|
Kocham pożądanie w Twoich oczach, gdy widzę, że powstrzymujesz od rzucenia się na mnie.
|
|
|
Boli mnie fakt, że kojarzysz sobie sobotnią imprezę z daniem dupy obcemu kolesiowi. Ale szczerze? Mam na to wyjebane. Słyszysz? Jedź sobie na tą imprezę. Nie będę Cię zatrzymywał. Tylko proszę, dla tych, którzy nie mają przy sobie gumki ogranicz się do zrobienia loda. Tak dla Twojego dobra. I dobra Twojego wizerunku w oczach swoich rodziców. Nie chciałbym widzieć ich miny po Twojej odpowiedzi 'nie wiem' na pytanie 'z kim to dziecko?'.
|
|
|
Czytałem ich pełne optymizmu wiadomości... Łzy. Jedna za drugą moczyły policzek, po czym kończyły swą wędrówkę w kącikach ust. Ból. Coś w środku rozrywało mi wnętrzności. Dłonią zakrywałem swe usta, by nikt w pokoju obok nie słyszał mojej słabości. Tylko bujanie jak chore dziecko pomagało przetrwać mi tą katorgę. Muszę przyzwyczaić się do tego bólu. Inaczej nie przetrwamy. Problem w tym, że ja już dziś mam tego wszystkiego dość. Trzymajcie kciuki za mnie.
|
|
|
Żyjemy w czasach, w których spotkanie z przyjaciółmi polega na zalogowaniu się na Facebook'u. Złość spowodowana jest brakiem Internetu, a wyrażana jest stylem pisania sms'ów do bliskich nam osób. Impreza polega na przelizaniu jakiejś laski i zajebaniu się a zerwanie z dziewczyną na zmianie statusu na Facebook'u. Tak ma wyglądać dzieciństwo i dorastanie moich dzieci? Nie pozwolę, by moja córka stała się dziwką jakich teraz pełno, a syn frajerem, który traktuje dziewczyny jak miejsce do spuszczenia się.
|
|
|
Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Nie potrafię. Nie dopuszczam tych myśli do głowy. Nie. Nie spodziewałem się tego, że potrafię być tak pewny drugiej osoby. Przecież zawsze są jakieś wątpliwości. Tylko chodzi mi o to, że przy Tobie wątpliwości nie ma. Przy Tobie są tylko dyskusje na temat tego jak będzie wyglądał nasz przyszły dom. Kocham te debaty, w których przekomarzamy się gdzie postawimy moje meble. Kocham, gdy niespodziewanie piszesz co do mnie czujesz. Kocham też, kiedy tęsknisz za mną, jeszcze przy mnie, gdy wiesz, że zaraz muszę jechać do domu. Kocham wiele rzeczy związanych z Twoją osobą. Kocham Cię. A ludziom, którzy to czytają i naśmiewają się z tego, proponuję mocne jebnięcie się łeb.
|
|
|
Dziwne uczucie, gdy wracam do domu, a on siedzi trzeźwy w kuchni i pyta się mnie jak minął mi dzień. Dziękuję za to. Wierzę w to, że będzie dobrze.
|
|
|
Czujesz satysfakcję z tego jak nieznajomi faceci doznają rozkoszy wąchając swoje palce wilgotne od Twoich gaci? Albo z tego, gdy czujesz smak ich spermy w swoich ustach? Oj będziesz miała co opowiadać wnuczkom. Jak nazwiesz te opowieści? Może 'z pamiętnika taniej dziwki'? Powinno Ci pasować jak chuj, którego obrabiałaś jakiemuś kolesiowi w kiblu na ostatniej imprezie.
|
|
|
|