 |
Czas zapomnieć, że był. Zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. Pozbyć się widocznych śladów jego obecności. Czas żyć życiem. Nie Nim.
|
|
 |
To, że pokochałam Cię nagle i wcześniej nie zwracałam na Ciebie uwagi i czasem udaję, że mam Cię w dupie: pamiętaj. Jestem kobietą i jestem zmienna. Jestem deszczem i słońcem i boję się ran.
|
|
 |
twoje serce. twoje oczy. twoje ramiona. moje osobiste trójmiasto.
|
|
 |
Przepraszam , że często przeklinam , że często strzelam focha i nie jestem pierwszą lepszą którą możesz zaciągnąć do łóżka . Przepraszam , że wciągnęłam Cię w tą bezinteresowną znajomość i ciągnęłam ją do okaleczenia mojego serca . Przepraszam , że mi tak cholernie zależy i przepraszam że kocham.
|
|
 |
Tak jak w stanie nieważkości Oddech Twój mnie w górę unosi Tylko tyle dzisiaj wiem,leżysz obok po to by, mnie Oddech Twój mnie unosił w kosmos.
|
|
 |
główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania , prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty
|
|
 |
Usiadła na ławce i zakryła twarz, pozwalając by cały gniew, jaki nosiła w sobie, odszedł razem ze łzami
|
|
 |
A codziennie rano przyklejam uśmiech do twarzy, maluję rzęsy tuszem, zakładam najlepsze ciuchy i udaję, że bez Ciebie tutaj też da się żyć.
|
|
 |
w kieszeni butelka Lecha . w ręku nie do końca wypalony papieros. bluza o zapachu twoich ulubionych perfum . delikatne dłonie i namiętne usta.
|
|
 |
Będziemy się mijać jeszcze jakiś czas . Dziwnie pospieszać wzrok , żeby się odwrócił , przywoływać pogardliwe myśli , upadłe słowa . Teatr maskowy . Akt pierwszy , scena druga . Że niby bez bólu
|
|
 |
Zamiast spać patrzyłam jak oddychasz, jak drgasz przez sen, jak nieświadomie się uśmiechasz
|
|
 |
kiedy byłam gówniarą w zerówce nie przejmowałam się niczym, prawie w ogóle nie płakałam i miałam w sobie siłę jak nikt. Szkoda że dziś wszystko jest na odwrót.
|
|
|
|