 |
cz1.Padał straszny deszcz. Wyszłam z domu zadziwiona całą sytuacją związaną z Jego telefonem do mnie, dopalając papierosa, który po chwili wylądował na mokrym asfalcie, gdy naprzeciwko zobaczyłam Jego postać, moknącą i trzęsącą się z zimna w strugach deszczu. Trzymał w dłoni dużą i całą zmoczoną kartkę w kształcie czerwonego serca. Podbiegłam do Niego i ze zdziwieniem patrząc w Jego duże, miodowe oczy zapytałam co tu robi, i co trzyma w ręce. Dziwnie się zachowywał, był jakby nieobecny. Tak myślałam, że już coś brał i dlatego tu przyszedł. Wręczył mi ową kartkę z dziwnym uśmiechem na twarzy i lekko musną mnie w usta. Zapytałam co to wszystko znaczy, a On odpowiedział tylko, że to kartka walentynkowa, bo tego dnia może już nie dożyć. Łzy wypełniły moje oczy, nie mówiłam już nic. Stałam wpatrzona w Jego zaćpane oczy, które powoli się zamykały. Moje serce rozrywał ogromny ból, wszystkie paznokcie wbijałam w rękę prosząc cichym głosem 'nie odchodź nie zostawiaj mnie.' Patrzył na mnie
|
|
 |
tego dnia wróciłam po czwartej do domu. zmęczona chciałam się wykąpać i położyć do łóżka. na wpół przytomna zerwałam się gdy zadzwonił telefon. odebrałam a tam Liwia z płaczem krzyczała do telefonu. nic z tego nie zrozumiałam. kazałam jej się uspokoić, jednak nie potrafiła, głos trząsł się jej coraz bardziej. założyłam kurtkę na siebie i pobiegłam pod jej blok. wyszła na dwór i mocno mnie przytuliła. ' co się stało ? ' -zapytałam. z trudem złapała oddech i przez łzy powiedziała 'to ty nic nie wiesz ? to koniec.' 'jaki koniec ?! o co ci chodzi ?!' wtedy już się domyślałam o czym mówi jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli. 'on.. nie żyje' te słowa wywołały burzę w moim mózgu. od tego zdarzenia minął rok ale gdy pomyślę sobie o nim, te uczucia i emocje, ta pustka po jego stracie powraca / peaceandlove16
|
|
 |
-Czemu się tak patrzysz? -Bo dawno nie widziałem Cie takiej szczęśliwej.
|
|
 |
|
czasami spotykasz na swojej drodze osobę, której nie należy wkurwiać. to ja.
|
|
 |
- co robisz ? - zadzwonił wieczorem przyjaciel . - patrzę na Paryż , cudowny jest wieczorem . - hm , która latarnia dzisiaj jest wieżą Eiffela ? ta przy biedronce , czy ta dalej?
|
|
 |
|
-czuję się zhańbiony ..
-zhańbiony ? dlaczego ?
-bo to największa hańba dla chłopaka, gdy dziewczyna przez niego płacze ..
|
|
 |
Myślę, że miłość zaczyna się w momencie decyzji. W momencie, gdy pytasz siebie, czy chcesz przeżyć swoje życie z tą osobą, dla tej osoby, i mimo paraliżującego strachu, który odczuwasz, decydujesz się odpowiedzieć "tak". Decydujesz się na zawsze oddać tej osobie ważne miejsce w swoim życiu. Dajesz jej kawałek siebie, który będzie do niej należał już na zawsze, niezależnie od tego, co by się później wydarzyło. Wtedy zaczyna się miłość.
|
|
 |
- Uczysz się? - Nie, opracowuję plan masowej zagłady ludzkości, przy użyciu supernowoczesnego wirusa. - Co? - Tak uczę się... .
|
|
 |
|
żelki z biedronki są za twarde , a z tesco za miękkie i to jest kvrwa dowód na to , że ideałów nie ma .
|
|
 |
|
- MAMO! wyprowadzamy się! teraz, zaraz, jak najdalej. do sopotu! tam chcieliście zawsze mieszkać! pakujcie sie, jedziemy! -Ale co? Dlaczego? - Bo mi się tutaj wszystko z nim kojarzy, mamo.. / maniia
|
|
 |
|
pamiętam wzrok taty, gdy pierwszy raz zobaczył siniaka na mojej twarzy. pamiętam Jego słowa ' zabiję skurwysyna' , pamiętam ścisnięte pięści i oczekiwanie gdy wybiegł z domu. pamiętam też to , że widziałam jak z każdym kolejnym dniem się na mnie zawodzi, gdy pytając ' jak tam ? ' ja odpowiadałam 'kocham Go tato'. / veriolla
|
|
|
|