze " , najnormalniej w świecie uderzę go w twarz raz , a porządnie . nikt nie będzie robił mi nadziei , że się polepszy . wolę brać życie jakim jest , a nie łudzić się , że abstrakcyjne marzenia kiedyś się ziszczą .
|
|
 |
I odeszła w niepamięć. -A czego Ty się głupia spodziewałaś?! Że ją zostawi dla Ciebie?! Pfff!
|
|
 |
- gratuluję . - czego ? . - nie odzywałam się do ciebie , żeby sprawdzić , czy pamiętasz o mnie ciągle , czy tylko jeśli ci o sobie przypomnę . - i co ? . - zdałeś
|
|
 |
Nie chciała usłyszeć prawdy. Nie chciała usłyszeć tego że musi jakoś żyć dalej. Pragnęła po prostu.. zresztą, sama już nie wiedziała czego pragnęła. Chciała być nieszczęśliwa. Wydawało jej się to właściwe i na miejscu.
|
|
 |
Zalosne zakonczenie zalosnego dnia . # dobranoc
|
|
 |
chcę drinka. chcę pięćdziesiąt drinków. chcę butelkę najczystrzego, najmocniejszego, najbardziej n i s z c z y c i e l s k i e g o, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. chcę pięćdziesiąt butelek. chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. chcę kopę metamfy w proszku, pięćset k w a s ó w, worek grzybów, tubkę kleju większego od ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da.By zapomnieć.
|
|
 |
dziś nie odbieram telefonów, przetańczę całą noc, upiję się do nieprzytomności, zagadam z byle kim.. choć na chwilę chce zapomnieć o tobie.
|
|
 |
Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera.
|
|
 |
gwałcę uśmiechem , demoralizuję spojrzeniem .
|
|
 |
kiedyś powiem Ci , jak trudno mi było udawać , że nic do Ciebie nie czuję . powiem Ci ile razy miałam ochotę rzucić się na Ciebie i zacząć bezwstydnie całować . opowiem Ci , jak puste były te wieczory , kiedy z utęsknieniem czekałam na wiadomość od Ciebie . opowiem Ci jak cholernie zazdrosna byłam na imprezach , kiedy nawiązywałeś kontakt wzrokowy z tymi pustymi panienkami lecącymi za każdym facetem . opowiem Ci , o tym jak planowałam złamać Ci serce . powiem Ci jak chciałam się tobą zabawić , żebyś w końcu zrozumiał , że my , dziewczyny też mamy uczucia . opowiem Ci o tym , jak powoli zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kurewsko silną miłość . opowiem Ci jak działa na mnie Twój dotyk i magnetycznie spojrzenie . opowiem Ci ile znieść musiałam , żebyśmy byli razem . opowiem Ci ile łez wypłakałam przejmując się tym , co inni mówią na nasz temat . opowiem Ci wszystko kochanie , więc teraz proszę .. posłuchaj .
|
|
|
|