|
po co mi to wszystko bez Ciebie, po co ...
|
|
|
mała
ty się rozpadasz
jak przemoknięte książki
chciałem cię wczoraj
chwycić w ramiona
rozleciałaś mi się
pod palcami
kochanie
ty się poskładaj
już i tak jest ciebie za mało
|
|
|
Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się – znaczy: nigdy nie zaczęło się. Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się. Skończyło się, bo nie zaczęło się. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy.
|
|
|
Tak, możesz być wszystkim dla mnie. Wierzę w ciebie i wierzyłam od pierwszej chwili naszego poznania. Możesz wszystko zmienić, wszystko ze mnie zrobić, co zechcesz. Tylko chciej tego i kochaj mnie bardzo. Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie. Ginę czasem nawet sama dla siebie. Sama siebie nie znam w takich chwilach.
|
|
|
Ta dziewczyna jest coraz więcej niezwykła – pomyślałem. Kto ją obdarzył taką delikatnością? Musi jej być bardzo nie lekko. W życiu tym, w świecie tym.
|
|
|
To był cud- po pierwsze, że go znalazłam, a po drugie, że udało mu się sprawić, iż mimo ciężaru przeszłości, jaki wciąż dźwigałam, potrafiłam pokochać mężczyznę tak głęboko, całkowicie i zmysłowo.
|
|
|
Wielu z nas obawia się ,,opuścić gardę'' i pokazać prawdziwą twarz nawet najbliższej osobie. Ale paradoksem miłości jest to, że jeśli nie podejmujemy tego ryzyka, nigdy się nie otworzymy i nie doświadczymy pełnej bliskości emocjonalnej, której wszyscy tak bardzo pragniemy.
|
|
|
Mała powiedziała:
- A kiedy już nas nie będzie, czy w dalszym ciągu będziesz mnie kochał, czy nasza miłość przetrwa?
Duży przytulił Małą i spoglądali w noc, na księżyc w ciemnościach i jasno świecące gwiazdy.
- Mała, spójrz na gwiazdy, jak świecą i płoną, a niektóre z nich zgasły już dawno temu, mimo to wciąż błyszczą na wieczornym niebie, bo widzisz, Mała, miłość jest jak światło gwiazd- nie umiera nigdy..
|
|
|
- Kiedy nie jesteśmy razem, wydaje mi się, że nie oddycham – wyszeptała. - Co oznacza, że kiedy widzę cię w poniedziałek rano, mija jakieś sześćdziesiąt godzin od czasu, gdy po raz ostatni zaczerpnęłam tchu. Pewnie właśnie dlatego jestem taka opryskliwa i łatwo się złoszczę. Gdy jesteśmy osobno, cały czas myślę tylko o tobie, a gdy jesteśmy razem, panikuję. Bo każda sekunda wydaje mi się tak strasznie cenna. I też dlatego, że tracę kontrolę. Nic na to nie poradzę. Nie jestem już swoja własna, jestem twoja. Więc co się stanie, jeśli postanowisz, że mnie nie chcesz? Jak w ogóle mógłbyś mnie chcieć tak mocno, jak ja chcę ciebie?
|
|
|
A tęsknota wszystko może. Znęcać się o poranku nad sercem. W południe wywracać do góry morzem oczy. Przychodzić bez pukania. Gryźć w rękę. Spadać. O kilka minut za wolno w przestrzeń. Na policzek szybciej. Coś spieprzyć. Na przykład dobry wieczór. Rany na sól wysypać. Uwięzić gwiazdy. Kraść sny.
|
|
|
Dopiero po czasie dowiadujemy się kim jesteśmy, kim zawsze byliśmy w oczach ludzi, których ceniliśmy ponad własne życie. Ile tak naprawdę dla Nich znaczyliśmy, jaką wartość miały te wszystkie słowa, czym była każda obietnica. Dopiero po czasie okazuje się, że wszystko co było dla nas tak cholernie ważne, było niczym.
|
|
|
Pocałunków każdego ranka i szczerych zapewnień, że jestem najpiękniejsza. Uśmiechu, kiedy będę smutna, wybaczenia, kiedy narobię głupstw, pomocy nawet wtedy, kiedy będę się za nią gniewać, kwiatka na poduszce, kiedy się obudzę. A kiedy będę tańczyć w sali pełnej pięknych kobiet, twojego wzroku mówiącego, że wyjść chcesz tylko ze mną. Dasz mi to wszystko?
|
|
|
|