 |
Wszystko przygasa. Lepiej iść już spać.
|
|
 |
|
tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. w takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból
|
|
 |
|
ja się nie bawię w " miłość " nie znam takiej gry.
|
|
 |
|
Wcale nie jestem przybita. wcale nie krzyczę z bólu, który rozrywa mnie na kawałki. wcale nie walę pięściami o ścianę i wcale nie poleciała ani jedna łza od czasu, kiedy Cię przy mnie nie ma. wcale nie myślę o Tobie ani nie piszę wiadomości i wcale ich przed wysłaniem nie usuwam. wcale nie pamiętam Twojego numeru ani cudownych oczu. nie pamiętam przegadanych godzin ani UŚMIECHU SPOWODOWANEGO TWOJĄ OBECNOŚCIĄ. wcale. wcale nie próbuję siebie oszukać ani nikogo innego. wcale nie myślę, że zabrałeś wszystkie moje dobre cechy zostawiając najgorsze i wcale nie nienawidzę Cię, pieprzony złodzieju- złodzieju mojego serca.
|
|
 |
A jak mama pyta co mi jest, to mam jej opowiedzieć o Tobie?./
|
|
 |
Samotność, znasz to, prawda? Doskonale znasz samotne i puste wieczory. Kiedy siedziesz na parapecie z z kubkiem gorącej herbaty, która parzy Twoje dłonie, a Ty tego nie odczuwasz. Doskonale znasz ciemność, w której szukasz drugiej dłoni, a jej nie znajdujesz. Doskonale wiesz jak boli, kiedy z Twoich oczu płyną łzy, a nie ma kto ich ocierać z Twojego policzka. Doskonale znasz ten stan, kiedy nie ma sensu się budzić, bo zwyczajnie nie masz powodu by wstać. To ten stan kiedy masz ochotę utopić ból w wódce, a łzy osuszyć papierosem. Obumierasz, a może już umarłeś, bo nie czujesz, że żyjesz, bo nie masz czym oddychać. Stąpasz po ścieżce życia sam i kiedy upadasz nie ma Cię kto podnieść, cierpisz i wewnętrznie krwawisz. Samotność, tak bardzo to znasz. Zamyka Twoje powieki wieczorem by rano na nowo je otworzyć. Otacza Twoje serce, które bije od niechcenia. Samotność, Twoje drugie imię. / histerycznie
|
|
 |
Ostatni raz tutaj, kurwa, padam by wstać. Za każdym razem się bałem. Co, nie mam prawa się bać? / Vixen
|
|
 |
Choć wiem, że będzie trudniej, bo dałem Ci się poznać... / Vixen
|
|
 |
" W desperackim poszukiwaniu bliskości i czułości bardzo łatwo wpaść w nieodpowiednie ramiona. "
|
|
 |
" Kochaj mnie na dobre i na złe. W makijażu czy bez. Kochaj mnie, gdy ledwo otworzę oczy i patrz na mnie z taką czułością jak zawsze. Kochaj mnie w burzę i w słońce, nawet jeżeli lato bardzo gorące. Przytulaj i całuj mnie na każdym kroku, niech każdy zazdrości nam tego braku amoku. "
|
|
 |
Poczuć na szyi Twój delikatny oddech, rozkoszować się ciepłem dotyku Twego ciała, zachłannie pragnąć Twojej bliskości, być bezbronnym na czułość Twych subtelnych ust.
|
|
|
|