 |
Nie potrzebuję hashtaga, statusu, wręczanej znienacka róży, częstych wypadów za miasto, na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie, że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów, ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu "wstawaj, moja piękna", nawet jeśli następne co powiesz to "głodny jestem".
|
|
 |
Bez problemu rzucam hasłem "daj mi spokój", odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się, wyłączam, jakby przestaję istnieć. Dla siebie, bo się męczę. Dla niej - wiedząc, że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie, jednocześnie licząc, że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg, które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment, przez który od lat wracam do niego co dzień.
|
|
 |
Od ponad dwóch lat niezmiennie mam w sobie cząstkę, która należy do niego. "Cząstka" brzmi tu dość irracjonalnie, biorąc pod uwagę, że ten element mojej osoby potrafi przejąć kontrolę nad wszystkim. Dochodzi do głosu i w jednej chwili znikają myśli, czy warto, czy powinnam, czy mogę. Nagle bez zastanowienia pojawiam się u niego, a on całuje mnie zachłannie zaraz po tym jak przekroczę próg. Prowadzi mnie niecierpliwie do swojego pokoju, a tam koncentruje się już głównie na tym, by jak najszybciej ściągnąć ze mnie ubrania. Nic nie ma znaczenia - sumienie, jego wibrujący od przychodzącego połączenia telefon i zdjęcia jego kobiety na szafce. Zatapia się w moich wargach, przestając dostrzegać, iż jest cokolwiek innego na tym świecie.
|
|
 |
"Gdybym postanowiła ci to wysłać, to dokąd? Kiedy sobie wyobrażam, że miałabym na kopercie napisać pełny adres, ogarnia mnie paraliż. Za bardzo boli myśl, że mieszkasz w tym samym miejscu, twoje życie toczy się tak samo, tyle że beze mnie. A myśl o tym, że cię tam nie ma, że jesteś gdzieś indziej, a ja nie wiem gdzie, jest jeszcze gorsza."
Alice Munro "Miłość dobrej kobiety"
|
|
 |
"Jest sobotni wieczór, a ja nie tańczę. Nie maluję się. Nie szukam rajstop w pośpiechu. Nie zdzwaniam się ze znajomymi. Ja oglądam Monikę Richardson i piję herbatę.
I czasem mi szkoda, że jednak nie zakładam rajstop, i mam wrażenie, że mieszkam w piżamie."
Małgorzata Halber
|
|
 |
"(...) zdarzyło - co za głupie słowo, myślisz, za każdym razem, kiedy spieprzymy sobie życie, opowiadamy sobie na głos, że tak się po prostu zdarzyło."
Jakub Żulczyk
|
|
 |
„A jednak lepiej być samotną niż niemile widzianą”
~ Mark Twain
|
|
 |
"Istnieją historie, których nigdy nie powinno się zaczynać, ale też i takie, które można zacząć od nowa".
~ Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
"Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju".
~ Marek Hłasko
|
|
 |
"Umiał wyznawać miłość, niestety, nie bardzo wiedział jak kochać".
~ Wojciech Kuczok "Gnój"
|
|
 |
"(...) To zabierz ją na wódkę. A potem pocałuj. Tylko zacznij delikatnie. Kobiety tak lubią. Nawet te, które lubią wódkę".
~ Kaja Kowalewska
|
|
 |
"Przegraliśmy życie; przegraliśmy przyszłość; a teraz przegraliśmy tę noc. Gasimy papierosa i wychodzimy".
~ M. Hłasko "Piękni dwudziestoletni"
|
|
|
|