 |
|
Siedzi to we mnie - chęć odwdzięczenia się ludziom, częściej za wszystkie gówna, mniej za dobre rzeczy, ale pomińmy. Szczypta chamstwa, w sumie to nawet spora, lecz nie uściślajmy. Lubię jak ktoś się musi starać, jak coś go to kosztuje i nie lubię dawać siebie za nic. Nie lubię jak ludzie nie dają nic od siebie, choć ja czasem nie poświęcam nic, równocześnie oczekując. Tak, bywam naprawdę niewdzięczna. I chyba to polubiłeś.
|
|
 |
|
Rodzice przeważnie kazali mi założyć dodatkowy sweter czy wsunąć się pod koc, gdy zmarzłam. U babci była pierzyna, która bardziej dusiła niż ogrzewała. Każdy facet poza Nim? Odruchowo na dotyk mojej zimnej dłoni reagował dygnięciem i odsunięciem się. Jest jedyną osobą, która panikuje jakimś "jaka jesteś zimna, chodź tu", przygarnia mnie do siebie i znosi lodowate części mojego ciała stykające się z Jego gorącym brzuchem.
|
|
 |
|
Tego już nie ma a jednak wciąż pamiętam te emocje, które towarzyszyły każdemu spojrzeniu w Twoje oczy. Widziałam w nich wszystko, co miało jakikolwiek sens. Wszystko co najlepsze i najgorsze krzyżowało się w nich dając niesamowicie oryginalne połączenie - Ciebie. Za każdym razem kierując wzrok na Twoje tęczówki wierzyłam, że coś się zmieni, że zrozumiesz co próbują powiedzieć Ci moje wilgotne od rozczarowań oczy. Jednak Ty nigdy niczego nie zauważałeś.. Nigdy nie dałeś mi ani jednego powodu, bym mogła wierzyć, że coś się zmieni, a jednak tak długo w to wierzyłam.
|
|
|
|