 |
|
metalowe opakowanie drewnianych uczuc.
|
|
 |
|
kiedyś upiję się tak ,
że przyjdę do Ciebie i przy Twoich kolegach wykrzyczę Ci wszystkie twoje błędy.!
To jak namieszałeś w moim życiu, że tak bardzo Cię nienawidzę, że mam ochotę zabić i siebie i Ciebie.
a na końcu podejdę i szepnę że nadal Cię kocham. a to zaboli Cię najbardziej.
|
|
 |
|
zwinięta w kłębek,
ogrzewając dłonie na kubku
jeszcze pełnym cappuccino,
pilnuje telefonu.
choć i tak postanowiła
tym razem
nie odbierać.
|
|
 |
|
Romeo umarł, a Ty po prostu odejdź. Julia umarła, a ja po prostu zapomnę. W XXI wieku nie umiera się z miłości...
|
|
 |
|
Twardo stąpam po ziemi
stopy raniąc ostrzami umarłych nadziei
|
|
 |
|
Miłość? To tylko kilka wspaniałych sms'ów, pocałunków, czasem pieszczoty a nawet sex. To tylko parę miesięcy, niekiedy lat, bycia z kimś kogo słowa przyprawiały o dreszcze. To miliony nieprzespanych nocy, mokrych od łez poduszek i koszmary do końca życia. Tysiące przepalonych paczek papierosów i wypitych przy tym win. Setki zmarnowanych zapałek na podpalanie wspólnych zdjęć. Jedyny plus miłości to zaoszczędzenie na płynu do demakijażu - zastępują go łzy.
|
|
 |
|
Uwielbiam luźne spodnie, trampki, rap, miętowe Winterfresh, dzikie pocałunki, nieprzyzwoite zachowanie, przekleństwa.
No i gdzie mi tu wyjeżdżasz z 'księżniczką'? Proszę Cię, pomyśl.
|
|
 |
|
Ludzie mówią, że bardzo się zmieniłam. Prawda jest taka, że dorosłam. Przestałam pozwalać ludziom mną dyrygować, nauczyłam się, że nie zawsze można być szczęśliwym, zaakceptowałam rzeczywistość...
|
|
 |
|
jeśli miłość to nie pod kołdrą, lecz całodobowe rozmowy na kołdrze o przyszłości, wspólnej przyszłości.
|
|
 |
|
podarować chciałam Ci życie moje wraz z jego walorami. Podarować chciałabym uśmiech, serce, oczy, każdą komórkę mojego ciała. nie chciałeś dni i moich podarunków, chciałeś nocy oddanych i trunków...
|
|
 |
|
19:19 cóż za bezczelność.
|
|
|
|