 |
potrafię już docenić czas, ale nienawidzę go za to, jak nas zmienił. pierwszy rok nie chodziliśmy pokłóceni spać, a w drugim nie chodziliśmy spać niepokłóceni. damn it!
|
|
 |
W mojej dłoni ujrzyj bezpieczny dom i schowaj w nim swą dłoń, a wraz z nią wszystkie plany i marzenia kreowane gdzieś nocą w świetle gwiazd. Dogońmy Słońce i zabierzmy mu ciepło na chłodne dni dla naszych relacji. Doskoczmy do chmur i przegońmy je by nie powodowały deszczu na policzkach i złych burz naszych serc. Złapmy Księżyc i wypełnijmy go naszą miłością by, gdy będziemy osobno, patrząc w ciemne sklepienie czuć serce przy sercu. Tańczmy wraz z wirującą ziemią nad chodnikiem unosząc się zapachem szczęścia. Bądźmy całością nie częścią, bo tylko razem jesteśmy kompletnym projektem Boga.
|
|
 |
i znów nastały dni, gdy po wiadomości 'stoje pod bramą, otwórz tą cholerną furtkę' maluje się uśmiech na mojej twarzy, gdy prozaiczne codzienne sprawy stają się najlepszymi rzeczami w życiu. stało się. znów rozmowa o pracy czy o sprzedaniu auta jest czymś, o czym mogę z Nim rozmawiać 24/7. możemy leżeć na łóżku i przez pół godziny się na siebie tylko patrzeć, bez żadnego słowa. możemy jechać autem i po prostu milczeć bo przecież czujemy się dobrze w ciszy. i nawet pomaga mi w wyborze zaproszeń osiemnastkowych ciągle marudząc, że te są zbyt różowe choć i tak wiem, że wybierze akurat te. i chodzi ze mną na cmentarze, których oboje tak bardzo nie lubimy. i każe mi ćwiczyć bo wie, jak bardzo potrzebuję ruchu. i możemy razem spędzać tylko jeden dzień w tygodniu, który jest najwspanialszym dniem. i może mnie budzić codziennie o tej 5.23 z informacją, że wyjeżdża do pracy i jak zawsze będzie uważać na siebie. możemy.. możemy bo znów wyszło słońce, bo znów wychodzą uczucia. / maniia
|
|
 |
jak chcesz to grzesz, nie chcesz spokojnie leż, to twoje życie, siły na zamiary mierz
|
|
 |
Czy to nie życie skarbie, którego pragniesz? Jest piękne, miłości tu nie odnajdziesz. Ludzie odejdą, oszustwa się skończą, a wtedy nie zostanie ci nic, tylko samotność.
|
|
 |
nie spoglądaj w kierunku moich oczu, nie dawaj mi tego wzroku, wiem co mogli poczuć ci, którzy cię mieli po kolei z moich bloków
|
|
 |
Miałaś tak kiedyś, że płakałaś za każdym razem kiedy go widziałaś, że odwracałaś wzrok, kiedy szedł obok Ciebie? Że kiedy się do Ciebie uśmiechał Ty śmiałaś się w duchu? Że kiedy kładłaś się spać miałaś nadzieję że tym razem szloch nie przeszkodzi Ci zasnąć, że kiedy się budziłaś patrzyłeś na ekran komórki, z nadzieją że może coś do Ciebie napisał? Nie? To nie pieprz mi że czas leczy rany.
|
|
 |
chciałabym kiedyś spojrzeć w lustro i powiedzieć "kurde, ta dziewczyna tam naprawde fajnie wygląda i wcale nie jest taka brzydka".
|
|
 |
Czerwony gniew zamienia się w miłość.
|
|
 |
Poddałeś się zbyt szybko.
|
|
 |
pamiętam ją jak patrzyła na mnie, gdy mówiłem "pomóż mi, bo sam już kurwa nie ogarnę" i pamiętam ją jak odeszła w ciszy....
|
|
|
|