 |
lubię wychodzić sama na spacer wieczorem, lubię siadać na zlewisku czterech jezior i patrzeć przed siebie. lubię słyszeć kawałki Onara w słuchawkach. wtedy najczęściej myślę o nas, zadaje sobie pytania dlaczego czas nas zabił. wyciągam telefon, wystukuje Twój numer i przyciskam zieloną słuchawkę jednak już przed pierwszym sygnałem rozłączam się bo przecież dobrze wiem, że i tak nie mamy o czym gadać.
|
|
 |
codziennie spotykam go wieczorem na klatce kiedy wychodzę na papierosa. siedzi na schodach, mijając się odwracam wzrok w jego stronę a on otwiera usta by za chwile je zamknąć nie wypowiadając niczego. oboje mamy ochotę pierdolnąć sobie w głowę, że to spieprzyliśmy i tak łatwo się poddaliśmy. oboje mamy ochotę zniknąć patrząc jak udajemy, że nic dla siebie nie znaczymy.
|
|
 |
Nigdy nie stracę do niego szacunku, choćby wszyscy w niego zwątpili. Będę siedzieć przy nim choć reszta dawno by odeszła. Wróciłabym do niego z drugiego końca świata gdyby nagle wylądował w szpitalu. Gdy ktoś spyta kto jest moim autorytetem, palcem wskażę na niego chociaż dobrze wiem, że nie jest ideałem i ile błędów popełnił. Będę przy nim zawsze i jeszcze dłużej nawet wtedy kiedy z jego ust nie usłyszę już "Dasz radę, skarbie." Nigdy we mnie nie zwątpił, wierzył do końca i dawał nadzieje na lepsze jutro. I wiem, że gdyby cały świat był przeciwko mnie - on na zawsze pozostanie. Dziękuje, tato.
|
|
 |
- Przepraszam – szepczę.
Za to, że nie mam nic lepszego do powiedzenia. | Tam, gdzie ty.
|
|
 |
Człowiek potrafi tak bardzo zatracić się w miłości, że ukochana osoba staje się na zawsze cząstką jego samego. / Jodi Picoult
|
|
 |
Mówisz, że pochodzę z dobrego domu ale nie masz pojęcia co dzieje się w nim kiedy nastaje wieczór. Widzisz mnie i twierdzisz, że jestem poukładana ale nie wyobrażasz sobie jaki mam mętlik w głowie. Spotykasz mnie uśmiechniętą ale nie wiesz, że to tylko maska. Wiesz jak mam na nazwisko ale to nie oznacza, że mnie znasz.
|
|
 |
wybaczyłam Ci, ponieważ wtedy nie wyobrażałam sobie bycia bez Ciebie. starałam się zapomnieć ale dopiero teraz dociera to do mnie. ilekroć zamknę oczy widzę Ciebie z ją, siedzącą Ci na kolanach i oddająca namiętne pocałunki. serce przyśpiesza rytm a ból wygina mnie w pół. starałam się z tym żyć ale teraz już nie chce dalej siebie oszukiwać i wierzyć w to, że w końcu będzie normalnie. bo nigdy nie będzie, nigdy nie odzyskam zaufania do Ciebie i zawsze to będzie boleć tak samo.
|
|
 |
zastanawialiście się kiedykolwiek dlaczego niektórzy ludzie nie dają patrzeć sobie w oczy przy rozmowie i uciekają gdzieś wzrokiem? wcale nie chodzi mi o to, że kłamią i są fałszywi lub mają coś do ukrycia. wzięliście pod uwagę, że być może czegoś się boją? tak, boją. obawiają się, że ktoś dostrzeże w ich oczach nie uśmiech, który nosi na co dzień ale łzy, strach i tęsknotę która powoli ich wykańcza.
|
|
 |
chciałabym być w końcu czegoś pewna i wiedzieć to na pewno. mogłaby to nawet być sytuacja w której musiałabym uświadomić sobie, że nas już nie ma i nic nas nie łączy ale kurwa mam dość tej walki w głowie.
|
|
 |
już nigdy nie dowiesz się jak ważną osobą dla mnie byłeś.
|
|
 |
Byłem dla Ciebie kimś więcej, niż dla słuchaczy Onar,
a słowa nie oddają tego, ile waży strata.
Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
|
|
 |
kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
|
|
|
|