 |
to dziwne uczucie, że prawdziwe święta już nie powrócą. koniec z wyczekiwaniem na pierwszą gwiazdkę, prezenty i mikołaja.. dwanaście potraw może i jest, ale brakuje mi śpiewu kolęd i śmiechu mojego słodkiego braciszka, który już jest dużym chłopcem. najzwyczajniej mi tego brak.
|
|
 |
emm. no.. to może prosto z mostu. przykro mi kochanie, ale ja w twoje ' kocham ' już nie wierzę. jak chcesz to mogę JEJ zapytać, czy ona też już się zorientowała. nie ? ee. szkoda. to wypie_dalaj.
|
|
 |
powiedziałam tacie, że chcę gitarę. on wstał, podszedł do mnie i odpowiedział ' skarbie. masz przecież pieniądze. dostałaś pod choinkę.. ' zrobiłam smutną minę i zaczęłam bawić się telefonem. po pięciu, sześciu minutach poszłam do swojego pokoju. fon zawibrował, więc powoli wzięłam go do ręki. sms od ' tataaa. ;d ' zawartość; rozmawiałem z mamą. chodź na chwilę.. odpisałam, że mi się nie chce. zadzwonił do mnie mimo tego, że był w innym pokoju. ' Ty wredna żabo. wiedziałem, że odwalisz tą swoją minkę. rozmawiałem z mamą. jeżeli nie wychodzi Ci żadna trója na półrocze to szukaj gitary na allegro.. ' - wiedziałam ! kuuu.. no wiedziałam ! dziękujęę! włączyłam kompa i zamówiłam instrument. na dodatek tego samego dnia zawiózł mnie do centrum handlowego i dołożył do mojej kasy stówę. powiedział, że o takiej córce nawet nie śnił. przytuliłam go i zaśpiewałam mu piosenkę, którą dla niego napisałam.
|
|
 |
byłam w Mc i rozmawiałam z kumpelą. zapytała się co jeszcze kupuję, odpowiedziałam, że ciastko. usłyszałam ' karmel ! czekolaaaada ! ' krzyknęli to jacyś chłopacy, którzy się do nas później dołączyli. niezłe ' ciacha. ' może to zbieg okoliczności, ale nawet zwykła reklama wiąże ludzi.
|
|
 |
późnym wieczorem napisał do mnie stary przyjaciel. niesamowite uczucie. zaczęło się od zwykłego ' cześć. jak minęły Ci święta ? ' a doszło do tego co kilka lat temu. śmialiśmy się z siebie, ze swoich głupich pomysłów, tego co kiedyś razem wyprawialiśmy.. znowu zrobiliśmy sobie konkurs, kto dłużej nie zaśnie. po 2;00 wymiękłam i napisałam, że chyba się położę.. on odpisał, że wygrał czekoladę i że w najbliższym czasie musimy się spotkać. potwierdziłam jego decyzję. po trzeciej zadzwonił telefon. wkurzyłam się i nie zważając na rozmówcę powiedziałam ' czego ku_wa ? jest 3;00 w nocy. daj sobie siana. ' ale fakt, że dzwonił on, wiele zmienia. zaśmiał się i powiedział ' w ogóle się nie zmieniłaś.. hah.. a tak w ogóle to jestem w więzieniu w meksyku. masz zaraz u mnie być. ' parsknęłam śmiechem i przeszłam do innego pokoju, żeby móc swobodnie gadać. widać to prawda, że prawdziwa przyjaźń pokona wszelkie przeszkody. moją był akurat cholerny brak czasu.
|
|
 |
8;08, 9;09, 10;10, 11;11. dzisiaj było tak fajnie, po kolei. a wiesz co jest w tym najśmieszniejsze ? napisał do mnie dokładnie o 9;23. prosił, żebym wysłała jakiś link wszystkim dostępnym. zobaczyłam co to jest i odpisałam, że moi znajomi nie lubią spamu. chyba zrobiło mu się trochę głupio, bo potem przepraszał, że zawracał mi głowę. mało tego, śnił mi się. znowu. nie wiem która to już noc z kolei. wydaje mi się, że przeznaczenie ma z nas niezły ubaw..
|
|
 |
rodzice w pracy, brat u babci. wieczorem wybieram się do miasta. na myśl, że będę cały dzień sama w domu przypominasz mi się TY. wiele bym dała, aby choć jeden mój sen z Tobą w roli głównej się spełnił. żebyś przyszedł do mnie i patrząc mi prosto w oczy wyznał mi miłość. że też mnie kochasz. potem oglądalibyśmy komedię i obdarowywali małymi, słodkimi całuskami. żeby było jak w bajce. tak cholernie tego ku_wa chcę./ nie moje.
|
|
 |
powiedział, że chce do mnie wrócić i jakoś dziwnie mi się zrobiło.. - co odpowiedziałaś ?! - poszłam na pełen spontan i ze skromnym uśmiechem rzuciłam w jego stronę ' wąchaj bazie.'
|
|
 |
-albo znikają, albo pojawiają się w nieodpowiednim czasie. - co znowu ? ;/ - marzenia krzywy ryjku.
|
|
 |
dzisiaj specjalnie ustawiłam sobie opis ' po raz 43464 - nie, nie przefarbowałam włosów ! ;/ ' osiągnęłam to co chciałam. patrzyłeś na mnie cholernie długo, jak nigdy. wpadłeś kochanie. jednak się mną interesujesz.
|
|
 |
a dzisiaj w szkole miałeś swoją kolorową bluzę, którą tak cholernie lubię. i dziwnym trafem w kolejce do automatu stałeś obok mnie, a nie za mną. ale uwierz mi - gdybym chciała, to już dawno byłbyś mój.
|
|
 |
już niedługo walentynki. kolejne zakochane pary trzymające się za ręce, a ja sama ze słuchawkami w uszach. miło.
|
|
|
|