 |
masz Go dość. masz po uszy Jego krzyków, pretensji, marudzenia przy byle okazji, czepiania się o każdy detal, chorej zazdrości. doskonale zdajesz sobie sprawę, że typ niszczy Cię od środka, zatruwa możliwie każdą chwilę, ogranicza Cię, blokuje dostęp do marzeń. ale nie zostawisz Go, bo kochasz i mimo wszystko wiesz, że On czuje to samo.
|
|
 |
Przychodzą i odchodzą. Rozkochają, pobawią się i odejdą.
|
|
 |
kiedy widzę tą Twoją roześmianą gębę, mam ochotę podejść i Ci przypierdolić.
|
|
 |
Nie chcę Cię znowu gonić. Mijać się z Tobą. Chcę się normalnie spotkać i porozmawiać | optymistyczna
|
|
 |
I widzisz, idziemy razem, rozmawiamy, śmiejemy się. Możemy zdobyć świat | optymistyczna
|
|
 |
Wiem, że o mnie myślisz. Widać to w Twoim spojrzeniu | optymistyczna
|
|
 |
Chcę patrzeć na Ciebie cały dzień i całą noc. Nie chcę się Tobą dzielić. Nie chcę żeby ktoś inny Cię dotykał | optymistyczna
|
|
 |
Chcesz być z nim i myśleć co ja robię? Chcesz oglądać jedynkę i zastanawiać się czy ja oglądam polsat? Ja chcę oglądać z Tobą ten sam program. | optymistyczna
|
|
 |
To ja docenię Cię, jak nikt inny stąpający po tej kuli ziemskiej. Zrozum.
|
|
 |
wyrzuciwszy z szafy wszystkie swoje ubrania, włożył je do torby podróżnej. dołożył kilka kosmetyków po czym zasunął bagaż. niewykluczone, że zanim wyszedł, pocałował mnie jeszcze w czoło lub policzek, może życzył mi powodzenia, dobrej nocy albo czegokolwiek innego. chyba zahaczył jeszcze o kuchnię, bo rano na stole leżał pęk Jego kluczy, a herbata w kubku była dopita. zostawił kilka swoich płyt, parę książek, skarpetki i spodnie w koszu na pranie oraz wspomnienia, masę wspomnień, których nie mogę udźwignąć.
|
|
 |
to niesprawiedliwe. nie fair jest to, że pojawia się z dnia na dzień, zabiera mi serce, zapewnia, że się nim zaopiekuje, po czym wyjeżdża. nie w porządku jest wiadomość, którą dostaje niedługo po tym o odnalezieniu mojego serca - porzuconego, całego poharatanego, które ja na nowo muszę zaszczepić sobie w klatce piersiowej, tak chore.
|
|
|
|