 |
szafirowe słonce, przestajesz istnieć.znikasz.
|
|
 |
Miała złamane serce, ale bolało ją całe ciało.
|
|
 |
Czasem boje się miłości. Czasem szepczę do poduszki twoje imię i udaję, że nie słyszałam.
|
|
 |
Cynamon rozsypany pod paczką z przedwczorajszym marzeniem. Drzewko szczęcia podelwane chwilową euforią. NIe wiem dlaczego nie została. Dlaczego tutaj jest. Odchylam głowe i zaciskam powieki, aby kurz nie wywołał łez. Jest już taka bajka?
|
|
 |
Alfabet od Z do A zapisany pod skórą. Litery do siebie nie pasują, sa nie pokolei. Ja mam szaleństwo w kościach. Krew rozcieńczona z wódką. Przedawkowałam. Ja albo ty.
|
|
 |
To jak ogladać siebie z chwil ktorych nie było, które tylko przeiwnłęy sie blado przez jeden ze starych snów. Wciaż przewijające sie motywy od których mdli mnie co rano. Gdybym nie czuła, nie znałbys nawet mojego imienia.
|
|
 |
Niebezpieczne piosenki, które wydzieraja ze mnie uczucia o których dawno juz zapomniałam. To one dziś mnie obudziły. To one pójda ze mna spać. Głos, który staje się dotykiem i przechodzi przeze mnie falą emocji. Nie ma mnie tutaj. NIe potrafię być gdziekolwiek indziej. Tylko w słowach tkwie bezsilna. Pomiędzy wierszami zalegam. Leżę upojona smakiem nut.
|
|
 |
Poranne powietrze pełne było wilgoci. Miasto dopiero budziło się do zycia, ale oni nie spali juz od dawna. Spacerując po pustych ulicach smiali się do swich spojrzeń a i ich słowa łaczyły się żywym tańcu. Była któraś godzina, jakiś dzień w tygodniu i jakas pora roku. W myślach trzymali się za ręce.
|
|
 |
Zmyśleni albo nie. Czy to ważne?
|
|
 |
Gdyby ludzki mózg był tak prosty, że moglibysmy go zrozumieć to i tak bylibyśmy na to zbyt głupi.
|
|
 |
Wiesz ja Ci mogę cały świat dzisiaj rzucić do stóp, ale czy o tym marzysz kiedy płaczesz w poduszkę?
|
|
 |
Wyłącze telefon i zamkne oczy. Może problemy same sie rozwiażą.
|
|
|
|