każdego pierdolonego dnia wstaje chociaż nie mam na to siły,myśle sobie, że chyba mam depresje z dodatkowymi schizami, w szkole czy jak jestem z ludzmi jest ok, jak tylko przychodze w te 4 ściany, zaczyna sie, to nie tak że użalam się nad sobą bo każdy kto mnie zna, wie jak bardzo silna byłam kiedyś nic nie zdołało mnie zniszczyć, a teraz kumulują się we mnie wszystkie najgorsze uczucia, wiesz jak to jest płakać codziennie ? pisać po ścianach że nienawidzisz żyć ? widzieć cienie postaci chodzących po twoim pokoju ? modlić się co chwile żeby nic gorszego sie nie stalo ? leżeć przy zapalonych całą noc w pokoju światłach ze strachu? robić wszystko żeby zapomnieć ? odurzać się ? wyrywać sobie włosy ? walić pięściami w ściane ? nie móc na siebie patrzyć w lustrze ? nie mieć komu się wygadać ?rozumiesz? ja czuje się jak psychopatka, czasem już nie mam siły totalnie, wtedy kumulują się we mnie najgorsze myśli, naprawde złe myśli, ale jeśli sama sobie nie poradze, to chyba nikt mi nie pomoże
|