 |
Rozpadam się, tonę w autodestrukcji, wyniszczam się i wypalam. Wyciągniesz do mnie pomocną dłoń? Uratuj mnie, błagam. Chociaż chwila, na co ja liczę. Chyba zwariowałem.
|
|
 |
Mimo, że znów piętrzą się we mnie uczucia, tęsknota, przynależność i oddanie, ta pieprzona chęć bycia z nią, rezygnuję. Nie wszedłbym drugi raz do tej samej rzeki. Nie cofnę się w przeszłość, ona mnie zniszczy.
|
|
 |
Gdybym był inny niż jestem, powiedziałbym z wielką satysfakcją i pomstą w źrenicach, że życzę Ci, wyrzutów sumienia z powodu mojej osoby. Jednak jest inaczej. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, a jak to mówi Eldo - obcy jest mi smak zawiści, mszczą się słabi. Zawsze będziesz najważniejszym elementem całej układanki, pamiętaj.
|
|
 |
Kochać to znaczy czekać? Zajebiście. Tylko ile można czekać? Ile można znieść, wytrzymać, przemilczeć i przecierpieć? Tyle ile trzeba? Tylko, że ja już chyba nie mam cierpliwości, nie radzę sobie z tym. Czekanie, uciekający i mijający czas zabija. Wskazówki zegara są bezlitosne. Mam dość.
|
|
 |
Jest zajebiście. Naprawdę elegancko. Nie spłacam kredytów, nie martwię się o fundusze na wyżywienie własnej rodziny, nie mam żony, dzieci, multum obowiązków. Nie mam kłopotów w pracy, zawikłanych, niejasnych i nietrwałych znajomości, nie mam wrogów. Kurwa, żyć nie umierać. Jedynie tęsknię za tym co było, wiesz? Ale co Cię to obchodzi. Masz nowe, lepsze życie. Nie ma w nim miejsca dla mnie, to przykre.
|
|
 |
Zna mnie na pamięć, od A do Z. Zna moje nawyki, przyzwyczajenia, sposób rozumowania, tok myślenia, zna moje wady i zalety. Nie przewidziała jednak tego, że pomimo tego, że odeszła w tak brutalny i okrutny sposób, wbijając mi nóż w serce, zadając mi rany kłute, będę w stanie jej wybaczyć i mimo wyrządzonych krzywd, nie odwrócę się i nie zrezygnuje z tej znajomości.
|
|
 |
Pod żadnym pozorem nie obracać się za siebie. Nie żyć wspomnieniami, nie rozpamiętywać. Nie rozdrapywać starych śmieci, starych ran i blizn. Tylko oddychać.
|
|
 |
Czasami trzeba przestać analizować przeszłość, przestać planować przyszłość, przestać zastanawiać się nad odczuciami, nad uczuciami, przestać podejmować decyzje o tym co chcielibyśmy zrobić, a jedynie odczekać i zobaczyć co się wydarzy. Samoistnie. Po prostu pozwolić życiu biec swoją ścieżką. Pozwolić się zaskoczyć. Wniesie to więcej niż czynność wcześniej zaplanowana i ustalona.
|
|
 |
Oddanie, wierność, szacunek, troska, zrozumienie, wsparcie, miłość, prawdomówność, czułość, obecność. Dziesięć słów, dla których większość nic nie znaczy. To mój dekalog. Słowa, które napędzają i dają spełnienie. To więcej niż wiara, nadzieja i miłość.
|
|
 |
Nie kocham. Nie potrzebuję. Nie tęsknię. Nie zależy mi. Nie myślę. Nie chcę. Nie rozpatruję. Nie rozważam. Nie odczuwam braku. Nie wariuję. Nie cierpię. Nie marzę. Nie interesuję się. Nie dociekam. Nie śnię. Nie wyobrażam sobie. Nie przejmuję się. Nie rusza mnie. Nie kombinuję. - to wszystko tyczy się jej. Ile w tym prawdy?
|
|
 |
To znowu się stało. Kurwa, dlaczego. Chcę się już od tego uwolnić, mieć to za sobą, nie pamiętać. Wspomnienia powróciły. Dręczą, są jak pijawki. Mam ich dość. Niezniszczalne, nieśmiertelne bestie. Chciałbym wpaść w stan uśpienia, hibernacji. Obudzić się, niczym po amnezji. Mieć czyste konto, zaczynać od zera. Chciałbym być bez skazy. Chciałbym.
|
|
 |
W każdym drzemie bestia egoizmu. Nie każdy jednak pozwala wyjść jej na jaw, trzyma ją pod kluczem, dobrze zamkniętą i skrytą. Każdy z nas skrywa swoje drugie ja, drugie oblicze i drugą twarz. Najgorzej, kiedy to oblicze ukazuje się niespodziewanie i z wielkim hukiem. Dajmy się poznawać, nie bójmy się otworzyć przed innymi, nie bądźmy skryci. Bądźmy sobą. Tylko wartościowi i godni nas ludzie zaakceptują to, jacy jesteśmy bez najmniejszego 'ale'. Będą nas tolerować pomimo wad.
|
|
|
|