 |
zamyślona oczywiście wyobrażeniem o pojawieniu się twojej osoby w moim życiu - szłam po chodniku nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy weszłam na pasy. pisk opon, krzyk kierowcy i moje zakłopotanie. duża prędkość ledwo się zatrzymał, auto stało ode mnie jakieś dwa centymetry. każdy wbijał wzrok w moją osobę, spuściłam głowę i poszłam dalej. żałowałam. parę centymetrów dalej i było by po wszystkim. [stawiamnachillout]
|
|
 |
za miłość, przyjaźń i wspólne awantury.
|
|
 |
fuck him. fuck boys. fuck people
|
|
 |
nie lubię, gdy nie ma go w pobliżu i nie patrzy na mnie. nienawidzę,gdy nie interesuje się mną i tym co robię, gdzie jestem. denerwuje mnie, gdy widzę chamstwo w jego oczach. najbardziej jednak jestem wściekła na siebie i na moje zachowanie. bo nie wiem co mam zrobić z tym wszystkim. / kszy
|
|
 |
nie potrafię się dłużej oszukiwać, że między nami wszystko już skończone. / kszy
|
|
 |
choćbym obiecał coś tobie i sobie i tak przy pierwszej, lepszej okazji znowu to zrobię // true ♥
|
|
 |
intuicja nie zawodzi ona wali szczęką w chodnik.
|
|
 |
ten stan obojętności jest cudowny
|
|
|
|