 |
Czy tęskniłbyś za mną,gdybym wyszła i nie wróciła?
Gdybyś nie mógł mnie znaleźć wśród innych ludzi?
Wśród twarzy, wśród dłoni ,wśród osób.
Jak szybko byś zapomniał jaki mam kolor oczu?
Jaki mam odcień włosów? Jak szybko bije mi serce.
Gdybyś miał mnie nie zobaczyć ,co zrobiłbyś w przed dzień?
Co byś mi powiedział kiedy bym zakładała kurtkę.
Byś pocałował w usta mnie z nadzieją ,że wrócę?
Przecież zawsze wracam,nawet z najdalszych podróży
Ale ta niespodziewanie mogłaby się przedłużyć,
Mogłaby ,przecież nie chciałabym,my nie mamy wpływu na życie,
Życie na nas ma wpływ.Zostawiłabym niedopitą zieloną herbate
Zimnego tosta,zimne serce w którym czuje się straty.
Kilka płyt z rapem,na których zostawiłam siebie.
Jak by został po mnie tylko zapach perfum w łazience.
Czy tęskniłbyś za mną,gdybym nie wróciła?
Czy żyć beze mnie mógłbyś się nauczyć?
Czy beze mnie cała układanka by się posypała?
Bez Ciebie - Ja Bym Oszalała:*
|
|
 |
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha, głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni♥
|
|
 |
nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. nie warto. dobra zresztą.. i tak się w to wpierdole.
|
|
 |
nie mam czasu się uczyć bo jestem zajęta czekaniem na weekend.
|
|
 |
zawieszam na kolejny tydzień jakoś, za dużo spraw do ogarnięcia się nazbierało
|
Komentarze zablokowane
Link
|
|
|
 |
zgasił fajkę i wreszcie wydusił to wszystko - o tym, że nie wypaliło, nasz biznes tak perfekcyjne planowany nie wypalił. nie wypaliło coś w co ja zainwestowałam serce.
|
|
 |
z wszystkich słów, jakie powiedział mi w ciągu tych miesięcy nie potrafiłam zapomnieć o Jego marzeniach, którejś nocy, jakby nieobecnie, szeptanych w mrok. wyznania, historie, gdzieś zniknęły, zepchnięte na samo dno serca. marzenia miały natomiast jakąś obcą siłę. Jego nieśmiałe wizje o naszej wspólnej przyszłości, o rodzinie, którą stworzymy, o domu, wywoływały momentalne łzy wypchnięte świadomością, że o ile poznał miłość, perfekcyjną przyjaźń, poukładał wartości - tego nie spróbuje nigdy.
|
|
 |
na półce w łazience stoją perfumy, których używał, noszę przy sobie fajki, które zawsze palił, miętowa woń Jego ulubionych gum do żucia, zapach naleśników w naszej ulubionej kawiarence - wszystkie aromaty, które utożsamiały się z Nim. mocno zaciągam się nosem, lecz nie ma najważniejszego: nie czuję, jak pachnie Jego skóra. nie czuję tego, co było o każdym poranku, gdy muskał palcami moją twarz, obejmował moje biodra ramieniem. jest to w czym Go odnajdowałam, nie odnajduję już Jego samego, a szukając wskazówek w poszukiwaniach słyszę tylko jedno - "Go już nie ma, zrozum".
|
|
|
|