nigdy Cie chyba nie było, Ciebie nigdy nie widziałem, nigdy nawet nie myślałem tyle o tym, bo nie chciałem, nigdy nie chce już Cie poznać, nigdy nie chce widzieć Ciebie, nigdy nie byłeś mi ojcem, nie interesujesz mnie.
Mamo, kiedy będziesz? Tato, kiedy będziesz? Czy choć jeszcze raz przy wspólnej kolędzie usiądziemy razem? Który to już rok nie ubieram choinki? Ile to już lat, jak się rozpadło? Ale czasem łezka ściska gardło..