 |
udawałem, że mój świat jest naszym wspólnym światem. i czułem całą gorycz tego udawania.
|
|
 |
Wymiękam. Nie daję sobie rady. Dziwne, że w dzień potrafię jeszcze normalnie funkcjonować i udawać, że wszystko jest dobrze./Lizzie
|
|
 |
kim jesteś, żeby tak się nie przydarzać. spać we mnie, a nigdy ze mną.
|
|
 |
nigdy nikomu nie umiałem dać spokoju. sobie też.
|
|
 |
Tak nagle i niespodziewanie moje serce zabiło mocniej kiedy nasze spojrzenia się spotkały, kiedy zobaczyłam jak się uśmiechasz, kiedy nasze dłonie się spotkały i wyszeptały nieśmiało swoje imiona. Nie sądziłam, że można tak oczarować, tak opętać. | HB.
|
|
 |
Czym dla mnie jest przyjaźń z Tobą? Powrotem do Ciebie, powiedzenie Ci prawdy mimo tego, że boli, wybaczenie największych błędów, widokiem twoich łez kiedy ja płaczę, widokiem twoich łez kiedy popełniłam błąd, kiedy moje życie widziało na włosku, mówienie sekretów, przyjściem do Ciebie po miesiącu i rozmową jakby tego nie było, tęsknotą i radością. Rozmową o nim, o kupie, o rozstępach, kłótnia i, nie godnością zaciętością, ciągłym śmiechem i litrami i alkoholu. Żałuję wielu złych uczynków. Ale ty jesteś, ja jestem. Niech tak już pozostanie | HB.
|
|
 |
I tak kochanie, mijają minuty, dni, miesiące i powoli wszystko co było Tobą przesiąknięte znika pokazując prawdę o nas. Obydwoje byliśmy zbyt słabi na to. Ale ty do tego byłeś tchórzem który nie potrafił wybrać bardziej zawiłej drogi i wybrał prosty przetarty szlak. | HB.
|
|
 |
Wiesz co kiedyś myślałam? Że nasza miłość jest niezniszczalna, że przetrwa największe wojny. Pamiętasz jak drżącym szeptem prosiłam po prostu o prawdę? Jak calowales mnie w czoło i patrząc w oczy mówiłeś, że tak właśnie jest? A teraz? Wmawiasz mi, że te kłamstwa były moją winą, że ja byłam tą złą. Że ja zraniłam. Co sobie wtedy myślałeś? Co myślisz teraz? Czy naprawdę wierzysz w to, że nie kochałam? Czy to Twoja niemiłość do mnie? |HB.
|
|
 |
Mam jedno Marzenie. Chciałabym żebyś poświęcił mi jedną noc. Wyszeptał mi całą prawdę nawet jeśli by mnie bardzo zabolała. Jeszcze ostatni raz spojrzeć w Twoje zielone oczy, poczuć smak Twoich ust zabarwionych miętowym papierosem i kroplą wina. I Tyle. Pragnę prawdy na którą chyba zasłużyłam? | HB.
|
|
 |
Moje skruszone serce leży rozsiane na podłodze, rozwiewa je wiatr delikatnymi podmuchami na które nie zwracam uwagi. Byłeś tornadem. Tym samym przez które się rozsypało serce i tym samym które może złożyć to w całość. | HB.
|
|
 |
Szukasz potwierdzenia swoich oskarżeń w moich gestach, próbujesz dowieść swojej prawdy choć sam w tym wszystkim byłeś nieszczery. Kochanie chciałam Ci oddać niebo, wszystkie gwiazdy na które razem patrzeliśmy. A tak naprawdę byliśmy całkiem różni, nie byłeś na mnie gotowy, nie potrafiłeś poświęcić nawet cząstki tego co ja. | HB.
|
|
 |
Jeśli naprawdę kochasz to kochaj odważnie.
|
|
|
|