 |
Kocham Cię przecholernie mocno.
|
|
 |
A przed snem tworzę tak piękne scenariusze naszych spotkań, że gdy się rano budzę, to nie wiem co jest prawdą, a co tylko moją wyobraźnią.
|
|
 |
I gdy patrzę tak na Ciebie, tak uśmiechniętego, tak pięknego, myślę, że powinnam Cię pocałować.
|
|
 |
Bóg wie, co skrywa się w słabych i pijanych sercach.
|
|
 |
Dzień w którym powiem Sobie dość, będzie karą za Twój błąd..
|
|
 |
Taki głupi wiek, że ni tu zwierzyć się mamie, ni tu się najebać.
|
|
 |
Jestem Ci wdzięczna i zapamiętaj, na pewno przetrwam kiedy nie będzie nas.
|
|
 |
Ja nie jestem w Tobie zakochana. Ty Mi sie po prostu podobasz.
|
|
 |
Hey ! I just met you and this is crazy, but tęsknię trochę so przyjedź, mayby?
|
|
 |
Przyjaźń jest jak liść, raz się rozwija, a raz usycha i upada gdzieś w trawę. Wiatr go zabiera w pustynną otchłań i nie ma po nim śladu !
|
|
 |
Pamiętaj, nigdy nie obiecuj czegoś, czego nigdy nie zrobisz.
|
|
 |
Zadzwonił do Niej, żeby powiedzieć o wypadku. Odebrała z uśmiechem na twarzy niczego nieświadoma. Z tym samym uśmiechem wykrzyczała: „Hej! Kochanie!”, a on cicho, ledwo mówiąc oznajmił, że chce jej coś powiedzieć, ale prosi by się nie denerwowała. Zatrzęsły się jej ręce. „Co się stało? Skarbie nic ci nie jest!?”. Była zdenerwowana, wyczuł to. Bał się jej reakcji. Nie chciał by płakała. Powiedział tylko krótkie: „Kocham Cię”, a ona pewna, że to jeden z jego żartów, obrażona rzuciła słuchawką. Na do widzenia dodała tylko: „Jesteś podły! Kiedyś naprawdę Ci się coś stanie, a ja nie uwierzę!”. Ona siedziała z telefonem w ręku pewna, że zaraz znów zadzwoni i przeprosi, a on leżał na ulicy, płakał i krwawił. Nie chciał by się martwiła. Wolał by była obrażona, ale nieświadoma...
|
|
|
|