 |
|
"Słowo,które nie jest wypowiedziane,jest słowem którego nie można powtórzyć,nie można się go nauczyć ani imitować,póki więc nie otworzą się usta,nie otworzą się rzeki,nie otworzą się rany,nie otworzą się umysły,nie otworzy się raj"
|
|
 |
|
Uwielbiam Twoje oczy o smaku morskiej bryzy :) /ladyingreen
|
|
 |
|
Wczoraj był ktoś, dziś nie ma już nic./ladyingreen
|
|
 |
|
Nasze oczy już coś łączy... Na jakiejś granicy, ponad wszystkim stykają się nasze źrenice. /ladyingreen
|
|
 |
|
Chciałabym odgadnąć co czujesz. I.. czemu wciąż świdrujesz mnie tym błękitnym wzrokiem.. /ladyingreen
|
|
 |
|
- Na co tak patrzysz.?? - Na Twoje zajebiste oczy :D /ladyingreen
|
|
 |
|
- My to byśmy się dogadali - Zapewne :D /ladyingreen
|
|
 |
|
Kiedy patrzysz na mnie to całe moje ciało drży. Jak to jest, że tak na mnie reagujesz. Jesteśmy sobie prawie całkiem obcy, tak mało Ciebie znam, a tak wiele czuje niezrozumiałych emocji i uczuć kiedy jesteś obok. Jak to jest, że ja i On, a Ty gdzieś z boku, wciąż siedzisz w mojej głowie.. /ladyingreen
|
|
 |
|
Wziąłeś od niej nr, a moja irytacja osiągnęła najwyższy punkt, poczułam wściekłość i zazdrość, które szamotały moim sercem. Spojrzałam na Niego stał daleko spoglądając na mnie. Spojrzałam na Ciebie patrzyłeś na mnie tymi niezwykłymi oczami. Pomyślałam przecież jestem z Nim, a czemu mam jakąś cholerną słabość do Ciebie. Zapytałam wprost - będziesz z nią świrował.?? - tylko z Tobą mogę świrować... /ladyingreen
|
|
 |
|
Wiesz, nie było Cię tyle czasu, a tak wiele spraw się wydarzyło. Ktoś przyszedł, ktoś odszedł, serce pękało mi tysiąc razy i tysiąc razy próbowałam je składać. Tak wiele razy wybuchałam śmiechem, a potem tłumiłam płacz. Nie wiesz ile razy szłam na samotne spacery, bo rzeczywistość była zbyt ciężka do udźwignięcia. Nie zdajesz sobie sprawy jak często się poddawałam, by potem wstać z jeszcze większą determinacją. Tyle się działo, a Ciebie nie było. Nie mogłam Ci tego opowiedzieć, nie mogłam tego z Tobą przeżyć, więc nawet jeśli teraz wracasz to nie zmienia niczego, bo wtedy byłam sama. Mogę Ci o tym opowiadać, ale moje serce już nigdy nie pęknie w ten sam sposób jak wtedy. Przykro mi. Szłam samotnie tak długo, że Twoje towarzystwo jest teraz niepotrzebne. Odzwyczaiłam się od Twojego dotyku tak bardzo, że każde muśnięcie powoduję odciski na moim ciele. Nie było Cię, kiedy upadałam, więc pozwól, że sama też się podniosę./esperer
|
|
 |
|
Nie skoczysz wysoko, jeśli nie weźmiesz rozbiegu. Nie docenisz, jeśli nie oddalisz się na tyle, aby móc widzieć wszystko z bezpiecznego dystansu i zobaczyć znaczenie straconych chwil./esperer
|
|
 |
|
Siadając na ławce czekała na autobus. Tego dnia nie przeszkadzało jej, że spóźnił się on kilka minut. Powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół, odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie, niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok, by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść. Wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie. Chciała się wyłączyć zupełnie, przestać myśleć, przestać oddychać, a co najważniejsze - przestać czuć. Jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata, nie miała sił dłużej w nim żyć. Stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku. Nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie, dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą. Nawet ona nie pomogła, bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie. W myślach wyzywała się od najgorszych, bo przecież miała być silna. ~ jordrims.
|
|
|
|