głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika smutnaann

Ja   moje napieprzanie na rutynę  na związki  bo ograniczają  przycinają skrzydła  zajmują czas i za wiele wymagają. On   ciągłe zmiany  nieustanny spontan  zabawa jako priorytet. Razem  cholera  prawie pięć miesięcy z których kolejne chwile równają się kolejnym cegiełkom. Budujemy naszą rzeczywistość  tak dla odmiany  po tym jak ukierunkowaliśmy się dawniej na burzenie i tłumaczenie  iż nie ma w tym naszej winy.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

Ja - moje napieprzanie na rutynę, na związki, bo ograniczają, przycinają skrzydła, zajmują czas i za wiele wymagają. On - ciągłe zmiany, nieustanny spontan, zabawa jako priorytet. Razem, cholera, prawie pięć miesięcy z których kolejne chwile równają się kolejnym cegiełkom. Budujemy naszą rzeczywistość, tak dla odmiany, po tym jak ukierunkowaliśmy się dawniej na burzenie i tłumaczenie, iż nie ma w tym naszej winy.

 2  Mogę wrócić  prawda? Wstawaj  serce! Walczmy. Pocałunek. Do diabła  puszczaj  kretynie. Kochanie  halo? Uratuj mnie z czeluści tej otchłani. Czarna sukienka na podłodze  przytomniejesz. Rytmiczne ruchy Jego  przyjaciela  nad Tobą. Kochanie  nie chciałam Cię zabijać.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

[2] Mogę wrócić, prawda? Wstawaj, serce! Walczmy. Pocałunek. Do diabła, puszczaj, kretynie. Kochanie, halo? Uratuj mnie z czeluści tej otchłani. Czarna sukienka na podłodze, przytomniejesz. Rytmiczne ruchy Jego "przyjaciela" nad Tobą. Kochanie, nie chciałam Cię zabijać.

 1  Niszczycielska schiza dziś  gdzieś   tu w środku  jakoś tak koło mostka  trochę po lewo  trochę głębiej  o  bije  coś uderza wśród tej schizy  ale jakoś tak niemrawo i przerywa  i coraz słabiej. Zobacz  coś przepływa nieopodal. Ktoś płacze   cześć  jak się nazywasz? Wątroba. Kolejny cios. Tam najwyżej zaczyna się kołować  najniżej coraz bardziej bezwładnie. Płuca!  płuca  pracujcie. Nikotyny? Dajcie żyć  jeszcze trochę... dobra  nie marudźcie  drugi buch  trzeci. Koło mostka coraz lepiej. Usypia. Wargi  to wy? Nie całujcie... to nie te usta. Szept zamroczonego serca. Nie słychać. Zimno. Brakuje ubrań  chyba. Twoje ręce... Obce ciało. Źle. Nie tak. Niedobrze  ten umysł jest do niczego  ten facet też jest do niczego  ale pieprzysz się z Nim i nie ma  ale . Zostawia ślady na szyi  mdli mnie. Krwawi. Serce  kurwa  serce krwawi... Umarło. Nie bije. Nie słuchałaś go  bo cholera  bałaś się. Miłości czy jakoś tak? Zawroty. Zostaw. Puść mnie.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

[1] Niszczycielska schiza dziś, gdzieś - tu w środku, jakoś tak koło mostka, trochę po lewo, trochę głębiej, o, bije, coś uderza wśród tej schizy, ale jakoś tak niemrawo i przerywa, i coraz słabiej. Zobacz, coś przepływa nieopodal. Ktoś płacze - cześć, jak się nazywasz? Wątroba. Kolejny cios. Tam najwyżej zaczyna się kołować, najniżej coraz bardziej bezwładnie. Płuca!, płuca, pracujcie. Nikotyny? Dajcie żyć, jeszcze trochę... dobra, nie marudźcie, drugi buch, trzeci. Koło mostka coraz lepiej. Usypia. Wargi, to wy? Nie całujcie... to nie te usta. Szept zamroczonego serca. Nie słychać. Zimno. Brakuje ubrań, chyba. Twoje ręce... Obce ciało. Źle. Nie tak. Niedobrze, ten umysł jest do niczego, ten facet też jest do niczego, ale pieprzysz się z Nim i nie ma "ale". Zostawia ślady na szyi, mdli mnie. Krwawi. Serce, kurwa, serce krwawi... Umarło. Nie bije. Nie słuchałaś go, bo cholera, bałaś się. Miłości czy jakoś tak? Zawroty. Zostaw. Puść mnie.

Mówiła mi  te kilka lat temu z kręceniem głowy odsuwała mnie od Niego  robiła wszystko  bylebym tylko tej relacji nie ciągnęła i może ze zbyt dużym zaangażowaniem zapewniała  że nasze rozstanie jest dobre   mając w tym ukryte pokłady swojej radości. Może jej nastawienie się zmieniło  może to po prostu ja   że nie jestem już tą marną dziewczynką  którą trzeba chronić przed światem  a to ludzi powinno się osłaniać przed moją osobą. I wcale nie przez Niego  i wcale nie On był tym  który sprowadzał mnie w dół  przeciwnie.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

Mówiła mi, te kilka lat temu z kręceniem głowy odsuwała mnie od Niego, robiła wszystko, bylebym tylko tej relacji nie ciągnęła i może ze zbyt dużym zaangażowaniem zapewniała, że nasze rozstanie jest dobre - mając w tym ukryte pokłady swojej radości. Może jej nastawienie się zmieniło, może to po prostu ja - że nie jestem już tą marną dziewczynką, którą trzeba chronić przed światem, a to ludzi powinno się osłaniać przed moją osobą. I wcale nie przez Niego; i wcale nie On był tym, który sprowadzał mnie w dół, przeciwnie.

 Gdyby Messi grał dla Realu  to bym go lubił. Teraz mogę go  co najwyżej  darzyć umiarkowanym szacunkiem. W zasadzie jednak mnie wkurwia  Jerzy Pilch

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

"Gdyby Messi grał dla Realu, to bym go lubił. Teraz mogę go, co najwyżej, darzyć umiarkowanym szacunkiem. W zasadzie jednak mnie wkurwia" Jerzy Pilch

Nie będzie innych  nie w naszym życiu  nie w tej codzienności  którą sobie utkamy. Bez zbędnych zasad. Ja  mając za jedynie okrycie ciała potargane i pokręcone włosy. On z światłem księżyca na klatce piersiowej  spalając papierosa. Będzie dym i nikt nie będzie napierdalał  że śmierdzi. Będziemy blisko  najbliżej i na ustach wszystkich zarazem  ignorując to na jeszcze większą skalę  niż teraz.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

Nie będzie innych, nie w naszym życiu, nie w tej codzienności, którą sobie utkamy. Bez zbędnych zasad. Ja, mając za jedynie okrycie ciała potargane i pokręcone włosy. On z światłem księżyca na klatce piersiowej, spalając papierosa. Będzie dym i nikt nie będzie napierdalał, że śmierdzi. Będziemy blisko, najbliżej i na ustach wszystkich zarazem, ignorując to na jeszcze większą skalę, niż teraz.

W końcu udało mi się zalogować! Działanie moblo  na propsie   ale sentyment i przywiązanie idzie swoją drogą. W gorszych moblowych chwilach możecie mnie znaleźć na flakerze  a tymczasem nadrabianie zaległych wpisów.

definicjamiloscii dodano: 18 stycznia 2013

W końcu udało mi się zalogować! Działanie moblo "na propsie", ale sentyment i przywiązanie idzie swoją drogą. W gorszych moblowych chwilach możecie mnie znaleźć na flakerze, a tymczasem nadrabianie zaległych wpisów.

Nie myśl o tym  jak długą drogę masz przed sobą. Nie mierz odległości między startem a metą. Takie rachuby powstrzymają cię przed zrobieniem następnego małego kroczku. Jeśli chcesz zrzucić 20 kilogramów  zamawiasz sałatkę zamiast frytek. Jeśli chcesz być lepszym przyjacielem  odbierasz telefon  zamiast go wyciszać. Jeśli chcesz napisać powieść  siadasz i zaczynasz od jednego akapitu. Boimy się poważnych zmian  ale zazwyczaj mamy dość odwagi  żeby zrobić następny  właściwy krok. Jeden nie wielki krok  a potem kolejny. To wystarczy  żeby wychować dziecko  zdobyć dyplom  napisać książkę  spełnić swoje najśmielsze marzenia. Jaki powinien być Twój następny  właściwy krok? Nieważne  o co chodzi – po prostu zrób to.

nat.xd dodano: 18 stycznia 2013

Nie myśl o tym, jak długą drogę masz przed sobą. Nie mierz odległości między startem a metą. Takie rachuby powstrzymają cię przed zrobieniem następnego małego kroczku. Jeśli chcesz zrzucić 20 kilogramów, zamawiasz sałatkę zamiast frytek. Jeśli chcesz być lepszym przyjacielem, odbierasz telefon, zamiast go wyciszać. Jeśli chcesz napisać powieść, siadasz i zaczynasz od jednego akapitu. Boimy się poważnych zmian, ale zazwyczaj mamy dość odwagi, żeby zrobić następny, właściwy krok. Jeden nie-wielki krok, a potem kolejny. To wystarczy, żeby wychować dziecko, zdobyć dyplom, napisać książkę, spełnić swoje najśmielsze marzenia. Jaki powinien być Twój następny, właściwy krok? Nieważne, o co chodzi – po prostu zrób to.

było jakoś po północy. leżeliśmy w łóżku. Damian zasypiał  a ja spoglądałam na choinkę  nie mogąc spać. nagle zaczęłam wbijać mu z nudów paznokcie pod żebra. przebudził się  krzywo na mnie patrząc. 'co Ty robisz głupia babo'   wkurzył się. 'nie śpij proszę noooo'  marudziłam. 'Żaklina  zamknij się  ja Cię proszę'  powiedział  ściągając ze mnie kołdrę i odwracając się w drugą stronę. 'Ty mnie chyba na prawdę nienawidzisz'   zaśmiałam się. 'baardzo. tak bardzo  że zostanę z Tobą do końca życia tylko po to żeby Cię wkurwiać'   powiedział  całując mnie w czoło  i mocno się we mnie wtulając.    kissmyshoes

nat.xd dodano: 18 stycznia 2013

było jakoś po północy. leżeliśmy w łóżku. Damian zasypiał, a ja spoglądałam na choinkę, nie mogąc spać. nagle zaczęłam wbijać mu z nudów paznokcie pod żebra. przebudził się, krzywo na mnie patrząc. 'co Ty robisz głupia babo' - wkurzył się. 'nie śpij,proszę noooo'- marudziłam. 'Żaklina, zamknij się, ja Cię proszę'- powiedział, ściągając ze mnie kołdrę i odwracając się w drugą stronę. 'Ty mnie chyba na prawdę nienawidzisz' - zaśmiałam się. 'baardzo. tak bardzo, że zostanę z Tobą do końca życia tylko po to żeby Cię wkurwiać' - powiedział, całując mnie w czoło, i mocno się we mnie wtulając. || kissmyshoes

popełniasz ogromny błąd spuszczając wzrok  i nie patrząc na mnie do końca. nawet nie wiesz jak bardzo pogrążasz się lekceważąc mnie   bo nawet nie masz pojęcia jak silnym przeciwnikiem potrafię być.    kissmyshoes

nat.xd dodano: 18 stycznia 2013

popełniasz ogromny błąd spuszczając wzrok, i nie patrząc na mnie do końca. nawet nie wiesz jak bardzo pogrążasz się lekceważąc mnie - bo nawet nie masz pojęcia jak silnym przeciwnikiem potrafię być. || kissmyshoes

pamiętasz? zawsze byłam inna  niż te wszystkie dziewczyny  które Cię otaczały. nigdy za Tobą nie biegałam  i nie świeciłam przed Tobą tyłkiem  a mimo to był jedynym  za którym się oglądałeś. nigdy nie życzyłam sobie specjalnego traktowania  i noszenia na rękach  a mimo to  to właśnie mnie nosiłeś na barana. ja byłam po prostu sobą   zwykłą dziewczyną  która nigdy nie pozwalała się innym do siebie zbyt mocno zbliżyć. a Ty po prostu podchodziłeś   bez względu na konsekwencje  byłeś coraz bliżej   a teraz? teraz jesteś najbliżej  i nie wyobrażam sobie by kiedykolwiek Cię nie było.. nie wyobrażam.    kissmyshoes

nat.xd dodano: 18 stycznia 2013

pamiętasz? zawsze byłam inna, niż te wszystkie dziewczyny, które Cię otaczały. nigdy za Tobą nie biegałam, i nie świeciłam przed Tobą tyłkiem, a mimo to był jedynym, za którym się oglądałeś. nigdy nie życzyłam sobie specjalnego traktowania, i noszenia na rękach, a mimo to, to właśnie mnie nosiłeś na barana. ja byłam po prostu sobą - zwykłą dziewczyną, która nigdy nie pozwalała się innym do siebie zbyt mocno zbliżyć. a Ty po prostu podchodziłeś - bez względu na konsekwencje, byłeś coraz bliżej - a teraz? teraz jesteś najbliżej, i nie wyobrażam sobie by kiedykolwiek Cię nie było.. nie wyobrażam. || kissmyshoes

kocham Cię. chciałabym być dla Ciebie wystarczająco dobra. najlepsza. nie odbieraj mi za nic tego szczęścia jakim jest Twój oddech. Twoja obecność. możesz milczeć  nie słuchać  nie patrzeć. ale bądź i od czasu do czasu mnie całuj  non stop pozwalając mi słyszeć bicie Twojego serca bo jemu milczeć nie wolno.

nat.xd dodano: 18 stycznia 2013

kocham Cię. chciałabym być dla Ciebie wystarczająco dobra. najlepsza. nie odbieraj mi za nic tego szczęścia jakim jest Twój oddech. Twoja obecność. możesz milczeć, nie słuchać, nie patrzeć. ale bądź i od czasu do czasu mnie całuj, non stop pozwalając mi słyszeć bicie Twojego serca bo jemu milczeć nie wolno.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć