 |
"Uwielbiam łamać zasady, patrzeć w niebo. Wracać do wspomnień i śmiać się z niczego."
|
|
 |
` i znów mam ochotę pierdolnąć uczuciami o ścianę .`
|
|
 |
Są takie chwile w życiu, gdy nie masz już siły nawet powiedzieć "ja pierdolę".
|
|
 |
A teraz leżąć na łóżku i wpatrując się w sufit, zastanawiam się, dlaczego zachowuje się jak rozpieszczony dzieciak, który ma wszystko, a jednak ciągle czegoś mu brakuje - brakuje mu tej cholernej, pierdo.lonej miłości.
|
|
 |
a teraz wstań, zrób najlepszy makijaż jaki potrafisz i nie waż się pokazać nikomu, że coś cię rozpierdala od środka.
|
|
 |
Dokąd prowadzą te schody życia? Pójdę, bo iść muszę... Inaczej nie przekonam się, co na mnie czeka...
|
|
 |
I nigdy nie mów, że kochasz tylko po to, żeby kogoś pocieszyć. Nigdy nie mów o wspólnych nocach, skoro wiesz, że jednak nie chcesz. Nigdy nie zostawiaj pijanego, skoro wiesz, że sam pijesz. Nigdy nie mów, że Cię nie ma, lecz po prostu powiedz, że nie chcesz rozmawiać. Nigdy nie mów, że wszystko Ci się we mnie podoba, jeśli nie podoba Ci się nic. Nigdy nie mów, że jestem jedyna, wyjątkowa, skoro wiesz, że to gówno prawda. Nigdy nie całuj, jeśli wiesz, że to dla Ciebie nic nie znaczy, bo dla kogoś może to oznaczać bardzo dużo. Nigdy nie mów "zapomnij", skoro wiesz, że i tak tego nie zrobię, bo nie chcę i nie potrafię. Nigdy nie mów, że to nie jest takie trudne, jeśli wiesz, że dla mnie to najtrudniejsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobiłam. Nigdy nie chciej wracać do starych czasów, skoro wiesz, że niedługo zostawisz, złamiesz serce i powiesz "spierdalaj". Proszę Cię, nie kłam. Czy wymagam za wiele?
|
|
 |
.Przepraszam do samego końca od samego początku.
|
|
 |
Nieosiągalne marzenia. Czy w ogóle warto o nie walczyć.? Przecież są 'nieosiągalne', tak.? Dla nas niedostępne. Dlaczego tak często o nich myślimy. Zawalają tylko sobą, miejsce na radość w naszej głowie. Powodują mętlik i bałagan, którego nie da się posprzątać. Nie zapomnimy o nich 'ot tak'. Chcę w końcu cieszyć się życiem, poczuć się szczęśliwa. Nie udawać uśmiechniętej, ale być taką na prawdę.! Mam już dość siebie. Nienawidzę się za to, jaka jestem. Jestem zbyt słaba i krucha, by po prsotu wstać i walczyć. Nie mam siły dłużej sprzeczać się sama z sobą. Nie chcę.
|
|
 |
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.
|
|
 |
chciała zniknąć na moment, zobaczyć komu będzie jej brakowało najbardziej.
|
|
|
|