 |
znalazłam sie na dnie pieprzonej nicości. [bez_sercaa]
|
|
 |
trwam w bezsensownej żałosnej iluzji . [bez_sercaa]
|
|
 |
Nie wiem gdzie i jak, w której sekundzie, jakim sposobem rozwiązanych sznurówek zgubiłam tę radosną beztroskę. Kiedy tęsknię najlepiej jest mi z rozpruszonym piaskiem na dłoniach. Z kolorową kokardą na sercu. Błyszczącą trąbą podniesioną w stronę słońca. I cichymi literami błądzącymi gdzieś ponad głową. Co jeśli. Gdyby zmiany były takie proste, gdybym chociaż lubiła trochę się do nich przytulać. Wtulać. Całować. Malować im twarze kolorowymi farbkami po 4,99 zł. / ravennn
|
|
 |
Spotkać siebie za cztery tysiące lat. Spotkać siebie takich samych jak początkiem września lata wstecz. Gdy zabawki leżą w pudłach tęczowych. A pod przedszkolem żółte i czerwone huśtawki. I nie wiedzieć, że kiedyś. Że niegdyś. Po co nam było - jest - będzie to wszystko? Te papierki po cukierkach, zakrętki tymbarków. Hektolitry wlanych w nasze gardła jabłek z miętą. Czekanie z pamiętaniem w parze. w parze parowozów. Wozów małych z gwiazd ułożonych między naszymi splecionymi palcami. / ravennn
|
|
 |
lubię tu wracać. odkopywać wielkie skrzynie z marzeń.
czarować teraźniejszość siedząc tu i milcząc. milcząc beznamiętnie. / ravennn
|
|
 |
i przepraszamm, że Twoja ręka musi czasem leżeć bezwładnie bo ja już nie jestem w stane jej objąć. że Twoje usta czasami czują się osamotnione ze względu na to, że moim wcale nie tęskno. przepraszam, że nie odliczam minut do naszego następnego spotkania jeszcze w trakcie poprzedniego. przepraszam, że jestem tak jakby mnie nie było. że zgubiłam rytm Twojego serca i zwyczajnie mojemu się nie spieszy by go dogonić. przepraszam.
|
|
 |
nie ma nic bardziej drastycznego niż moment, kiedy patrzysz mu w oczy i nie widzisz w nich już swojego odbicia.
|
|
 |
moment stawia się dla kogoś wszystkim jest długotrwałym procesem. natomiast moment stawania się dla kogoś nikim, jest w stanie prześcignąć prędkość światła.
|
|
 |
Widziałam dziewczynę ze złamanym sercem, nadal mogła patrzeć na Niego, cieszyć się zwykłym uśmiechem, ale to było mało, bo pamiętała wciąż te dni, kiedy dzieliła z Nim niebo.
|
|
 |
Najbardziej racjonalnym wyjściem, byłoby pierdolnąć tym wszystkim i strzelić, sobie w głowę.
|
|
 |
ciężko było by patrzeć w Twoje oczy i nie czuć nic.
|
|
 |
nigdy nie pozwoliłabym Ci odejść.
|
|
|
|