 |
nasze pierwsze święta razem. jak je spędzamy? osobno. a mieliśmy być razem, ponad wszystko,przeciw wszystkiemu, ale razem.
|
|
 |
wciąż zawodzisz. nie wiem, może wyolbrzymiam, może widzę coś czego nie ma, ale mam już tego wszystkiego dość. już same zapewnienia o Twojej miłości nie starczą. już nie wierzę, nie mam podstaw. przepraszam...
|
|
 |
Pokazałeś mi jak kochać, nauczyłeś mnie być.
|
|
 |
widzisz, z nami to jest tak,że żadne nie chce ustąpić. dzielnie brniemy, każde w swoją prawdę. dwa różne charaktery, dwa temperamenty, a mimo to tworzymy jedność. Połączyło nas serce. Połączyła nas miłość.
|
|
 |
zbyt często stawiamy przecinek tam, gdzie już dawno powinniśmy postawić kropkę.
Ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść.
Uwolnić się od nich.
Odciąć.
Zamknąć cykl.
Nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w Twoim życiu.
Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim byłeś.
Bądź tym, kim jesteś ..
Musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami.
Raz wygrywamy, raz przegrywamy.
Nie oczekuj, że inni Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoją miłość
|
|
 |
nie wiem czy chce w to brnąć dalej.
|
|
 |
|
Życie nie obchodziło się ze mną delikatnie. Rzadko kto głaskał po główce i mówił, że jestem dokładnie taka, jaka mam być. Zawsze jakieś niedoścignione wyobrażenia na mój temat. Dzisiaj wiem, że nikt nie byłby w stanie ich spełnić będąc równocześnie wolnym człowiekiem. Dlatego właśnie teraz taka jestem. Świat mnie wychował i wyrosłam na kogoś, kto na cios reaguję ciosem. I dobrze, bardzo dobrze. Nie zniosłabym być słabą./esperer
|
|
 |
|
Tak, jestem zmęczona, ale jeśli teraz pozwolę sobie na upadek, to wiem, że już nie wstanę./esperer
|
|
 |
Nienawiść przychodziła mi łatwo ale wybaczanie... to dopiero sztuka
|
|
 |
prawdziwy facet docenia Cię i pamięta o Tobie nie tylko 8 marca ! ♥
|
|
 |
|
mimo tego aroganckiego spojrzenia i wyglądu sukinsyna - jego oczy i uśmiech są najpiękniejsze na świecie .
|
|
 |
Nie chcę od Ciebie wiele. Nie chcę, żebyś wciąż trzymał mnie w ramionach, nie przestawał całować moich ust, włosów i głowy. Nie potrzebuję żebyś z każdym krokiem wyznawał mi uczucia, byś zapominał jak oddychać patrząc na mnie, czuwał przy mnie kiedy zamknę oczy znużona snem. Chcę tylko móc powiedzieć Ci wszystko, wyszeptać do Twojego ucha te paranoje rodzące się w mojej głowie i wiedzieć, że choć znów myślę jak dziecko, jestem w Twoich oczach tą samą dziewczyną, którą byłam przed momentem. Chcę wiedzieć, że mimo wszystko będziesz szedł ze mną przez piekło, trzymając mnie za rękę. Żeby Twój uśmiech był lekarstwem na moje lęki i żebyś mimo wszystko mnie kochał, to tak za pamięci.
|
|
|
|